Wkurwia mnie krytykowanie wszystkiego. Nie robisz nic – „może byś się za coś wzięła w końcu, nauczyłabyś się gotować wreszcie”
Gotujesz coś – „Coś ty wymyśliła znowu, nie wiadomo czego ci się zachciało”
Po spróbowaniu „to smakuje jak gówno, w ogóle co to jest za ciasto”
No kurwa. To ja już wolę siedzieć na dupie.
57
58
U MNIE IDENTYCZNIE!
Rób doktorat
Też tak mam, tylko jestem krytykowana w mniej dosłowny sposób. Teraz już wiem, że to agresja słowna. Nie wiem jaką jesteś osobą, ale bądź czujna. Ja po kilku latach przepłaciłam nerwicą i depresją. O poczuciu własnej wartości nie wspomnę.
Miesiączka?
Jeśli używasz gówna jako przyprawy, to już lepiej siedź na dupie.
I tak źle, i tak niedobrze? Kurwa! Przecież to wszystko źle! Mam nadzieję, że przytaczasz powyżej cytaty swoich rodziców z którymi z powodu chwilowego braku wyboru musisz mieszkać. Z własnej nieprzymuszonej woli nie można przebywać z podłą świnią która w taki sposób się do Ciebie odzywa. Za to, że chujnia chujowa 1/5. Ale powiem Ci jedno: masz zajebisty problem, który możesz rozwiązać za pomocą jednego magicznego słowa – WYPIERDALAJ. Powinno pomóc.
Jak typowy Ruski mierny / Swojej władzy jestem wierny / Mam zasieki tuż za progiem / Cały świat jest moim wrogiem / Ta ostrożność jest wskazana / Czujność zawsze zachowana / Bowiem zachód nam zazdrości / Dobrobytu, szczęśliwości / Jankes gryzie własny ogon / Chciałby wypić nasz samogon / Zachód wciąż ma chytrą minę / Zjadłby chętnie nam słoninę / Rusofoby, te złe łajdaki / Kradną z pól moje ziemniaki / Chciwy bankier kombinuje
Ukraść ruble nam próbuje / Za firanką siedzą Żydzi / Polak, każdy krok mój widzi / W krzakach banderowiec stary / Jankes wszystkim śle dolary / Gdy w kołchozie idę miedzą / Dobrze wiem, Żydzi mnie śledzą / Kiedy rankiem piję wódkę / Polak sypie do niej trutkę / Jak płynę łódką przez Don / Leci za mną wrogi dron
A w kosmosie jest ukryta / Faszystowska satelita / Czołgi z NATO już tu jadą / Murzyn z USA macha szpadą / Chachły z armat wciąż strzelają / Szpiedzy się w Estonii czają / Wróg dokoła, kop okopy
Łapcie za broń baby, chłopy / Z Moskwy grzmią rządowe tuby / Cały świat chce naszej zguby / Lecz my wrogom się nie damy / Gdyż na Kremlu Wowę mamy / Choć brakuje nam już żarcia / Dwieście procent ma poparcia / Dniem faszyści, szpiedzy nocą / Raptem ręce mi się pocą / Już mnie rozbolała głowa / Co się dzieje? Ratuj Wowa / Ratuj Wowa, ratuj miły / Klepki mi się przestawiły / Widząc wszędzie wrogów roje / Wpadłem chyba w paranoję / A w psychuszce przerąbane / Oczy w koło rozbiegane / Węszą, wroga wypatrują / I do wojny się szykują / Biała sala, kaftan biały / Siedzi Moskal ogłupiały / I tak skończy, bądźmy szczerzy / Iwan, gdy Kremlowi wierzy.
Zapytaj skąd om/ona wie jak smakuje gówmo?
……. Stoi na ulicy gościu i smaruje chleb gównem. Smaruje, smaruje, i smaruje, aż tu nagle obok niego zartrzymuje się gościu w czarnej limuzynie i pyta: czemu smarujesz chleb gównem? Gościu odpowiada: bo jestem biedny. Na to gość z limuzyny: chuja prawda że jesteś biedny, bo jakbyś biedny był, to byś tak grubo chleba nie smarował. …… Niech ta anegdotka będzie dla ciebie inspiracją do zrobienia kanapek.
Wojna by się wam przydała. Ale taka prawdziwa. Taka na karabiny.
Albo qrvisyn wybredny, albo żeczywiście chujowo się ogarniasz w kuchni.
Gotowania kurwa nie unikniesz. Dobra dupa musie teraz dobrze gotować. Handluj z tym.
Jak chce to niech se zupy naleje.
Może spróbuj dodać maggi
Jak smakuje światło?
Potrzebujesz konkretnego wyruchania, to nie będziesz myśleć o głupotach.
Twój mąż tak do Ciebie mówi? x.
Smakuje jak gówno? Może za dużo go używasz?
„to smakuje jak gówno” – to był moment, w którym powinnaś była trzasnąć w twarz osobę wypowiadającą te słowa i z nie mniejszą siłą po chwili trzasnąć drzwiami (wyjściowymi) na pożegnanie. Przegapiłaś. Chamstwo trzeba nie tylko wykrywać ale i tępić. Pozdrawiam serdecznie i nie daj się wampirom energetycznym.
Polacy ( bo nie wiem jak tam w innych krajach, ponoć sporo lepiej ) zawsze będą pierdolić i raczej nic z tym nie zrobisz. Po prostu się przyzwyczaj albo spierdalaj jak najdalej stąd.