20 lat razem i taki koniec…

Jestem z nim 20 lat. Kocham go. Mamy dwoje dzieci. Oprócz niego nie mam nikogo komu mogę się zwierzyć, wypłakać. Mam kłopoty ze zdrowiem, które odbierają mi chęci do życia. Cierpię fizycznie i za sprawą męża zaczynam strasznie cierpieć psychicznie. Kompletnie nie mam w nim wsparcia i współczucia, nie interesuje się mną. Jak mówię, że strasznie mnie boli to on mi mówi: a mi jest zajebiście! Niby normalnie żyjemy, wiem,że mnie kocha. Nie raz mówił mi że beze mnie by sobie nie poradził. I tak jest. Mam na głowie wszystko. On nawet nie wiedziałby za co się zabrać jakby mnie zabrakło, poprostu ja i on to wie,że ległoby wszystko: dzieci, dom. On jest oderwany od rzeczywistości. Potrafi powiedzieć mi takie rzeczy, które robią mi dziury w sercu, i on to nawet robi nieświadomie chyba. Nie kłócimy się, nie wyzywamy. Na zewnątrz jesteśmy wzorem. On stworzył wokół siebie taki model, że on jest cudowny i lubiany a tak naprawdę to dzieci i ja wiemy jak jest naprawdę. Jest trudnym egoistą nastawionym na siebie. Całe wspólne życie to moja walka o niego, o jego zainteresowanie i miłość. Nie mogę tak dłużej żyć. Nie wiem ile pociągnę. Jestem chora i boję się zostawić z nim dzieci. Nie chcę umierać czując, że mój mąż ma to gdzieś.

56
31

Komentarze do "20 lat razem i taki koniec…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To co napisałaś mnie zasmuciło. Jesteś chora i mimo to martwisz sie o dzieci. Podejrzewam, że chodzi o nowotwór. Nie wiem jaki jest Twój status majatkowy polecam Ci obejrzeć wykłady Jerzego Zięby przez you tube. I przeczytać książkę – Ukryte terapie. Cholera jestem zasmucony.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Koniecznie pij codzinnie pyłek pszczeli. To produkt bardzo bogaty w składniki odżywcze. O wiele bardziej jak miód. Sypiesz go do ciepłej wody, mieszasz. Możesz dodać łyżkę miodu od pszczelarza nie z hipermarketu i trochę cytryny. Na początku przez tydzien może być źle tolerowany przez żołądek ale to szybko mija. Pij go codziennie. I oglądaj Jerzego Ziębe koniecznie. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  4. ja to samo mam z zona.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Jej, niesamowite. U niektórych chyba rzeczywiście nie występuje coś takiego jak komunikacja w związku…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Twój mąż chyba potrzebuje psychologa albo może spowiedzi. Poza tym powinien przejąć obowiązki rodzinne, ale może miał np. ojca alkoholika i sobie teraz z tym nie radzi? Współczuje i życzę powodzenia. Może ta grupa Ci pomoże ( człowiek który tam jest jak się nie mylę zajmuje czymś takim ): facebook.com/groups/1635773963339541/?fref=ts#_=_

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Prezes EURO MEBEL powie ci coś.Robisz błąd. Wiesz jaki? Siedzisz cicho.Powiedz mu o tym.Ale nie w postaci awantury,tylko spokojnie wytłumacz.Wy kobiety,gdy coś się dzieje,nie mówicie o tym.Dusicie to.Tylko nie bierzecie pod uwagę tego,że prędzej czy później i tak wybuchniesz jedna z drugą.I wtedy jest awantura.Waszym zdaniem facet ma się wszystkiego domyślać.Tak jest,gamonie płci tej drugiej.
    Inaczej się sprawa będzie miała,gdy powiesz mu o swoich obawach,a facet to zleje.Wtedy faktycznie masz problem.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Faceci to dno i szajs. Jestem facetem i wiem jacy są najlepiej.On już ma inną na boku, więc cię zlewa. Pewnie mu za mało dawałaś jak chora jesteś a faceci jak dupy nie dajesz to koniec( nie wszyscy). Spierdalaj od niego, bo nawet nie zapłacze po tobie glupi skurwiel. Ułóż sobie życie kobieto, tracisz czas. Zabieraj dzieciaki i żyj szczęśliwa. Jak dusza zdrowa to i ciało zdrowieje. Frajer jakich dużo, pewnie ci przysięgal w zdrowiu i w chorobie. Już ma pewnie kogos na boku i rucha i dlatego ma cie w dupie. Dno,zero. Wyzdrowiej i bądź szczęśliwa .Znajdź prawdziwego faceta a nie chuja

    0

    0
    Odpowiedz
  9. jaki Twój mąż ma znak zodiaku?!!!

    0

    1
    Odpowiedz