Zapierdalający czas…

Witam Szanownych Chujowiczów…. Chciałem się dowiedzieć czy Wam też tak zapierdala czas, poruszałem już w sumie ten wątek w odpowiedzi na inny post, ale pomyślałem, że na głównej będzie większa szansa na otrzymanie odpowiedzi… Mam 35 lat – żona dzieciaczki, rachunki i opłaty. Kiedyś moje życie upływało w rytmie – poniedziałek-piątek, potem zaczęło lecieć styczeń- luty -itd, a potem- wiosna-jesień-zima lato.. A teraz 2010-2011-2012 (Słyszałem, że jeszcze jest tempo: młodość – starość, ale do tego nie doszedłem jeszcze).
Rozmawiałem jakiś czas temu z moim ojcem – powiedział mi tak: Ja mam 64 lata i nie jestem milionerem, ale coś tam w życiu przeżyłem i zobaczyłem, a Ty nigdy nie będziesz miał na to czasu, bo takie przyszły czasy. Ojciec pracował całe życie od godziny 6 do 14 – wracał do domu, zanim jeszcze wróciłem ze szkoły. Załatwił zakupy, podziałał w ogródku, przypilnował co robie i czy odrabiam lekcje. Jeszcze film wieczorem obejrzał w TV i miał czas się spotkać z kolegami. Był pracownikiem w firmie produkcyjnej. Ja prowadzę swoją działalność. Mój dzień pracy zaczyna się o 6 rano, kończy w okolicach 19-20 (żona dzwoni z awanturą, że jeszcze mnie nie ma w domu, mam 2 małych dzieci, które nie wiem kiedy osiągnęły 3 lata i roczek). Co dzień wracam do domu ze świadomością, że nie zrobiłem wszystkiego co było do zrobienia w pracy, czasem spędzam sobote w pracy… Czas mi zapierdala, tak, że nie wiem kiedy minął 2011 rok, i połowa 2012….
No i co? Takie czasy….??
Próbowałem wypełnić czas innymi rzeczami: spędzanie czasu z rodziną, hobby (góry, paintball – super sprawa – polecam każdemu) – ale zawsze góre brała praca, bo rachunki, bo studia dla dzieci, ubezpieczenia, leasingi, podatki, czynsze, kredyt…) Trzeba zapewnić utrzymanie rodzinie, a teraz jest tak, że utrzymanie i stablizacja to tylko aspekt finansowy.
Mam wrażenie, że coś tu wszystko jest nie tak i że proporcje się gdzieś zaburzyły, ale nie mam pomysłu jak to zmienić.
Mówią, że problem uświadomiony to problem w połowie rozwiązany. No dobra mój jest uświadomiony, ale nie widzę rozwiązania….
Jak znaleźć trochę czasu dla siebie i dla rodziny przy takim tempie życia?
Ma ktoś pomysł?

85
59

Komentarze do "Zapierdalający czas…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Tylko budżetówka Cię uratuje 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Przykra prawda. Niestety ale mam podobnie. Jestem jednak dekadę młodszy, pomimo tego mam tak samo. Poza tym, że nie mam dobrej, stabilnej pracy.. ani rodziny w sensie dziewczyna, żona, dzieci. Coś tam się pracuje, studiuje.. ale brakuje dalszych perspektyw. A czas… z przerażeniem patrzę w kalendarz i uciekające lata. Kurwa !

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ja się codziennie budze o 5, do domu wracam po 19, czasem 20-21. A jestem 13 lat młodszy od Ciebie. Chore życie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Przyjacielu – utrzymujesz po prostu za wysoki poziom życia. Więcej chcesz mieć, niż los może chce ci dać. Jakbyś Golfa III cisną tak, żeby jeździł jak A6 lub R8 – oprócz tego, że się nie da, to jeszcze zatrzesz silnik. Twój stary zapewne nie miał i nie chciał , ba – nawet nie mógł mieć połowy tego, co ty masz lub chcesz mieć i dla tego żył po prostu wolniej. Ty naoglądałeś się reklam i podsłuchałeś przechwalanek znajomych i chcesz im dorównać. Koszty życia przerastają twoje możliwości. Walka nie ma sensu. Za parę lat czeka zawał a potem trumna. Znałem paru, co to wykończyło. Nie wydalasz na swoim, znajdź sobie normalną robotę, jak nie ma w okolicy, wyjedź za granicę. W pewnym momencie nie będziesz miał wyboru i oddasz życie za kasę. Teraz jesteś młody i silny, ale zbiorniki z energią kiedyś się wyczerpią . Zużyjesz w 10 lat to, co powinno starczyć na 50. I co dalej? Kolejny zajeżdżony przez ciągnięcie ekonomii kraju w górę? Twój uświadomiony problem to nie jest główny problem. To dodatek do problemu, który jest chorobą naszych czasów: mieć więcej i szybciej. Spuść z tonu, albo za 15 lat dzieciaki z dyplomem będą odwiedzać cię na cmentarzu.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Czas mija szybciej z wiekiem, ponieważ im starsi jesteśmy, tym mniej nam się nowych doświadczeń przewija. Innymi słowy: Czas to subiektywne uczucie, którego prędkość zależy od ilości nowych doświadczeń, bodźców, które rejestruje nasz mózg.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Kurwa! Jakbym o moim szefie czytał! Co gorsza próbuje mnie wciągnąć w tą spiralę zapierdalania. Ale się nie daję. Wolę moje 2,5 na łapę niż 3,5 i siedzenie całymi dniami w robocie. Szkoda życia. Pracowałem za granicą i wiem że da się robić 8h dziennie i życ jak człowiek. Jak tutaj zacznę nie dawać rady (nie jest bogato ale jakoś się żyje) to pakuję familiję i spierdalam stąd. Autorowi chujni polecam to samo. Nie ma sensu zażynać się dla paru tysi.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. ja tylko tyle pamiętam, że kiedyś rok w szkole to było więcej, niż teraz 5 lat

    0

    0
    Odpowiedz
  9. niestety muszę zgodzić się z kom.4 Jeśli nie znajdziesz szybszego lub łatwiejszego sposobu na wypracowanie pewnego poziomu-stopy życiowej, będziesz jak ta mrówka taszczył ziarnko za ziarnkiem aż do usranej… Swoją drogą, zależy co komu wystarczy do spokojnego życia. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  10. to jak ty znajdujesz czas na granie na kompie i pisanie wpisów na chujni…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. To ma być chujnia na 5 gwiazdek? Masz wszystko i se kurwa wymyślasz problemy.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Choroba XXI wieku: mieć, a nie być. Mieć samochód, dom, kominek, yorka, garnitur, sygnet, domek letniskowy.
    Po co to wszystko, jeżeli nie będzie okazji z tego skorzystać? Dla kogo to wszystko, skoro nie daje nam to satysfakcji? No, chyba, że na pokaz, ale to już nie jest życie.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Zatrudnij menadżera, bądź awansuj jakiegoś pracownika na prezesa twojej firmy, który ją poprowadzi. Pamiętaj płać mu dużo, bo to od niego zależy sukces twojej firmy. Im więcej dajesz, tym więcej zyskujesz. Mniej będziesz zarabiał, ale po co Ci te pieniądze jeżeli nie dzielisz ich z rodziną? Pieniądze są w życiu ważne, ba nawet bardzo ważne, ale nie możesz dla nich pracować tracąc tak ważny czas – on nigdy nie wróci, każda chwila z rodziną jest ostatnia, dlatego spraw, że pieniądze i czas innych będą pracowały na Ciebie. Jeżeli taki biznes okaże się dla Ciebie przynoszący zbyt małe zyski, załóż identyczny w innym mieście, na tych samych zasadach. Masz w ręku system swojego biznesu, więc nie będziesz miał problemu. Jedyne co musisz zrobić to zdobyć inteligencję finansową. Udaj się na płatne kursy zarządzaniem firmą, bądź gospodarowania własnym czasem. Może wydać Ci się to banalne, ale sam nauczyłem się na takich kursach dużo, chociaż podchodziłem do nich z ignorancją. Pamiętaj że twoja edukacja to najwyższe aktywo. Szkoda, że ten problem zauważyłeś dopiero w wieku 35 lat.
    Kamil

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Kiedyś jak ktoś miał gdzie mieszkać, lodówkę, pralkę nie mówiąc o samochodzie to już był szczęśliwy bo więcej do życia nie potrzebował. Teraz tak jak ktoś wyżej napisał, nie wystarczy mieszkać, tylko trzeba ODPOWIEDNIO mieszkać. Czyli musi być odpowiedni metraż, broń Boże żeby dzieci nie były 2 w jednym pokoju, najlepiej żeby był domek jednorodzinny albo jakaś wypasiona kamienica. Oprócz wyżej wymienionych podstawowych sprzętów musi być na chacie komputer, a najlepiej żeby każdy miał swój, podobnie z telefonem komórkowym. Oczywiście za abonamenty i za neta trzeba płacić. Telewizor też jeden nie wystarcza, dwa to minimum przyzwoitości. Oczywiście płaskie, minimum 32 cale. W telewizorni minimum 100 kanałów. Oczywiście abonamencik się płaci. W kuchni musi być zmywarka, bo jakże inaczej. Samochód starszy niż 5 letni to dzisiaj rupieć, a bez klimy i kilku innych niezbędnych bajerów to w ogóle złom. Aha, no i trzeba koniecznie zabrać rodzinę 2 razy w roku na wczasy. Zimowe i letnie. I to nie bliżej niż 1000 kilometrów od domu, bo inaczej wczasy są żałosne. Mieszkanie czy dom należy maksymalnie co 5 lat gruntownie wyremontować, bo przecież trendy się zmieniają. Płytki które są teraz modne, za 5 lat są obciachowe. Z samochodem już wspominałem, przecież nie można jakimś 6 czy 7 letnim rupieciem jeździć. Nawet chyba nie ma co mówić o wymianie komputerów (w końcu technologia idzie do przodu) a telewizory należy wymieniać jak tylko pojawi się jakaś nowinka. HD, Plazma, LED, 4K, 8K, 3D. Musisz mieć je wszystkie! Kapitalizm konsumpcyjny jest popierdolony! I pytanie jest takie czemu bez wszystkich tych gówien za komuny ludzie mimo wszystko byli szczęśliwsi?

    2

    0
    Odpowiedz
  15. 37 lat – identycznie.
    Z roku na rok subiektywnie czas upływa coraz szybciej. Co gorsza nic po sobie nie zostawia, tylko jakieś strzępy miłych wydarzeń bo upływa w rytmie dom-praca-dom-praca i od-jednego-problemu-do-drugiego. Co gorsza, nie wiem czy masz tak samo, jak się usiądzie i zada pytanie 'moment, ale co właściwie wydarzyło się przez ten ostatni kwartał, półrocze czy rok?’ to odpowiedź brzmi: nic. Nic godnego uwagi.
    Autorze wpisu – myślę, że CZAS NA ZMIANY. U Ciebie, u mnie i u reszty osób, które w tym utknęły. Czas BARDZIEJ ŻYĆ, intensywniej, bardziej kolorowo, interesująco. Przestać przepuszczać te dni przez palce.
    Czas się sprężyć !

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Dobrze, że chociaż wiesz kiedy dzieci zrobiłeś. W sumie sam jesteś sobie winien, zła organizacja czasu pracy. Zapierdalasz dużo, ale nieefektywnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Dziękuję że mnie uratowałeś. Już miałem zakładać własną firmę. Jednak zostanę w budżetówce.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Witam mój mąż ma ten sam problem a ja wciąż się wściekam bo mamy czworo dzieci i cały czas one ze mną bo kiedy mąz wraca one już śpią albo zasypiają i praktycznie widzi dzieci aby w weekendy. To jakich czasów doczekają nasze pociechy aż strach pomyśleć!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  19. proponuje kawalek Kali-Azymut tam jest wszystko wyjasnione

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Od roku prowadze mały biznes. Ani kasy ani czasu! Nie warto! Znalezc prace w do 17stej i nara! Szkoda życia. W biznesie zawsze tak jest. Zawsze przecież można posiedzieć godzinkę dlużej, weekendy itd. Olać to! Praca, kredyt, wolne popoludnia i weekendy i życie na średnim poziomie bez przepychu:) Czas pokaze;)

    0

    0
    Odpowiedz
  21. #19, true story 😉 Chociaż, znajdź tu teraz taką pracę. Wolne popołudnia i weekendy? Szefowie wymagają poświęcenia i zaangażowania. Nie rozumieją, że są ludzie, którzy w dupie mają te marne peremijki, które płacą w zamian za stratę życia. On myśli o firmie od 5 do 22 i Ty też musisz. Co z tego, że on jeździ mercem (i zarabia 17 tysi 😀 ), a Ty fiacikiem 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Zdolne masz dziecko, że w wieku 3 lat idzie na studia.

    0

    0
    Odpowiedz