Wychujany na maxa

Mam wesele za 2 tyg, w którym jestem starszym. Nie mam aktualnie dziewczyny więc dogadałem się z koleżanką z pracy, że pójdzie ze mną. Co prawda mężatka, ale chuj! Tylko będziemy tańczyć przecież. Jej fagas w delegacji więc się nie dowie nawet. Ale kilka dni temu miała w rodzinie wesele jakieś. Ja profilaktycznie w smsie wspomniałem żeby się szykowała na moje wesele. A ta pizda mi pisze, że ona ma wesel na razie dosyć. Kurwa, 2 tyg przed weselem mi oznajmia takie rzeczy… Szlag mnie trafił… Gdzie ja sobie teraz znajdę dupę w 2 tyg? Jestem zdegustowany i zniesmaczony całą sytuacją. Ogólnie chujnia.

37
70

Komentarze do "Wychujany na maxa"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Co Ty, chłopie, na pustyni mieszkasz? Tylko jedną babę na wesele znasz? I to żonatą? I to z pracy?
    Przecież wiele dziewczyn się jara na okazję do wystrojenia, najedzenia i natańczenia za darmo. Może brzydal jesteś i dlatego chętnych nie masz…

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Olej pizdę i idź sam. Chlasz ile wlezie, panny obracasz i nikt Cie nie strofuje. Być starszym? To nie zaszczyt tylko obowiązek. Dałeś się wychujać i tyle.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. No co Ty kurwa, mężatkę na wesele zabierać chcesz 🙂 Nie masz wiecej koleżanek czy coś? A ostatecznie idź samemu, przecież to żaden wstyd.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. ale masz problemmm…. Idź sam i po sprawie

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Umyj się, ogol, idź do fryzjera, zrzuć ze 30 kg (jak zdążysz) i nie zaczynaj rozmów z kobitami od spluwania im w buty i od słów „Kurwa mać, nazywam się …” – a sama jakaś nie nawinie. Wesele, tańce, przystojny i w miarę kulturnyj facet … czy może być coś lepszego ?

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Rzeczywiście dojebała do pieca… Mogła powiedzieć, że nie chce iść, bo ma męża i chuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Stary, mam dokładnie tą samą chujnie. A dokładnie miałem. Koleżanka mi powiedziała na kilka dni przed weselem że nie pójdzie, byłem sam, starałem sięjak mogłem żeby było spoko, ale ni chuja nie udało się. Teraz za ponad miesiąc mam kolejne zjebane wesele i też laski nie mogę ogarnąć… za chuj tego nie rozumiem… wcale nie jestem brzydki, nie jestem chamem, umiem gadać z laskami, nie raz zdarza mi się nawet słyszeć jakieś komplementy, ale żeby panne na wesele ogarnąć to dramat

    0

    1
    Odpowiedz
  9. @5 – mistrzostwo!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. dziwce zapłać, po weselu jeszcze ci obciągnie

    0

    0
    Odpowiedz
  11. e no iść samemu to nie wstyd ale szczerze nie polecam, chyba że będziesz miał spoko towarzystwo ale z drugiej strony jak będą same pary to pozostaje ci się tylko upić co również ma zalety.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ja zawsze chodze sam na wszystkie imprezy okolicznościowe i nie narzekam. przynajmniej nie trzeba za nikogo płacić…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @8 – co ty pierdolisz, jakie mistrzostwo? Podpatrz na zachowanie licealistów w obecności koleżanek z klasy – najlepiej podczas długiej przerwy na dymku za garażami. Co chwilę plują sobie po budach – mimo iż papierosy z filtrem i klną, klną na potęgę, bez ładu i składu. Jak to kiedyś podsłuchałem … takie pierdolenie o „Szopenie”. 4 przecinki i oddech.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. skąd jesteś?

    0

    0
    Odpowiedz