Studnia

Kurw* dzierżawiłem pole przez okres 10 lat, po tym czasie wykopałem tam studnię głębinową, za którą zapłaciłem 10 tyś zł i co się okazało? Dzierżawca wtedy zabrał mi pole. Burak jeban*. Myślał, że jest cwaniak, a tu zonk, wkurwiłe* się i zasypałem mu moją studnie. Poszedł do sądu i wytoczył mi sprawę za to, że wkroczyłem na jego teren.

47
57

Komentarze do "Studnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. ja bym mu do tej studni nasrał i nic nie powiedział

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Do autora. Ale weź wyjaśnij jak to jest bo czegoś tu nie rozumiem. skoro dzierżawiłeś pole przez taki szmat czasu to wydaje mi się, że dzierżawca nie mógł Ci tak odebrać tego tereny z dnia na dzień! Więc mogłeś zakopać studnie jeszcze kiedy byłeś jej prawowitym właścicielem zamiast teraz być ciąganym po sądach.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nie złożyłem wypowiedzenia bo na początku nie wiedziałem wtedy byłbym jeszcze właścicielem przez jakiś miesiąc. Burak i tak z niego po sądach sobie pochodzę ale studni mojej już nie będzie miał skurwol.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Jego pole, to jego. To że Cię po sądach ciąga, to źle robi, fakt, ale po co kopałeś na nie swoim?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. a nie mógłbyś jakoś udowodnić, że cię wtedy wogóle na miejscu nie było? Jak się studnia zakopała to ty ni chuja nie wiesz, nie Twoja już brosza… Najważniejsze że zdążyłeś, stary…Za wkroczenie na teren wiela złego nie będzie a zniszczenie mienia, hm… w zasadzie to nie jego było.. pogadaj z jakimś papugą…

    0

    0
    Odpowiedz
  7. I tak to bez sensu w tym kraju wygląda. A było się dogadać, to obaj byście byli w lepszej sytuacji niż jesteście teraz. Kretyni.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ty, a niwch Ci pajac udowodni, że to studnia była. Ma rachunki za koparkę? Zasugeruj Wyskodupemu Sądowi powołanie jedynego wiarygodnego świadka, który dzierżawił pole, czyli Ciebie. No i przypomnij sobie czy na działce jakaś wogóle studnia była? Bo ja tam nic nie widziałem…Z takimi cwaniakami trzeba konkretnie jak on w chuja wali to Ty też. pozdro…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. To się trochę sfrajerzyłeś kolego. Ja kiedyś – to już było całe lata temu, jeszcze w czasach, gdy nie było komórek i mało kto miał stacjonarkę – pracowałem na zbiorach wiśni na jednej wsi. Wkurwiłem się na gospodarza, jak traktował ludzi i pewnego dnia wjebałem do studni cyjanek i wyjechałem. Nie wiem, co się tam zaraz po fakcie działo, ale gdy pojawiłem się tam po kilku latach, to studni już tam nie było, na gospodarstwie wiele się zmieniło, a w domu mieszkali jacyś inni ludzie. Już nie było okazji na wiśnie, więc bardzo ich nie poznałem, ale chyba milsi.

    0

    0
    Odpowiedz