Jechałam sobie dziś moją czerwoną strzałą, a na poboczu stał jakiś koleś dostawczakiem. Minęłam go trochę gazując, za chwilę odezwał się do mnie na CB, żebym tak nie gazowała motora na co ja odpowiadam, że lubię tak jeździć. Jebanemu od razu się skojarzyło i pyta czy lubię ostrą jazdę, nie odpowiadam, a on już trzeci raz się produkuje tak się napalił. W końcu mówię „Ciągnij się zboczeńcu”. On na to, że ja mogę pociągnąć, a ja że gdyby jeszcze coś tam miał… jebany szmaciarz! Następnym razem go przejadę.
55
74
Haha, wkurwiasz sie o kolesia, który miał mocniejszą riposte.
Jak dla mnie 0/5, bo sama sobie tą chujnię nakręciłaś. Dałaś się sprowadzić do poziomu szmaciarza tak łatwo, że dla niektórych mogłoby się wydać iż może byłaś już na takim poziomie od początku. Co więcej, z Twojej relacji na temat waszej wesołej pogawędki wynika, że poziom macie w zasadzie podobny.
Depilujesz?
przyznaj się! miałaś na niego ochotę ogromną! no a następnym razem będzie ostra jazda (przejedziesz go:D )
Spierdalaj do kuchni,obiad sam się nie zrobi…
Czekamy z niecierpliwością na chujnię p.t. „Rozjechałam Szmaciarza”. ;]
@ 5. „Spierdalaj do kuchni,obiad sam się nie zrobi…”
Sam gotować nie potrafisz ? Wyręczasz się mamusią, inną kobietą, czy ciskasz się tak bo jeździsz dostawczakiem i jesteś kurierem ? Trochę szacunku gówniarzu.