Motywator demotywatorem

Moja chujnia polega na tym, iż mam wyostrzone zmysły estetyki, co za tym idzie, zwracam szczegółną uwage na proporcje, i ni chuja nie umiem zrozumieć, jak po godzinach na siłowni, kilometrach biegu, przeróżnych dietach, do których sie stosowałam, nie mogę mieć sylwetki idealnej, tylko te cudne zwały. Oczywista sprawa, że zazdroszcze panna o sylwetce idealnej, ale cały sek w tym, że robie wszystko, dąże do tego, a tu dalej chujnia patatajnia i w ogólne mogiła. To tyle, pozdrawiam wszystkich, którzy nie maja tego problemu, albo maja to w głebokiej dupie. Śrut, Śrut, śrut i śrut!

43
75

Komentarze do "Motywator demotywatorem"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Tego, co masz w genach nie przeskoczysz… Jeżeli w genomie masz „zapisane”, że masz mieć zwały, to wybacz, ale niczego nie mienisz. Oczywiście… siłownia, ruch są dobre, bez niego mogłabyś wyglądać nawet gorzej… Jaki wniosek? Jaka puenta? Nie zwały, lecz perfekcjonizm jest zły 🙁

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Z genetyką nikt nie wygrał

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ja nawet nie chciałbym mieć dziewczyny z „idealną” figurą. Dla mnie kobieta powinna mieć trochę ciała (ale bez przesady) żeby była atrakcyjna.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. 2 lata na siłowni, i też nie jestem zadowolony. Taka kurfa budowa, pozdro. 5!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. mam to samo, przestałam się już przejmowac bo po co?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. ,,Facet nie pies na kości nie poleci„
    Odnośnie komentarzy, faktycznie genetyka jest ważna ale do wafla ze swoim ciałem można zrobić naprawdę dużo tylko trzeba mieć wiedzę i cierpliwość , w 2 lata szału nie będzie:)

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Nie da rady z sylwetką, popróbuj z ortografią.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Ojjj kochana, rozumiem cie doskonale. Miałam ( i mam ten sam problem). Oczywiście geny, jednak można to przeskoczyć. Trzeba po prostu odpowiednią dietę wdrązyć. Same Wysiłki nie pomoga. Konkretna dieta, reuglarne jedzenie. Zbadaj tarczyce, bo jak masz niedoczynność to już w ogóle dieta jest KONIECZNA. Idx do dietetyka tak jak ja, dzięki temu te 10 kg poszło. I teraz mam ładne, umięsnione ciało, a nie klocek „puszysty”.. zawsze mnie motywują słowa z kiedyś ” nie jesteś gruba, tylko puszysta, zawsze taka będziesz”. Chuja prawda! Nie daj se wmówić. 3mam kciuki

    0

    0
    Odpowiedz
  10. ja to tam pierdole, ludzie dążą do ideału urojonego w czyjejś chorej głowie, żyjesz dla siebie nie dla innych, miej wyjebane na schematy. ja bym sie wykończył psychicznie gdybym miał swoim kosztem realizować czyjeś fantazje. podobnie jak 3, też nie przepadam za wieszakami

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Wyostrzone zmysły estetyki widać nie obowiązują przy korzystaniu z polskich znaków i poprawnej pisowni.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Propaganda w kobiecych pisemkach robi swoje 🙂 ehh dziewczyny, po co Wam to…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. tu nie chodzi pewnie o schematy ja ważyłam 52-55kg po porodzie ważę 61 i niestety nie mogę wrócić do swojej wagi i nie chodzi tu o to że ludzie patrzą tylko ja nie czuję się tak dobrze jak kiedyś 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  14. a ja byłem dziś na plaży i Ci powiem, że… byle nie było zwisów rozsadzających kostium i rozstępów na pół dupy- lepiej kobieta wygląda jak ma coś przy kości, niż suche szkieletory bez krągłości. to się docenia dopiero w masie/ tłumie. chociaż z drugiej strony są takie panie obwisłe i bez kompleksów… że mimowolnie odwraca się od nich wzrok. ale paradują dumnie. i niech im będzie!

    0

    0
    Odpowiedz
  15. ad 11 a jak myślisz baranie po co? dla nas! po to dziewczyny chcą ładnie wyglądać żeby się mężczyznom podobać, i vice versa. nie ma się co oszukiwać, na brzydką mało kto popatrzy.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Zazdroszczę komu? Czemu? Pannom, ludziom, potworom na litość boską!

    0

    0
    Odpowiedz
  17. IDŹ DO DIETETYKA. Zrobi Ci badania i powie na jaką dietę masz przejść i jakie ćwiczenia robić.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Nie od razu Rzym zbudowali. Widziałem już sporo metamorfoz i powiem Ci jedno. Jeśli masz tak bardzo wyostrzony zmysł estetyki to siłownia i dieta może Ci tylko zaszkodzić. Wpadniesz w trans wiecznego poprawiania i anie się obejrzysz całe życie Ci na tym zleci. Najlepiej pogadaj z kimś kto popatrzy na Ciebie obiektywnie i stwierdzi co można by poprawić. Potem to już tylko pot i krew 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  19. kurwa, nikt Cie na oczy nie widział, a wszyscy najlepiej znają przyczyne obecnej sytuacji:)

    0

    0
    Odpowiedz
  20. właśnie zjadłam dwie bułki, 2 rogale i batona. później będę obżerać się czipsami, ciastkami i pić colę, obiad, znowu ciastka, na kolacje 3 kiełbachy z grilla a na koniec tak przed snem jakiś owoc. no i co kurwa z tego, pysk mnie boli od tego ciągłego wpierdalania, w kółko ssanie w żołądku, a ważę 50 kg i ni chuja więcej. Czasami się zastanawiam, czy jakiś tasiemiec w dupie mi nie siedzi. Więc to też nie jest fajne.

    0

    0
    Odpowiedz