Ej no, jadę sobie zatankować, do Orlena prowadzi zjazd z głównej, a potem 6 dystrybutorów jeden koło drugiego. Zjazd jest dość wąski tak że 1,5 auta się zmieści na szerokość. Jadę a tu koleś przy samym końcu zjazdu zaparkował jakimś jebanym busem i blokuje cały przejazd. Postałem za nim chwilę, potem ze 2 razy zatrąbiłem ale palant jakby kurwa głuchy. Więc wymijam go wkurwiony, nieco zahaczając o trawnik i ustawiam się w kolejce do jednego z dystrybutorów za samochodem który właśnie był tankowany. A tu mi nagle do auta podchodzi jakiś spasiony, obleśny, kutas ze spuchniętym od chlania ryjem i drze mordę przez uchyloną szybę: „A Ty co, uprzywilejowany jesteś?”. Oczywiście kierowca busa. Ja mu mówię żeby się odjebał, sam zablokował przejazd i chuj wie o co mu chodzi, a on mówi że jest kolejka i że czekał kiedy się zwolni któryś dystrybutor. Kurwa tankuję tam ładnych kilka lat i zawsze po prostu stawało się w kolejce do jednego z dystrybutorów, ale nie kurwa, obleśniak wymyślił że jest jedna kolejka i chuj, tak ma być. Coś dalej darł ryja i zacząłem cały się wkurwiać więc wysiadłem z auta celowo przypierdalając mu nieco drzwiami i mówię żeby szedł do swojego busa bo zaczyna mnie już mocno irytować i zaraz będziemy się szarpać. W końcu kutas dał sobie spokój i jeszcze i tak udało mu się przede mną zatankować bo wcześniej zwolniło się inne stanowisko. Więc idę zapłacić za moje tankowanie, ten kutas stoi w jednej kolejce do kasy a ja w drugiej. I tak się złożyło że osoba płacąca przede mną zapłaciła szybciej a ten się wpierdala z pieniędzmi przede mnie do mojej kasy i mówi że on za dwójkę (stanowisko) płaci. Zacząłem już go wyzywać, że jest jakiś popierdolony, i niech spierdala do swojej kolejki a on znowu że obowiązuje jedna kolejka. Na szczęście wsparła mnie kasjerka która powiedziała że nie ma jednej kolejki ani do kasy ani do dystrybutorów (bo z naszego wyzywania się i kłótni wyłapała że była też kosa o to). A koleś zaczął nawet kasjerce wmawiać że ona nie wie co mówi i że jest w błędzie. Noż kurwa gdzie się tacy debile rodzą. Jakby nie to że byłem z dziewczyną i że cała stacja jest w kamerach to bym mu zajebał bo dobrowadził mnie do granicy nerwowej. Nawet liczyłem że sam mnie popchnie czy coś, żeby nie było że zacząłem. Skończyło się na wyzwiskach ale nerwów zjadł mi co niemiara. Śrut!
Debil na Orlenie
2012-05-02 22:5371
74
Ja jak idę przez łąkę i widzę gówno to je omijam
Dałeś mu się sprowadzić do jego poziomu…błąd. Z debilem nie wygrasz, bo przebije Cię doświadczeniem. Więcej zimnej krwii.
kiedyś miałem podobną przygodę tyle, że ja tankowałem przed rodzinką która jechała na jakiś ślub. Tak się złożyło, że obok mojego dystrybutora tankował także znajomy, którego dosyć dawno nie widziałem, więc zamieniliśmy parę słów oczywiście w czasie, gdy paliwo lało się do baków. A te chuje za nami oczywiście zaraz darły kopary, że co to za pogaduszki, bo oni się spieszą na ślub. To ja im na to: „trzabyło se kurwa wyjechać wcześniej!” i gadka się skończyła.
Trochę się uśmiałam, niby chujnia ale dystans mieć do takich sytuacji to jednak podstawa, nie unikniesz w życiu gówna:P
Czy ten bus był może na WG?;)Bo z opisu jasno wynika, że to czysty bedok;)Dla jasności „bedok” to dumny obywatel powiatu garwolińskiego, gdzie obowiązują inne zasady zarówno społeczne jak i drogowe.;)Pozdrawia WM;)
Moim zdaniem to była ewidentna wina Orlenu..
@1 – ja z kolei nie uciekam od problemów, tylko rozwiązuję je w zarodku. Ojciec gnoja nie wychował?-cóż życie będzie dla niego ciężkie.
(skąś tam dojechała) i burak od zajeżdżania ludziom drogi musiał czekać na następną zmianę świateł :))) -super sprawa :)))
@2 – nie zawsze tak się(pisać jest znacznie łatwiej) poza tym to samo co dla @1
@do autora – przede wszystkim zacznę od tego, że biorąc pod uwagę normalną sytuację nie lubię takich cwaniaczków co to wpierdalają się na trzeciego żeby tylko być o 1 samochód do przodu (obojętnie czy kurwa na drodze, czy w kolejce po paliwo), ALE TUTAJ sytuacja jest inna – były dwie kolejki i cwaniaczek co to „niby” kurwa nie wiedział którą kolejkę wybrać, a tak naprawdę chciał się załapać tam gdzie szybciej się zwolni (czyli ewidentnie się komuś wpierdolić). Kiedyś miałem podobną sytuację z tym, że jechałem przez skrzyżowanie będąc na pierwszeństwie przejazdu. Za tym pierwszym skrzyżowaniem kolejne-z tym że ze światłami przez co korek, bo światła „trochę” źle ustawione. Korek na maxa, więc przez skrzyżowanie także wolno, auta ustawiają się tuż za i tuż przed drogą podporządkowaną żeby ominąć przejazd. Ja akurat zatrzymałem się przed skrzyżowaniem przede mną (za skrzyżowaniem) stoi gościu w jakimś golfie tak, że nie da się wjechać za cholerę na skrzyżowanie nie blokując przy tym drogi.A tu widzę, że gościu z prawej strony drogi podporządkowanej wpierdala się powolutku, bezczelnie za wspomnianego golfa, ALE -na szczęście- nie zajechał za daleko, bo musiałby spowodować kolizję z golfem.Akurat nastąpiła zmiana świateł (co z mojej perspektywy widziałem doskonale), zapaliło się żółte, golf jeszcze stoi, ale z przodu zaczynają ruszać, więc ja spokojnie 1,2 bez gazu i tak zajebiście pięknie ustawiłem się na swoim pasie, że mogłem nawet gestami pokazać co myślę o takim debilu co to ludziom się wpierdala i przez którego są jeszcze większe korki. Jakby tego było mało akurat za gościem-pojebańcem ustawiła się Policja