Co mnie boli? – historia stara jak świat. Sąsiad i wielka płyta. Właśnie mi piętro wyżej napierdala jakąś techniawką (a jest już przed 23). Koleś ma 38 lat, niedawno się wprowadził, bo go żona wyjebała z chaty, to wrócił do mamy. No i było spokojnie, a już nie jest. Stary koń, a napierdala muzą jak małolat. Wiem że sobota, no ale kurwa mać, nigdzie nie wybyłem żeby odpocząć w domowym zaciszu, a tu śrut. Słyszałem, że matka chciała go uciszyć to od synalka usłyszała soczyste „wypierdalaj matka”. Rany, co za patologia. Szkoda kobiety.
61
58
Współczuję ci. Niestety pełno jest takch skończonych idiotów. Jedyne wyjście to się wyprowadzić. Niestety takie są wady mieszkania w mieście.
Jak to jest dobre osiedle, to mu ziomki szybko ryj przemeblują.
Hehe. Może kapele własną zakłada? Obejrzyj „Balladę o Januszku”.
Kup se kurwa słuchawki wytłumiające i nie pierdol.
112 i gość poczuje, że czasy się zmieniły.
Inaczej będzie myślał, że się go boisz lub, że lubisz muzykę typu: umc,umc,umc.
Nie daj się.
A jak już zapłaci lub będzie miał wezwanie do sądu i przy tym pretensje do ciebie, to daj znać znów na policje. Zapewniam cię, że będziesz miał spokój.
Miałem podobnie.
Policja, albo po prostu lać po mordzie, i patrzeć, czy równo puchnie panie.
@5 112 to numer ratunkowy idioto. Nie nadużywaj bo kiedyś Cię nie uratują z wypadku bo jakiś palantino będzie zgłaszał interwencję do głośnego sąsiada.
rozumiem. ja i moje współlokatorki mamy takiego technosąsiada od października i nie ma życia :/