Coraz częściej myślę, że jestem uzależniona od seksu. Trwa to w sumie już długo, ale coraz bardziej się nasila. Mam chłopaka mieszkamy razem, średnio nam się układa, a gdy chodzi o seks to już w ogóle chujnia i śrut. Muszę się prosić o seks, dosłownie błagać, oczywiście jak już to tylko z mojej inicjatywy, zero urozmaicenia, a na dodatek za krótko i kurwa za rzadko!
No czy to jest moja wina, że mam większe potrzeby? Czy to jest nienormalne, że seks raz na tydzień, to dla mnie jest za mało? No ludzie! Ale on tego nie rozumie i w ogóle nie bierze pod uwagę. Robi się to coraz bardziej dla mnie kłopotliwe, bo mam sny erotyczne, jak widzę jakiegoś fajnego faceta na ulicy to mam fantazje itd. i powoli mam już tego dosyć. Nie narzekam na brak powodzenia i wiem, że byłoby komu mnie zaspokoić, no ale przecież nie o to chodzi, nie o to chodzi, żeby się bzykać na prawo i lewo. Nie chcę zdradzać, naprawdę nie chcę, ale brak sfery seksualnej odbija się na całym związku i jest chujowo i się zastanawiam czy nie będzie najlepiej się po prostu rozstać, bo ewidentnie do siebie nie pasujemy. Chujnia.
Uzależnienie od seksu
2012-05-26 18:3056
79
hej, ja mam podobny problem, niemal identyczną sytuację i też nie wiem co zrobić. tyle się nasłuchałam o tym jak to złe kobiety nie chcą uprawiać ze swoim facetem seksu a tu cholera na odwrót!!
wiem, że czasami wynika to z problemów – np. w pracy, u mnie to też na pewno ma wpływ na całą sytuację bo mój facet ma dosyć stresującą ;/
z drugiej strony wcześniej było lepiej, więc zastanawiam sie, czy z jego strony po prostu zainteresowanie mną nie wygasło
do dupy ;/
U mnie jest dokładnie odwrotnie, ja chciałbym 2 razy dziennie, ona „raz na miesiąc”
Daj namiary na siebie to będziesz błagać o spokój
pewnie jestes gruba i brzydka i dlatego cie nie chce a sam se puka inne
Trochę mi tu fejkiem śmierdzi.
Masz rację. Obserwuję Twoje sny erotyczne i są coraz bardziej disturbing.
Nie samym sexem człowiek żyje / czy nie denerwujesz go np. zbędnymi kłótniami i fochami? a może ma jakieś zmartwienia?…zastanów się nad Twoim stosunkiem do niego i przeanalizuj racjonalnie jego sprawy…
A u mnie jest jeszcze gorzej . . . ja mógłbym nawet pare razy dziennie, a ona nie chce wgl . . . i trza jechać na ręcznym. Śrut jak fiut
a ile masz lat?
I wy nam wmawiacie, ze faceci chujem tylko mysla
Poczatek jest o seksie, a koniec o rozstaniu. czyli liczy sie tylko seks. pomysl nad tym
Rozstań się z nim, przecież chyba nie chcesz się tak męczyć całe życie? Dla normalnego faceta raz na dwa dni albo nawet codziennie to nie jest problem.
bo picka to nie mydło i niewymydla się
Zmieńcie chłopaków
Niedopasowanie seksualne to bardzo poważny problem i na dłuższa metę taki związek nie ma sensu bo życie nie polega na męczeniu się. Znajdziesz osobę, z którą się dopasujesz pod każdym względem. Przeprowadź z nim jednak ostateczną konkretną rozmowę, jak nic nie pomoże zakończ związek.
Przecież Ci mówiłem tyle razy, byś tego Piotrusia zamieniła na kogoś lepszego, a ty ciągle że go kochasz ! bez seksu to nie miłość
Lepiej będzie jak się rozstaniecie, bo taka różnica temperamentów nikomu nie wyjdzie na dobre. Ty będziesz chodziła niezaspokojona i sfrustrowana, a on dodatkowo będzie się stresował że przy Tobie nie może być 100% facetem (bo nie ma ochoty tak często się bzykać jak Ty), co będzie skutkowało obniżonym poczuciem własnej wartości. Znam to niestety z autopsji… Lepiej znaleźć sobie kogoś z podobnymi potrzebami, wtedy dopiero związek nabiera prawdziwych kolorów, a sam seks rozładowuje wszystkie napięcia zamiast je powodować
NIE RÓB MI SMAKÓW!
a co do komentarza nr 6, to chyba chodziło ci o’disgusting’??
Znam to doskonale. Jeszcze poltora roku temu bzykalismy się kilka razy dziennie, potem coraz rzadziej. Zawsze było jakies logiczne uzasadnienie – on zmienial prace, byl w delegacji, byl przepracowany, itd. itp.. Teraz jak się zbykamy raz na tydzien to jest dobrze. Też mysle nad rozstaniem. Tym bardziej, że czuje, że cos wiecej jest na rzeczy – dochodzi do tego zabieranie ze soba wszedzie telefonu i pozniejsze wracanie z pracy. Po prostu chujnia.
@18 nie, chyba że Ty wiesz lepiej co chciałem napisać.
U mnie, jak zapewne u większości, jest właśnie zupełnie odwrotnie. Niezła laska w domu, na której widok samochody zwalniają i tylko co z tego, jak jej starczy raz na tydzień lub dwa. Jak już coś do czegoś dojdzie, to jest to po prostu szybki numerek, po którym wracamy zaraz do swoich zajęć – telewizja, komputer. Ja uwielbiam urozmaicenia, ona nie. Chociaż czasem raz na jakiś bardzo długi czas, potrafi być naprawdę super, tak jak np wczoraj. Chciała mi pokazać swoje wielkie szpilki kupione na wesele kumpla. Zaproponowałem patrząc na nią – a była w tych szpilkach niewiele niższa ode mnie, czyli jakieś 185 cm jak nie więcej – , żeby rozebrała się do bielizny. Tak nas to rozpadło, że zamiast oglądać kabarety, to my robiliśmy to wszędzie na wszystkie sposoby przez dwie godziny! Dziś się czuje znakomicie, cały kac pięknie wypocony, chętny do pracy… Tylko niestety wiem, że dziś już tak nie będzie i znów będę musiał ją zdradzać w myślach….
A czasem nie schujowiałaś trochę? Może przybyło Ci parę kilo. Ja tak mam że jak panna mi zbrzydnie to nie chce mi się z nią seksu uprawiać. Ktoś mnie nazwie że jestem płytki ale w głębi ducha każdy facet tak ma tylko nie każdy się przyzna. Kiedyś miałem fajną dziewczynę, bardzo seksowną pod każdym względem, ale potem przyjęła kilka kilkgramów, porobiły jej się takie małe wałeczki na brzuchu i z boku, a na dupie lekki celulit się pojawił. Nie że jakoś masakrycznie, nie że zrobiła się grubą świnią, ale jak wcześniej mieliśmy seks raz, dwa razy dziennie tak wówczas zaczęło się raz na tydzień, raz na półtora tygodnia. Zacząłem sam myśleć co jest grane, czy może się nie wypaliliśmy że nie mam już takiego podania na nią jak kiedyś. Wystarczyło że zrzuciła parę kilo i znowu robiliśmy to jak króliki. Stare dzieje, ale teraz wiem że wygląd kobiety jest szalenie ważny. Ba! Rozumiem facetów którzy swoje zaniedbane, rozpasione żony zdradzają. A więc zastanów się dziewczyno!
@22: Heh, u mnie było podobnie tylko odwrotnie – dziewczyna nagle zaczęła chudnąc i straciła wszystkie swoje krągłości (niby mówi że chce ponownie trochę przytyć, ale jakoś cały czas pilnuje swojej diety). Jak na początku seks był praktycznie codziennie, to teraz jest raz w tygodniu lub nawet rzadziej. Po prostu jakoś nie mam ochoty, nie ma nawet za co porządnie złapać – chyba przestała mnie kręcić. Już nie raz złapałem się na tym, że wolałem odpalić redtuba…
a ja napiszę że my – chujowicze nie rozwiążemy twojego problemu. Sama powinnaś pogadać ze swoim facetem, może on czuje to samo? może się pokłóciliście i on z tego powodu nie ma ochoty? sama wiesz najlepiej. Z mojej strony mogę dodać że seks to nie wszystko, mam dokładnie tak jak ty, fajną dziewczynę jesteśmy ze sobą ponad 4 lata, wiążemy przyszłość razem i bardzo rzadko to robimy – raz na miesiąc średnio. Potrafiłem to zaakceptować – u mnie praca, jej studia, jesteśmy często przemęczeni albo „mijamy się” czyli jedno by chciało ale drugie musi wstać wcześnie itp itd. To jest życie, związek. W małżeństwie po kilku latach też nie jest zawsze kolorowo – praca, dochodzą nie raz dzieci, nie ma zmiłuj, szczególnie w Polsce mamy taki problem bo zapieprzamy za marne grosze żeby przeżyć do następnego miesiąca. Nie samym seksem człowiek żyje, pomyśl o tym.
@24 Taka sytuacja prędzej czy później doprowadzi do tego, że jedna strona zdradzi drugą gdy tylko nadarzy się taka okazja – niestety instynktów nie da się stłumić…
nr 3 zaproponował pomoc :p:p
I właśnie takie nastawienie jak u 24 mnie przeraża. Rozumiem, że myślisz poważnie o życiu, naprawdę doceniam, że nie tylko chuj sie dla Ciebie liczy, ALE co to za życie z wieczną pracą, uganianiem się, wyścigiem szczurów i brakiem radości, której seks (i nie tylko seks oczywiscie) przecież tyle daje. Trochę przesadzam, ale raz na miesiąc spprawiło, że zamarłam z przerażenia. A słowa „mijamy sie” i „musimy wyspać”… czy naprawdę o to chodzi? Dla mnie nie, ale jeśli Tobie i Twojej dziewczynie to odpowiada to oczywiście super, że się dobraliście.
Co do autorki chujni, ciekawe jakie będzie rozwiązanie…
Jeśli facet nie chce uprawiać z Tobą seksu znaczy, że najprawdopodobniej stracił Tobą zainteresowanie (przynajmniej tak jest w moim przypadku). Przypomnij sobie jak było na początku? Też tak rzadko?
Autor #24. do 27 zaskoczył mnie twój komentarz, nie wiem ile masz lat ale po tym komentarzu stwierdzam że dopiero widocznie wchodzisz w dorosłe życie i nie wiesz jeszcze do końca jak ono w Polsce wygląda, mogę się mylić oczywiście. Nie jestem jakimś no lifem który tylko pracuje, i nic więcej. Robimy różne inne ciekawe rzeczy, żyjemy. Seks jest, napisałem średnio raz na miesiąc, czasem zrobimy to kilka razy jednego dnia a czasem w dużo dłuższych odstępach czasu i nam to odpowiada, nie musisz pisać współczujących komentarzy jakby to była nie wiadomo jaka tragedia. Wszyscy chcieliby tylko ruchać, imprezować i nic więcej, nawet ja i nie powiem żeby taka sytuacja (do 25.) mi w pełni odpowiadała i mojej dziewczynie również ale właśnie tak wygląda życie zwykłych ludzi w Polsce. Jeżeli mogło by być inaczej tutaj to tylko jak wygrasz w totka miliony i nie musisz pracować do 67 roku życia żeby dostać marną emeryturę albo wyjdziesz za milionera/milionerkę. Jestem z nią ponad 4 lata, mieliśmy różne kryzysy itd ale nigdy żadne nikogo nie zdradziło. Przykro mi autorze 25. jeżeli taka sytuacja przytrafiła się tobie (nic fajnego), sam zostałem zdradzony przez poprzednią dziewczynę i wiem jakie są tego „objawy” ale nie możesz pisać że na pewno jedno z nas w takiej sytuacji zdradzi bo nie znasz nas, naszego życia a sytuacji do zdrady każde z nas miało uwierz mi w przeciągu 4 lat dużo, zwłaszcza w obliczu kryzysów, jednak tak się nie stało. Ludzie mają różne priorytety dlatego Autorze jeżeli partner ci nie odpowiada zawsze możesz go zmienić, tylko może warto zastanowić się czy będzie to dobry wybór bo jak pisałem wcześniej nie samym seksem człowiek żyje a możesz stracić wartościową osobę. A może problem leży gdzie indziej a brak seksu to tylko skutek (a zazwyczaj tak jest). Sama wiesz najlepiej i zrobisz co zechcesz
KŁAMIESZ. nie ma takich dziewczyn.
Powiem tak do AUTORKI
U mnie było to samo na samym pocątku bzykaliśmy sie w aucie dzień w dzień nad stawikiem. No było bosko. Pożniej zamieszaliśmy ze sobą i przez rok było ok.Dziś jesteśmy już razem prawie 3 lata i też mam problem.Ja bym chciała ze 4 ray w tygodniu a tu raz na dwa tygodnie i to jeszcze przez dosłownie 2 minutki i on kończy. Nosz kurwa a mi sie dalej chce.Kocham swojego faceta i nie mysle go zdradzać.Ale lubie ostry seks tzn „w życiu jak królewnę w łóżku jak dziwkę”…i mój facet wie o tym ale robi się z niego tzw.Ciepłe kluchy. Nie powiem bo jestem dość atrakcyjną o ładnej figurze kobietą i nie narzekam na b rak zainteresowania .Ale poprostu mam w zamiarze kupić sobie wibrator. No a co i powiem Ci ze mam zamiar pokazać to facetowi i powiedzieć skoro skarbie nie dajesz rady to musiałam i schowam go sobie do szafki nocnej. Zobaczymy może jego ego zostanie urażone i coś się zmieni
w takim razie mam ogromne szczęście
Też tak mam i mnie to wkurwia. Jestem z moją kobietą długo i jakiś rok temu jak nie mieliśmy ochoty na spacer czy coś to do łóżka i rozkosz przez pare godzin, a teraz? Raz na tydzien – dwa… Tylko słyszę wymówki, że nie bo jest jej wspólokatorka, nie bo ma dużo roboty, nie, bo jak się bzykniemy to już później nic nie zrobi i same kurwa wymówki. Nie wiem kurwa nie wiem o co chodzi niby za każdym razem dochodzi czasami pare razy więc chyba ją zaspokajam… W sumie to dzisiaj mija 10 dzień bez seksu, chujnia, śrut i kurwa w dupe jego mać ręczny.
Takie jak ty prędzej czy później marnie kończą. Miałem kiedyś taką na widoku, co sama latała koło mnie jak marcująca kotka, więc pomyślałem – mam z górki – mięso samo wchodzi do pyska, no to uśmiechnę się i ja, zagadam, klapsa dam, wsunę rękę pod spódniczkę, zbadam palcem, pomiziam językiem, a potem będziemy się ślizgać na wszelkie sposoby, ale zanim sytuacja się rozwinęła – ja ochłonąłem, w międzyczasie ona pokazała swoje prawdziwe oblicze puszczalskiej lafiryndy tylko po to bym się powściekał z zazdrości no i przegięła powiedziałem Wioli ŻEGNAM teraz dzielę łoże z piękną i ponętną Moniką, która jest warta moich poświęceń, nie wykręca mi numerów, a Wioli jak się zachciało głupot to została teraz z łatką szmaty i pies z kulawą nogą się nie połasi. Miała szanse to ją spieprzyła raz, poprawiła drugi, trzeci, czwarty… mówię wam pojeb nie dziewczyna, tak to jest gdy zamiast kierować się sercem i rozumem to myśli dupą. ech sulikówna dobrze że już ciebie w moim życiu nie ma, bo jestem romantykiem, a Monika jest właśnie tą której szukałem NIE TY.
Ja potrafię bzykać nie przestanie ponad godzinę albo lepiej i to jest mój problem bo strasznie mnie to męczy wolałbym jak większość typów 5 minutek i spust a ja często nie mogę dojść i bzykam i bzykam. Myślałem żeby zacząć grać w pornolach ale nie znam nikogo z branży i podobno trzeba mieć gigantycznego fiut z przynajmniej 28 cm a ja mam raczej zwykłego choć żeby nie było małego też nie
Anka, zadzwoń, ten Twój obecny to dupek. K