Mamy wspólny korytarz w biurze z inną firmą. I niezmiernie wkurwia mnie jak te baby napierdalają obcasami o posadzkę. Idzie jedna po kawusię, napierdala, wraca, za chwilę wychodzi druga do toalety, napierdala i tak cały dzień. No na chuj im te obcasy w biurze? Przecież tylko siedzą za biurkiem, nikt ich tu nie ogląda, żadnych klientów nie obsługują. Do pracy się przychodzi pracować, a one napierdalają obcasami i przeszkadzają. Żeby nie było, też jestem kobietą i też lubię się ładnie ubrać, ale nie zakładam do pracy obcasów ani jakichś wiszących, dzwoniących kolczyków czy bransoletek, bo po co?
61
14
Coraz więcej mądrych kobiet czy babochłopów na chujni, no ale dobrze, bo ja takie wolę z mózgiem a nie jakieś tępe pizdy z gównem zamiast mózgu. Ty autorko masz mózg i Cie bardzo POchwalam, pozdrawiam i życzę zdrowia i szczęścia na drodze życia.
A majtki zakładasz, hmm? ;))
Ja nie zakładam. 😀
Skąd jesteś? ;D
Z pizzy
Tak myślałem, że coś jest nie tak z tą chujnią, bo na dźwięk szpilek dochodzący zza drzwi fajfus mało co by mi spodni nie rozerwał. No ale okazało się, że chujnię napisała kobieta, także wszystko już jasne.
A ja na to:
Mam wspólny płot z sąsiadem. I do szału doprowadza mnie wieczne ujadanie kundla zamkniętego w kojcu dwa na dwa metry. Liść spada, ten szczeka, śmieciarka przyjeżdża, szczeka, inny sąsiad wyprowadza swojego psa na spacer to ten mało się nie zesra i chrypki nie dostanie. No na chuj taki pies w kojcu? Kiedy temu właśnie sąsiadowi włamano się do garażu, pies sobie chyba spał. Kiedy kręcił się menel po ulicy i sprawdzał czy aby wszystkie samochody zamknięte, zasrany kundel był cichutko. Żeby nie było, lubię zwierzęta i też mam parę „sierściuchów” ale nie katuję sąsiadów wiecznym ujadaniem bo ich szanuję.
To sobie teraz wyobraź, że u mnie w pracy jedna laska przynosiła do pracy buty na zmianę i to właśnie szpilki. Tylko po to by siedzieć w nich za biurkiem. To jest stan umysłu 🙂
Tupot szpilek za drzwiami może być uciążliwy, nie przeczę, ale to, że nie mają kontaktu z klientami nie oznacza, że mają pracować w dresach. Może we własnym gronie też potrzebują wyglądać schludnie. Są też kobiety, które starają się dobrze wyglądać nie dla szefa i nie dla klientów, ale dla siebie. Swojego dobrego samopoczucia. Może lubią chodzić w szpilkach? A na korytarzu może dałoby się położyć chodnik czy wykładzinę dywanową?
Jeżeli nie ma kontaktu z klientem i jej własne grono to ona sama plus druga pracownica? Poza tym, czemu ma dobrze wyglądać tylko w biurze gdzie nikt tego tak naprawdę nie widzi, nie lepiej byłoby w tych szpilkach chodzić poza biurem?
Schludnie nie oznacza koniecznie w szpilkach. Jest wiele innych schludnych butów .
No bo powinna w nich prowadzić samochód lub po pracy w szpilkach robić zakupy do domu.
Też jestem korpo-biurwą i noszę szpilki. Po prostu w pracy obowiązuje dress code i mam wyglądać elegancko. Szpilki to gwarantują, a poza tym czuję się w nich kobieco i seksownie. I tak, są to moje buty na zmianę. Nie będę napierdalać w gumiakach albo emu po biurowych korytarzach do kurwy.
Ja pierdole, w sandałach źle, w szpilkach też niedobrze, baletki też chujowe – ludziom nie dogodzisz. Zamiast skupiać się na obuwiu innych pracownikach to skup się autorko na napierdalaniu i gonieniu targetu bo kwartał sam się nie zamknie. Nie pozdrawiam XD
Można wyglądać, jak to napisałaś, schludnie nie ubierając butów na obcasie.
Jaki masz cel w tym żeby w pracy wyglądać kobieco i seksownie? Odpowiedź jest prosta. Masz chęć walić męża w rogi i pruć się z pseudokolegami. Takie jak ty powinni wieszać .
Co z tego ,że wyglądasz elegancko,jeżeli otworzysz dziób i wylewa się rynsztokowe słownictwo? Elegancja to nie tylko wygląd…
Rozumiem autorke,też mnie to bardzo denerwuje.
Niech chodzą na szczudłach.
Pisze się „na obcasach”, a nie „w obcasach”. „Napierdala”, „na chuj” – z jakiego rynsztoka wypełzłaś i co to znaczy, że lubisz się czasem ładnie ubrać? Pewnie w bluzę z kapturem i napisem CHWDP.
hahahahaaaaa xDDDD
A tu widzę ktoś szuka wyższej kultury na portalu „chujnia.pl” 🙂
No obcas w obozie koncentracyjnym sie nie przyda a już na pewno nie na big farmie gdzie wszystko jest modyfikowane genetycznie i faszerowane chemią która jest tak szkodliwa że lepiej abyście nie się w szczegóły nie zagłębiali bo dostaniecie białej gorączki,bo tam jak się będzie wywalać radioaktywny gnój od świń to te obcasy mogą się stopić,a tego nikt by nie chciał.
Tępy Kuraś z ciebie….. One muszą dobrze wyglądać przed …. koleżankami! 20 lat pracuje z babami w biurach to wiem. Czasem bardziej się pindrza przed koleżankami niż facetami… o zobacz jaką bluzeczke kupiłam, mam nowe śliczne buciki…. i zrobią wszystko żeby pozostałe chuj z zazdrości strzelił!
One muszą dojechać do pracy i tak pięknie i kobieco ubrane kobiety podnoszą nastrój, nie to co fleje pokroju autorki tematu.
Kobiety w szpilkach wyglądają pięknie czy to w pracy czy gdziekolwiek indziej. Drogie panie noście szpilki.
Jesteś nadwrażliwa na dźwięki.To choroba.Poddaj się terapii sensorycznej…
A co dopiero dzieje się w urzędach, raz myślałam, że zejdę, jedna babka urzędniczka miała do spódnicy przyczepione coś na kształt trenu, to dopiero było zdziwko.
Byłem pewien, że to mężczyzna pisze. Zdziwiłem się. Mnie zawsze zaskakuje głupota kobiet, ale te obcasy rozumiem. Wkurwiające.