Brak umiejętności komunikowania się

Jestem teraz w klasie maturalnej. To prawdopodobnie drugi najlepszy okres w życiu (po studiach), a ja go właśnie tracę/straciłam. Odkąd pamiętam od zawsze mam problem z komunikacją i nie wiem do końca z czego to wynika. Nie jestem duszą towarzystwa, natomiast też nie skrajnie nieśmiałą osobą (możecie sobie poczytać o moim typie osobowości w enneagramie 5w4). Na początku robię raczej normalne wrażenie, ale później jest jakaś masakra, np. teraz. Przychodzę do szkoły i teoretycznie gadam sobie z ludźmi, nie mogę powiedzieć, że mnie unikają, ale mam wrażenie, że nie potrafię znaleźć z nimi jakiegoś wspólnego mianownika. Kiedy obserwuję innych, to widzę, że gadają ze sobą o różnych rzeczach, od największych duperel po zainteresowania. A ze mną ta rozmowa się nie klei, chociaż swoje zajawki posiadam (niekoniecznie pokrywające się w 100% z hobby znajomych). Najgorsze jest to, iż w tym momencie czuję się po części odizolowana od wszystkich. Kiedy są jakieś projekty/wyjazdy, to najczęściej zostaje ostatnia do przydzielenia. Czuję, że przegrywam życie, bo nie potrafię tego zmienić. Boję się, że gdy pójdę na studia za rok będzie tak samo. Boję się, że obudzę się za kilkanaście lat i będzie to samo. Zostanę sama bez żadnych znajomych z przeszłości, bez doświadczeń z płcią przeciwną, bez żadnych wspomnień. Dodam jeszcze, że obecna sytuacja nie pozwala mi na zainwestowanie w jakieś nowe hobby typu siłownia, zajęcia dodatkowe, na których mogłabym poznać nowych ludzi. Chociaż pewnie i tak te nowe znajomości zakończyłyby się jak wszystkie poprzednie.

50
5

Komentarze do "Brak umiejętności komunikowania się"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Na studiach będzie inaczej. Zawsze w szkole średniej byłem sam inaczej patrzyłem na świat. bardziej dojrzalej podchodziłem do niektórych spraw. Idź na studia ale takie co Cię interesują poznasz ludzi podobnych do ciebie ;D pozdro

    1

    3
    Odpowiedz
    1. Boli Cię własna indywidualność – a to zaleta a nie wada. W szerszym spojrzeniu to czysty zysk – nie zdążanie za nieindywidualnościami, które pozornie są łatwiej akceptowane .
      Jakis czas potem okaże się, że To Ty masz silny charakter. Dużo by mówić, mnie się już nie chce. Bycie sobą wyga odwagi. Podporządkowanie jest łatwe.

      15

      3
      Odpowiedz
      1. przecież ona się właśnie przyporządkowuje

        1

        1
        Odpowiedz
      2. Jesteś w pięknym, ale trudnym momencie życia. Pięknym bo przed Tobą tyle różnych dróg, tyle możliwości, a trudnym bo nie zawsze człowiek wie już teraz, którą drogę wybrać i jak się w tym życiu odnaleźć. Z tego co piszesz wynika, że nie jest wcale tak źle. Ja w liceum, kiedy już wreszcie znalazłam „bratnią duszę” to kiedy mnie „odstawiła” bez podania powodu, z dnia na dzień to był dla mnie koniec świata. A pierwsza miłość? Tragedia. Miałam tak niskie poczucie własnej wartości, że miałam więcej szczęścia niż rozumu…. Szkoda gadać.
        Jedyną sensowną radą jaką mogę Ci zaproponować to staraj się być w zgodzie ze sobą. Jeśli czegoś nie chcesz mów wyraźnie „nie”, jeśli chcesz „tak”, jeśli nie wiesz – daj sobie czas na dogadanie się ze sobą. Dobrze też mieć poczucie własnej wartości (nie mylić z narcyzmem). Jeśli nie w tej szkole to na studiach czy w ogóle w życiu jeśli będziesz jak najmniej „grać pod publikę”, wysyłać czytelne komunikaty i jednocześnie nie zostawać gdzieś z boku bo „nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi” to będą z Tobą ludzie nadający na podobnych falach, nie będziesz się czuła samotnie wśród ludzi, ani nie będziesz musiała grać kogoś kim nie jesteś. Wiem, że to tak łatwo mówić, ale są tacy ludzie. Zawsze im zazdrościłam. I wciąż uczę się siebie, żeby być prawdziwa.

        5

        1
        Odpowiedz
      3. Ch*j nie zaleta. Tera do autorki jak jesteś ładna to znajdziesz kogoś. Stawiaj na pare 2-3 przyjaciół i tyle. Bo nigdy i tak nie będziesz duszą towarzystwa.

        1

        0
        Odpowiedz
    2. „poznasz ludzi podobnych do ciebie” – o ja pierdolę

      3

      1
      Odpowiedz
  3. Jeżeli uważasz że studia to najlepszy okres w życiu, to pocieszę Cię, że to oczywista bzdura. Zresztą,sama zobaczysz za rok.

    29

    2
    Odpowiedz
    1. Dokladnie , jedna wielka bzdura. najlepiej iść na zaoczne i zarabiać , ludzie na studiach to banda frajerów nastawionych na siebie…

      16

      1
      Odpowiedz
    2. Zgadzam się z przedmówcą. Studia to raczej czas stracony i to z przymusu. Jednym słowem mordownia, w której musisz przetrwać. Przyjaciół tam zawielu nie poznasz, ale rywali wielu na pewno.

      20

      1
      Odpowiedz
    3. Co masz na myśli?

      1

      6
      Odpowiedz
    4. Również popieram! Na mojej uczelni nie poznałem nikogo godnego zaufania ( chociaż dzisiaj mieć kogoś takiego to luksus), ale w ogóle kogoś bliskiego czy zwyczajnie w porządku. Banda frajerów, którzy są mili jak coś chcą a za plecami jeszcze Ci obrobią dupę. I jeszcze dziecinada ludzie w większości bez jakiejś wizji. Większość moich znajomych poznałem poza uczelnią. Hah a mówi się, że w technikum patologia 🙂 Pozdrowienia z polibudy .

      8

      1
      Odpowiedz
    5. To żeś mnie pocieszył.

      0

      1
      Odpowiedz
  4. Też jestem 5w4 i mam to samo 🙁

    4

    1
    Odpowiedz
  5. Wiesz beda pisac ci ze jests intro to, intro taka i bardzo szczegolna. Swiat to pierdoli, wiec musisz zabrac sie za siebie i wyszykowac nowa persone. Ogladaj filmiki na you tube jakis blogierek (wiem ze sa ograniczone intelektualnie) i obserwuj ich komunikacje. Naucz sie zwrotow, mimiki ciala i cwicz. Chodzi o to abys nauczyla sie byc z szympansami, bo jednak ci na tym zalezy. 100% nigdy nie bedziesz miala polaczenia, ale nawet 30% wiecej kontakow odmieni ci jakosc zycia.

    8

    4
    Odpowiedz
    1. Biadolenie blogerek do kamery ma się nijak do rozmowy z drugą osobą.

      4

      1
      Odpowiedz
      1. No niech zacznie od blogierek

        1

        1
        Odpowiedz
  6. Niech źródłem twojej pewności będzie duma przodków, którzy ginąc myśleli o tobie. Pamiętaj o tym a zawsze wyjdziesz cało i zdrowo z każdej opresji.

    2

    4
    Odpowiedz
  7. Pewności doda ci świadomość przodków, którzy ginąc myśleli o tobie, a wtedy wyjdziesz z twarzą z każdej opresji. Powodzenia.

    1

    4
    Odpowiedz
  8. Bractwo rycerskie polecam, nie pożałujesz. Zazwyczaj fantastyczni ludzie, sporo wyjazdów na turnieje, pasja, rywalizacja, imprezy, piwo, muzyka na żywo!

    1

    2
    Odpowiedz
  9. Być może jesteś zbyt inteligentna na te półgłówki. Pamiętaj że większość to idioci. Czym większa grupa ludzi tym bardziej musisz obniżyć swój poziom. Znajdź sobie kogoś wartościowego i indywidualistę/tkę. Jak chcesz możesz nawet napisać do mnie libermagus małpa gmail. Popiszemy sobie. Ja co prawda mam kilku przyjaciół, ale musiałem nieźle się naszukać i pojeździć po świecie żeby ich znaleźć.

    3

    1
    Odpowiedz
  10. Ja tez w liceum najcichszy bylem. Na studiach sie to poprawilo bo bylo wiecej osob podobnych do mnie. Inteligentnych introwertykow. Oczywiscie im wiecej sie obracasz w towarzystwie tym bardziej ta komunikacja sie poprawi, u mnie na studiach sie poprawila np. Ale nigdy nie bedziesz az tak „towarzyska” jak podsmiechujki ktorzy sie dobrze czuja jak nawijaja jezorem. Chyba ze zmienisz swoja osobowosc, ale to nie wypali. Ja poprawilem komunikacje, mimo to jestem ciagle introwertykiem. To duza zaleta, praca samemu ze soba lub w malej ekipie lepiej idzie takiej osobie. Nie walcz ze soba, zaakceptuj siebie. Media promuja ze trzeba byc usmiechnietym i towarzyskim. Nigdy wszyscy tacy nie byli, to zaden odchyl tylko typ czlowieka ktory nie jest promowany w mediach, bo teraz promuje sie raptownych, glosnych konsumentow a nie rozwaznych pracowitych ludzi.

    13

    2
    Odpowiedz
  11. Oddałbym wiele, żeby mieć z powrotem 20 lat. Ale wiem, że to niemożliwe. Wam się nastolaty popierdoliło w główkach. Przed wami całe życie, a gadacie jak byście chciały już umierać. Niczego nie straciłaś, tylko zdobyłaś wiedzę ucząc się w szkole przez tyle lat. Teraz czas tą wiedzę wykorzystać w życiu. Ja też przez całe życie mam problem z komunikacją. Lubię rozmawiać z ludźmi, z którymi mam jakieś wspólne zainteresowania. Z pozostałymi rozmawiam tylko jeśli muszę. Często długie wysłuchiwanie takich rozmówców mnie po prostu męczy. W Twoim wieku inwestowałem swój czas w książki i praktyczne hobby. Teraz widzę, że to było pożyteczne dla mnie. Jestem samotny, ale chociaż mogę zająć czas czymś fajnym. PS/ Wierz w Siebie i bądź cierpliwa. Dobrze się wypowiadasz, sensownie i bez błędów ortograficznych. To dobrze o Tobie świadczy.

    3

    6
    Odpowiedz
  12. Brak doświadczeń z płcią przeciwną? Aniołku, gdzieś Ty się uchowała? Jak ja bym chciał Cię poznać 🙂 A do rzeczy – niezupełnie jest to wada. Może po prostu z tymi ludźmi, z którymi masz do czynienia, nie da się normalnie komunikować? Ja tez nie umiem rozmawiać z kimś, jak co drugie słowo to yolo albo swag albo inne debilstwo. Prawda jest taka, że ludzie powoli zatracają umiejętność współżycia społecznego, o komunikacji nie wspominając. Współżycia społecznego, np. nie sprzątają po swoich psach albo idziesz za gościem, on pierdnie ci centralnie w twarz (bo np. idziesz za nim po schodach) i nic. Nawet się nie spojrzy, nie rozejrzy czy komuś nie zaszkodził. Chce coś powiedzieć – to powie, chce podłubać w zębie – podłubie, chce się wycietrzewić – to jeb komuś w twarz. A jak mu zwrócisz uwagę, to powie oczywiście „sorry”, ale tam machinalnie i bez głębi, że się porzygać można. Jak totalne roboty. Ludzie są dzisiaj zrobotyzowani na umyśle. Niektórzy, zwłaszcza wśród hipsterów, noszą te swoje długie brody i plastikowe okulary „z dupy” chyba tylko po to, by ta ryża szczecina choć na 2 cm oddzielała ich od świata. Pogadasz z takim, zagniesz go, pozbawisz argumentów, to nie usłyszysz normalnego zdania, tylko wykrzywi gębę i zawarczy jak zwierzę w reakcji obronnej. Wiking pierdolony kurwa jego mać (niech jej Bóg wybaczy, że takie coś wydała na świat). Także, wracając do meritum, nie przejmuj się. Żyjemy we wspaniałym świecie. Mamy dobre samochody, ładne mieszkania, elektronikę. Tylko ludzie tacy zjebani. Pozdrawiam / doktor Wiesław

    5

    1
    Odpowiedz
  13. Mam to samo, 17 lat i przez to nawet nie miałam chłopaka dłużej niż tydzień 🙁

    2

    1
    Odpowiedz
    1. ja mam 22 lata i nie miałem dziewczyny dłużej niż sekundę

      11

      0
      Odpowiedz
      1. Ja mialem przez 11sekund szybki jestem

        1

        0
        Odpowiedz
        1. Nice mozna miec dziewczyny na 11 sekund no z definicji to co najmniej 9 dni

          1

          0
          Odpowiedz
      2. No i co z tego?
        Jeszcze Ci ta druga płeć bokiem wyjdzie.

        2

        0
        Odpowiedz
    2. Ja mam gorzej. Jestem 45-letnim prawiczkiem i nigdy nie miałem dziewczyny.

      7

      1
      Odpowiedz
      1. Ja mam jeszcze gorzej. Mam 90 lat i nigdy nie współżyłem – co ja mam powiedzieć?!

        2

        1
        Odpowiedz
        1. To Ty dziarski i nowoczesny staruszek jesteś, jak Ty w tym wieku na Chujni się udzielasz 🙂
          Może brak seksu to sposób na długowieczność? 😉
          No, ale szkoda by było …

          4

          1
          Odpowiedz
  14. Czy Spankadoo jest produkcji polskiej?Czy to jest produkowane przez chujnia.pl?Prosze o odpowiedzi bo chcę kupic ale kupuję tylko polskie produkty i japońskie.Rafał #SUPER_OTAKU

    8

    5
    Odpowiedz
  15. Wpisz sobie na youtube: „Tede wyje wyje”, słuchaj refrenu i rób tak jak w nim jest.

    1

    1
    Odpowiedz
  16. Z mieszaniną nieindywidualności polecam rozmawiać tylko tyle ile trzeba, żeby zachować wrażenie uprzejmego i normalnego. Jakieś pogaduchy o pierdołach i tyle, nic więcej. Jesteś rzadkim przypadkiem i podzielając Twoją historię mogę Cię pocieszyć, że prędzej czy później możesz spotkać podobną sobie osobą w najbardziej nieprzewidywalnych okolicznościach. Lepiej mieć tą jedną przystającą czy max kilka zamiast próbować dopasować się do wszystkich, bo przy tym drugiem idzie zostać tylko frustratem. Skup się na rozwoju osobistym, tak możesz najlepiej spożytkować czas. Skoro już znasz swój problem, szukaj jego rozwiązania u osób, które miały podobnie, a które np. jakoś się z tym uporały i napisały o tym książkę. Jak będziesz samotnie szukać rozwiazań ograniczając sie tylko do tego co Ci przyjdzie do głowy, a nie dasz szansy zakropić w niej obcej myśli, po prostu potrwa to znacznie dłużej.

    4

    1
    Odpowiedz
  17. Może masz fobię społeczną? Albo jakieś kompleksy lub problemy w domu które Cie mecza? Albo depresja? Porozmawiaj z psychologiem. Ja mam 27 lat i bardzo dużą tremę gdy rozmawiam z kimś kogo nie znam. Zaczynam się jąkać, zachowuje sie nienaturalnie i przez to jestem bardzo często spalony robiąc pierwsze wrażenie. Nie jestem brzydki, ubieram się schludnie ale ten hormon stresu to jakiś demon, który podcina mi skrzydła. Kurka wodna no…

    4

    0
    Odpowiedz
    1. Jeżeli chodzi o fobię, to może jakaś mizantropia. W domu ok, chociaż gdy byłam mała tata trochę pił, natomiast żadnych patologii nie było. Kompleksy -parę mam, ale wydaje mi się,że to nie one mnie zamykają. Kiedy poznaje nowe osoby to jestem mega śmiała i jest zajebiście. Potem zaś, gdy już nadchodzi czas, gdy pewne tematy zostały już obgadane i trzeba się odtworzyć uczuciowo i emocjonalnie to już wymiękam.
      Ciekawą rzeczą jest to, że moje starsze rodzeństwo (brat 27 lat, siostra 25) nadal są sami, niby mówią, że to im odpowiada, ale jakoś do końca w to nie wierzę. I są chyba bardziej nieśmiałą ode mnie.

      2

      0
      Odpowiedz
    2. Ja się zaczynam jąkać jak mówię do kierownika swojego mesia.

      1

      0
      Odpowiedz
    3. Ciekawe czy dogadalibyśmy się gdybyśmy się spotkali i czy byś chciała się znajomić

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Posłuchaj sobie tego utworu (Junes – Nie-namiętność). Tam uzyskasz odpowiedź na pytanie (i to nie odnosi się jedynie do relacji damsko-męskich)

        0

        0
        Odpowiedz
  18. Dlaczego mówisz, że tracisz najlepsze lata? To nie musi być zależne od ludzi. Możesz przecież jeździć po świecie, robić to co lubisz, nie musisz gadać z ludźmi.

    1

    2
    Odpowiedz
    1. Normalnie zazdroszczę Ci. Kiedy ja byłem w Twoim wieku i miałem podobne (a w zasadzie identyczne) problemy, Internet w Polsce jeszcze raczkował, a o enneagramach itp. wiedziała pewnie tylko wąska grupa specjalistów. Bywało więc, że nie mając żadnej wiedzy i doświadczenia myślałem o sobie… hm, różne rzeczy; do wszystkiego musiałem dochodzić sam, czasem długą, krętą i wyboistą ścieżką, parę razy nad brzegiem przepaści 😉

      Ty przynajmniej już na starcie wiesz na czym stoisz. Z perspektywy czasu, widzę to tak: znajdź sobie jednostki z którymi będziesz się dobrze rozumiała (Internet jest duży, znajdziesz na pewno), a z resztą staraj się utrzymywać poprawne kontakty i poradzisz sobie w życiu. Przy odrobinie szczęścia i podtrzymywaniu odpowiednich „zwykłych” znajomości – nawet bardzo dobrze. Z tego co widzę, bywamy lubiani (mam na myśli dorosłych, niestety nie młodzież) i to czasem bardzo procentuje.

      Obawiam się, że większość „społeczeństwa” może być niestety „spalona” w kwestii bliższych kontaktów także dla Ciebie. Ale spokojnie, da się z tym żyć, trzeba to tylko zaakceptować – tak jak np. pogodę, albo inną stałą grawitacji.
      Kilka fajnych, sensownych opinii pojawiło się już powyżej, więc nie będę ich powtarzał.

      Natomiast muszę zmartwić Cię tym, że na pewno nigdzie nie znajdziesz panaceum na Twoje problemy. To trzeba sobie wypracować samemu. Życzę szczęścia (przydaje się) i trzymaj się z daleka od wszelkich skrajności.

      Pozdrowienia – trzymam kciuki.
      ApageZ

      P.S.
      Swoją drogą (to jest do wszystkich zainteresowanych) może warto byłoby założyć stronę http://WWW.5W4.pl, gdzie moglibyśmy spotkać czasem kogoś choćby trochę podobnego do siebie? Nie proponuję twarzoksiążki, bo przypuszczam, że część 5W4 może ze zrozumiałych względów nie mieć tam swoich profili. Pomysł daję za darmo i można z niego korzystać bez opłat licencyjnych 😉

      3

      0
      Odpowiedz
  19. To prawda, chujnia z chujnia, posadzili jakiegos trepa za konsolą, co nie lapie ami sarkazmu, ani aluzji ani nawet emocjonalnych rozterek, za to tandetne trolle i durne teksy gimnazjalistow wchodza na glowna raz dwa. Ogarnij sie mode bo robisz gnoj

    6

    1
    Odpowiedz
  20. Zrobiłam aż teścik i wyszła mi ta sama osobowość co twoja. Oj to mam przykre wiadomości…

    Ode mnie to ludzie tak z daleka się trzymali w LO, że aż mnie pedagog na rozmówki zapraszała,nauczycielka pouczała, że jestem zbyt „dziecinna”. Kazali mi nie farbować włosów, robili przy klasie kazania sugestywne jak się ubierać. To było posrane na maxa. Ja chciałam tylko ocalić swą dziecięcą duszę, a nie stać się poważnym robotem, wydmuszką bez serca. Nagany mi 2 dali przez radiowęzeł za uciekanie z lekcji od tych zjebów. I to wszystko za odstawanie od tłumu. Przez chwilę im uległam i się dostosowałam ale dusiłam się i znów jestem sobą. Tnij społeczne pęta.

    Na studiach podobna historia, właściwie w zerówce i muzycznej szkole też sama byłam. Tylko na osiedlu poznałam super ludzi. Choć w stosunkach damsko męskich nie mam problemów.
    W tedy mnie to trochę bolało, bo samemu jakoś jałowo ale teraz wiem, że indywidualność to błogosławieństwo. Najbardziej lubię przebywać z samą sobą, nigdy się nie nudzę, przez wewnętrzne rozmówki mogę nie spać całą noc i jestem woooolna. Polecam

    1

    1
    Odpowiedz
  21. ” bez doświadczeń z płcią przeciwną, bez żadnych wspomnień. ” I tu jest pies pogrzebany.Znajdź sobie popychacza i komunikacja będzie jak należy.

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Najlepiej byczka Romana.

      0

      0
      Odpowiedz
  22. Skąd ja to znam… Dobrze przynajmniej, że takie dziewczyny też są, to może sobie kiedyś taką znajdę – 21 lat.

    1

    0
    Odpowiedz
  23. oj, czas umierać… a poważnie, nie bardzo zrozumiałem Twój problem.. może tak naprawdę nie istnieje? rozwija się w Tobie klasyczna fobia, a skoro fobia, to znaczy że Ci tak naprawdę nic nie dolega – fajni znajomi się znajdą sami, w sposób jak najbardziej naturalny – bądź tylko SOBĄ, a nie klonem lasek ze smartfonami w dłoniach, szczebiocących o kurwa niczym szczególnym… masz w dodatku mnóstwo czasu 🙂 coś o tym wiem – żyję ponad 60 lat i między 17-tym rokiem życia a chwilą obecną poznałem tysiące fajnych osób 🙂 BĄDŹ SOBĄ, SAMO PRZYJDZIE…
    a jeżeli chodzi o facetów (bo na pewno Twoje obawy również mogą dotyczyć tego jakże śliskiego tematu), to też na pewno znajdzie się chłopak, który będzie tym jedynym, dla którego to właśnie Ty będziesz ideałem… zwykle taki gość się pojawia i mam nadzieję, że dokładnie ten sam gość będzie obiektem Twoich westchnień; czyli że TO zadziała w obie strony; ciekawe, ale zauważyłem, że świat jest tak poukładany, że jakimś dziwnym sposobem ludzie z reguły znajdują swoje „drugie połówki”… kwestia czasu; NIC NA SIŁĘ!

    1

    1
    Odpowiedz
  24. Ja też jestem 5w4 i mam dokładnie takie problemy jak Ty. Pochodziłam się z tym, że jestem specyficzna, nigdy nie będę inna choćbym nie wiem jak nad tym pracowała. Trzeba szanować siebie bez względu na to ile zażaleń mamy do siebie samych. Pozdrawiam 😉

    2

    0
    Odpowiedz
  25. Jak chcesz znaleść faceta to ogarnij jak laski teraz wyglądają. Jeśli ty wyglądasz całkowicie inaczej to nie przyciągniesz nikogo. Zrób modny makijaż/ ogarnij włosy i ubrania. Tylko że do tego potrzebujesz KASY minimum 800zł. Szkoda ze lato się skończyło. Powodzenia.

    0

    3
    Odpowiedz