Wszystko na NIE

Wkurwiają mnie ludzie wszystko negujący. Mądrzący się, szczycący że to oni są normalni, trzeźwo myślący a reszta ludzi to debile. Znam jednego takiego ciula, wszystko wie najlepiej, jest jedyny w swoim rodzaju i tylko on żyje tak jak powinien żyć każdy myślący człowiek. Jeździsz Golfem – źle BMW – wieśniak Japońcem – to jesteś idiotą bo go ruda wpierdoli. Słuchasz rocka, jesteś satanistą. Disco Polo zjebem Tego co leci na rmfie – ciemną masą.
Pracujesz w fabryce za 2tys, plebs bez ambicji. W korporacji jeszcze gorzej, jesteś dla wszystkich szczurem w wyścigu bez mety. Zakładasz własną firme? I tak ją wpierdolą zusy i inne skarbówki. Siedzisz i odpoczywasz po pracy przed tv? Jesteś leniem bez pasji Zbierasz znaczki, pokemony, wpierdol? Pewnie niedorozwój. Pijesz piwko w parku – patol.
Wierzysz w Boga? katol Ateista?zły człowiek Głosowałeś na PiS? faszysta
PO? Gdzie ta Irlandia itp itd Kurwa nie wytrzymam kiedyś… Jak mnie jeszcze raz wpierdoli w istny szał tym swoim pierdoleniem to mu powiem, że jest głupi i brzydki.

130
4

Komentarze do "Wszystko na NIE"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A kim jest ten jaśnie jegomość? Gdzie pracuje i ile zarabia? Kim on jest by mówić innym jak powinni żyć? Sam mam takiego kolegę i wszystko co ktoś zrobi, to jest źle. Sam nawet jeśli coś spierdoli, to jest dobrze. Jak z takim żyć

    8

    1
    Odpowiedz
    1. Ja rozumiem powiedzieć takiemu, że jest marudną, toksyczną mendą co powinna popatrzeć na siebie i zająć się własnym życiem zamiast oceniać innych, ale powiedzieć, że „jest głupi i brzydki”… to chyba zbyt okrutne. Nie pozwól by emocje Cię za bardzo poniosły… 🙂

      3

      1
      Odpowiedz
  3. Ale powiedz, czy on nie ma racji…? 🙂

    3

    7
    Odpowiedz
  4. Wszystko ma swoje wady, zalety 😉

    0

    4
    Odpowiedz
  5. Niestety nasz naród ma tendencje do krytykowania wszystkiego i wszystkich, tak źle i tak nie dobrze, co nie zmienia faktu, że w naszym kraju wiele rzeczy źle się toczy

    3

    0
    Odpowiedz
  6. i tak wszyscy skonczymy tak samo – w piachu – tak nawet ,,mesio z jego 18 tysiacami miesiecznie## tam skonczy…

    8

    3
    Odpowiedz
    1. Nie bądź tego taki pewien, patałachu, Pan twój zamierza żyć wiecznie. 🙂 /Mesio

      PS. Choć martwi Pana twojego, że być może lekarstwo na najgorszą z chorób ludzkości, jaką jest śmierć, zostało już wynalezione, tylko z chęci zysku oraz idiotycznych przekonań decydentów, nie potrafiących myśleć szerszą perspektywą, nie zostało (lub długo nie zostanie) ludziom udostępnione*. Bo Pan twój ma zajebisty pomysł na „życie wieczne” i wkurwia Go, że przez jakiegoś tępego chuja może go nie zrealizować.

      *Mały tego przykładzik.
      W okolicach 2000 roku Pan twój oglądał był program którejś z amerykańskich TV z programami typu reality show. Ale nie jakiegoś pieprzonego Big Brothera, tylko coś na poziomie. To był program „medyczny”. W jednym z odcinków pokazano nowatorskie wtedy podejście do leczenia chorób układu krążenia. Eksperymentalne i z racji tego przeprowadzone na ochotniku, który nie miał nic do stracenia -facet miał w jakiś 90% pozapychane żyły w klatce piersiowej, lekarze dawali mu 2 tygodnie. Podczas zabiegu zastosowano komórki macierzyste. W najdalej kilka dni później żyły były jak nowe. I co? I gówno, patałachy. Minęło niemal 20 lat, a w samej tylko UE rocznie 2,7 mln ludzi kopie w kalendarz na zawały i inne choroby układu krążenia. Tak samo w czarnej dupie jest hodowla narządów, nowe lekarstwa i terapie na raka (o naszym zabobonnym i włażącym czarnokieckowym fiutom w dupę bez wazeliny nie wspominając, bo tu to nawet in vitro i gumka jest „zbrodnią”, tak nieskończenie durnym narodem hipokrytów jesteście, cebulaki pierdolone, liżące katabasowe zady (bo to wasza wina, żaden polityk nawet nie splunąłby w stronę Watykanu, gdybyście jak barany nie chodzili na sznurku kościoła)). Ale jak przycisnęło i zagroziła ebola, to się szczepionka znalazła w kilka tygodni.

      5

      6
      Odpowiedz
    2. Kto jak kto, ale Mesio zamrozi się i obudzą go kiedy będzie znany sposób na nieśmiertelność.

      3

      3
      Odpowiedz
      1. „Kto jak kto, ale Mesio zamrozi się i obudzą go kiedy będzie znany sposób na nieśmiertelność.”

        Kriogenika? No Pan twój, Mesio, rozważał, ale nadzieje mizerne. To (sam proces) raczej ma małe szanse na powodzenie. A do tego obarczone jest sporym ryzykiem, że dasz się, patałachu, zamrozić, przez co rezygnujesz z części życia, a jak coś pierdolnie i np. prądu zabraknie to dupa blada. /Mesio

        PS. Ale kto wie? Może nie będzie nic do stracenia. Zawsze to pomysł. Choć chyba lepszym jest transfer „osobowości” (z braku lepszego określenia) w ciało androida. Przynajmniej tymczasowo, bo jednak Pan twój wolałby pozostać „biologiczny”. 😉

        2

        5
        Odpowiedz
      2. Nie bedzie nigdy sposobu na nieśmiertelnośc, gdyż nie da się zregenerować kimórek nerwowych. Każdego dnia komórki nerwowe obumierają i nie tworzą się nowe. Nadchodzi taki moment,że ich liczba nie pozwala naprawidłowe funkcjonowanue organizmu i człowiek, chociażby miał inne tkanki i organy jak noworodek to i tak mysi umżeć

        1

        1
        Odpowiedz
        1. „Nie bedzie nigdy sposobu na nieśmiertelnośc, gdyż nie da się zregenerować kimórek nerwowych.”

          Niekoniecznie. 🙂 Zerknij tutaj:
          poradnia. pl / czy-mozliwa-jest-regeneracja-tkanek-centralnego-ukladu-nerwowego

          A więc, skoro dziś już coś wiadomo na ten temat, to jest kwestią czasu, aż metody zostaną wypracowane. Zresztą, nanotechnologia może wiele pomóc, jeśli chodzi o „naprawę” tego typu rzeczy jak komórki nerwowe (bo z artykułu wynika, że problemem jest 'blokada” przed (auto)regeneracją, a nie niemożność tej regeneracji). No a poza tym zostaje jeszcze genetyka -manipulacja genami może uchronić przed chorobami, wydłużyć średnią długość życia (nie wszystkie ziemskie organizmy żyją tylko 80 lat; poczytaj o Turritopsis nutricula ;)) itd.

          Poza tym rzeczywiście niektórzy uważają, że przeniesiemy się do sztucznych nośników, porzucając biologiczne. W końcu co z konkretnej jednostki czyni tę konkretną jednostkę? W sumie tylko to, co jest w łbie. Reszta to jedynie nośnik mający podtrzymać świadomość. Poczytaj np. o „Blue Brain Project”. Ponadto zobacz, jak te prace szybko się rozwijają:

          „W 2007 stworzono symulację o skali odpowiadającej mózgowi myszy: 8 milionów neuronów posiadających do 6000 synaps. Jedna sekunda pracy sieci odpowiadała dziesięciu sekundom symulacji.

          W 2009 stworzono symulację o skali odpowiadającej mózgowi kota: 1,6 miliarda neuronów i 9 bilionów synaps. Symulacja działała w tempie 1/83 rzeczywistej.

          W 2012 stworzono symulację o skali odpowiadającej mózgowi małpy: 65 miliardów neuronów połączonych 16 bilionami synaps. Symulacja ta działała w tempie 388 razy wolniejszym od rzeczywistości. W tym samym roku powiększono jeszcze tę symulację przy użyciu superkomputera Sequoia do 530 miliardów neuronów i 137 bilionów synaps. Symulacja ta działała w tempie 1542 razy wolniejszym od rzeczywistości.”

          Widzisz? Na przestrzeni zaledwie kilku lat niesamowicie podniesiono wydajność -pierwotnie 6 tysięcy synaps w 1/10 sekundy, 5 lat później komputer był w stanie w takim czasie „obsługiwać” blisko 9 miliardów synaps. To kwestia mocy obliczeniowej i znalezienia sposobu na transfer tego, co masz pod kopułą, do sztucznego, wiernie odwzorowanego odpowiednika.

          Albo inaczej. Jeśli założymy, że to, co tworzy twoją osobowość, da się zapisać na jakimś nośniku, to wystarczy dać ci nowe ciało (klon) i umieścić tam ten nośnik wraz z interfejsem. I jesteś jak nowy… po raz kolejny.

          I wtedy można się cieszyć życiem. 🙂 /Mesio
          PS. PS-a nie będzie.

          2

          2
          Odpowiedz
  7. Też znam takiego jednego i jedyne co można zrobić to rzadziej się z takimi widywać bo serio kurwicy idzie dostać od takiego pierdolenia.

    6

    0
    Odpowiedz
  8. TAK!!! Czuję to samo. Najlepsze, że jak powiesz o tych „chodzących ideałach”coś obraźliwego tak jak oni o innych, to są śmiertelnie obrażeni. Buraki piepszone….

    3

    0
    Odpowiedz
  9. Dobre, dobre… ale wkurwia mnie, bo takie jakieś sobie, nijakie. Źle.

    1

    1
    Odpowiedz
  10. Powiedz mu tak, zasłużył sobie

    1

    1
    Odpowiedz
  11. Ludzie dzielą się na dwa rodzaje. Motywujących się na cel i motywujących się na problemy. Ci którzy na cel to lecą do niego i nie tracą go z oczu, problemy są dla nich jak kłody, przeskakują i lecą dalej, aż osiągną cel. Ludzie motywujący się na problemy z góry zakładają, że one wystąpią. Każdy problem jest dla nich wielki, z czasem te problemy moga im przesłonić cel i poddadzą się. To właśnie oni są na „NIE”.
    Żyję w takim związku. Jestem konstruktorem, całe życie logika i działanie. W pracy ciśnienie na bieżąco. Lubię się uczyć i z chęcią robię coś czego wcześniej nie robiłem. Moja pani to przeciwieństwo. „Umie już” wszystko, więc niczego nowego nie przyswaja. Jak postawić jej zadanie to wykonania to wszystkie problemy od razu wylicza, zaczynając od otwarcia drzwi. Masakra.

    2

    1
    Odpowiedz