Grubas

Zajrzałam kilka dni temu na moją skrzynkę e-mailową, a tam wiadomość od bliskiej koleżanki, z którą znam się od liceum. Przesłała mi e-maila o treści „minęły właśnie równe dwa lata, myślę, że warto powspominać!” i pod spodem plik zdjęć ze wspólnych wakacji na Majorce. Było ich 369, więc zrobiłam sobie herbatę, którą posłodziłam trzema czubatymi łyżeczkami cukru i siadłam z powrotem do laptopa. Podczas przeglądania fotek doznałam takiego szoku, że aż przestał mi smakować ten ulepek w kubku i wylałam go do zlewu.
„BYŁAM TAKA SZCZUPŁA?!”…
Od razu wyszperałam z szuflady komody mój notes w którym zapisywałam kiedyś wymiary swojego ciała, położyłam na biurku, obok długopis oraz metr i czekałam na poranek.
Z emocji nie mogłam spać, obudziłam się o godzinie 4:34, wstałam z łóżka i naczczo oraz nago (tak, śpię nago) stanęłam na wagę.
„Zepsuta” – pomyślałam. Poszłam do łazienki, bo mam tam drugą, taką ze wskazówkami. Kurwa.
Jedyne co tu się zepsuło, to ja. Wróciłam na elektroniczną do sypialni i stwierdziłam, że nie ma się co oszukiwać i wchodzić po kilka razy, ponieważ wynik, który mi się ukazuje, to po prostu okrutna prawda.
Przy wzroście 161 centymetrów ważę… uwaga… 61 kilogramów.
Wiem, wiem, pewnie nie ma aż takiej tragedii, ale dla osoby, która na owej Majorce ważyła 46 kilogramów i uważała, że powinna schudnąć do 42, to gorzej niż „załamka”. Sprawdziłam metrem tu i tam i napiszę tylko tyle: dramat. Kiedyś w najgrubszym miejscu w udzie miałam 46 centymetrów, a teraz? 58. JAK JA SIĘ TAK SPASŁAM? OK, pracuję przy komputerze i to w domu. Jem słodycze, a średnio raz w miesiącu tak zwane fast-foody (jadłabym częściej, ale mam wrzody na dwunastnicy i smażone oraz tłuste jedzenie sprawa mi ból). Jednak jadłam tak też już wcześniej, a nic nie ćwiczyłam (teraz chodzę na basen dwa razy w tygodniu, pływam po godzinie czasu, pół relaksuję się w jacuzzi). O co chodzi? 🙁 Mam dopiero 24 lata… Nie chcę być gruba, a jestem. Nie mieszczę się w prawie żadne moje spodnie, ale jakoś tego nie zauważyłam, bo od półtora roku paraduję w spódnicach jak i sukienkach. Zaczęłam obwiniać tabletki antykoncepcyjne, która brałam w latach 2013-2015 (równiutkie dwa lata)…
Co robić? Doskonale znam odpowiedź, ale i tak potrzebuję opieprzu od was.
Pozdrawiam… 🙁

10
54

Komentarze do "Grubas"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pewnie masz chorą tarczycę. To jest najlepsze wytłumaczenie kobiet z nadwagą. 🙂

    6

    7
    Odpowiedz
    1. witaj, a skąd jesteś? jak ci na imię gruba? chętnie bym cię poznał 🙂 Bardzo chętnie z tobą porozmawiam :* 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Po prostu wez sie za siebie, zacznij cwiczyc ostro – polecam sporty walki, ale fitness czy jakis cross fit tez bedzie ok, i pilnuj diety. Moja dziewczyna bedac dzieckiem byla tuczona przez rodzicow i wazyla 100kg w wieku 15 lat, a do swojej osiemnastki jej waga spadla do 45kg i miala bulimie, czy jak to sie nazywa. Teraz ma 21 lat i jej waga se waha od 50-60kg, a i tak ma kompleksy i nie zaklada nigdzie strojow kapielowych, bo ma rozstepy i faldy skory. Wiec nie masz wcale tragicznej sytuacji. Potrzebujesz po prostu motywacji, znam wiele dziewcyzn ktore sie spasly i stracily przez to ogromnie na atrakcyjnosci

    5

    4
    Odpowiedz
  4. Na wstępie chciałbym Cię przeprosić, że zminusowałem Twoją chujnię. Nie dlatego że to jest jakiś niby banał czy gadka ludzi którzy zarabiają po 10 tysi czy tam nawet 17 (jak to jeden użytkownik cały czas się chwali) i nie wiedzą co zrobić z pieniędzmi albo że za mało dostają. Chodzi o to że sam jestem niewiele wyższy od Ciebie i ważę 78 kg, a to już jest na prawdę większy wynik. Częściowo spasłem się sam, częściowo przez leki, ale to nie ma znaczenia. Uwierz, że w Twoim przypadku też nie ma znaczenia. Bo tak na prawdę mogę Ci to powiedzieć najszczerzej jak się da, że facetów, którzy mają trochę poukładane w głowie i nie są tymi za przeproszeniem jebanymi kurwa sebixami albo matixami kręcą właśnie dziewczyny o Twojej figurze :>. Nawet nie wiesz jak to wkurwia przeciwną płeć od Twojej że wy tak bardzo macie obsesje na własnym punkcie i staracie sobie odmawiać jakiegokolwiek jedzenia albo unikacie okazji na których są potrawy. Wiadomo, jest granica, Ty nie jesteś spasiona, tylko masz trochę krągłości i to wcale nie wygląda odpychająco – wręcz przeciwnie :). A takie dążenie do perfekcji wkurwia nas facetów a was niszczy od środka. Nie dąż do perfekcji bo to nie ma sensu, po prostu uważaj żeby bardziej nie przytyć i będzie ok ;). Rozumiem Twój problem, ale uważam że on wziął się z dążenia do idealnej wagi. Jeśli weźmiesz sobie do serca moje rady, zaczniesz się śmiać że jeszcze nie tak dawno wylałaś herbatę bo na zdjęciach byłaś szczuplejsza ;). Trzymaj się

    19

    3
    Odpowiedz
    1. Kolega ma rację. Przez to co gazety i telewizja tłucze wszystkim do głowy, wydaje nam się, że 60 kg to skrajna otyłość. Opieprz powinnaś dostać za to że mając 46 kilo i chciałaś schudnąć jeszcze cztery. Radziłabym ci iść do psychologa a nie dietetyka. Na BMI wychodzi, że wtedy miałaś niedowagę i dążyłaś do wychudzenia. Nie wiem co nam dziewczynom imponuje w chudej dupie. Ja jestem w podobnej sytuacji (163 cm i 61 kg, 25 lat), ale przez myśl by mi nie przeszło żeby schudnąć więcej niż do 55 kg. Normalny facet wolałby normalną kobietę do łóżka niż patyczaka. Uwierz mi, to naprawdę nie jest pociągające. Zmień swoją dietę, ogranicz tłuszcz i słodkie (ogranicz, a nie wyeliminuj), choź na spacery i zapomnij o wadze

      3

      0
      Odpowiedz
  5. Nie rozumiem, jak można się tak spaść? Wstydź się, kobieto. Nikt zarabiający 17 tysi netto i jeżdzący mesiem by cię nawet patykiem nie dotknął! Ty wraz ze swoim przeciętnym facetem z przeciętną robotą będziecie obciągać sobie nawzajem swoje niedomyte genitalia w mrówkowcu na obrzeżach miasta do końca waszych patałaszych dni!

    16

    10
    Odpowiedz
  6. Nudna jesteś….naprawdę szkoda było czytać te wypociny…

    6

    3
    Odpowiedz
  7. Patałachu płci odmiennej, gdybyś zarabiała 80 tysi euro netto miesięcznie i jeździła Lamborghini Aventador tak jak Ja, to stać by cię było na osobistego najlepszego dietetyka i odsysanie tłuszczu w najlepszej klinice. Odsysanie lub lipoliza iniekcyjna to jednak ostateczność. Mogłabyś spróbować ze specyfikami używanymi przez gwiazdy sportu, które nie są dostępne dla zwykłych patałachów. Ale nie łudź się. To wszystko niewiele by pomogło gdybyś ciągle wpierdalała fastfoody i słodycze. Eliminacja węglowodanów to podstawa. Nawet jak odessasz komórki tłuszczowe na brzuchu i udach i znikną one bezpowrotnie, stłuszczą ci się narządy wewnętrzne i długo nie pociągniesz. Także jedyna skuteczną od tysięcy lat metodą jest MŻ – mniej żreć patałachu płci odmiennej. /Byczywąs. P.S. I zapamiętaj patałachu – w Oświęcimiu nie było otyłych.

    12

    7
    Odpowiedz
    1. Odessiesz łosiu, odessiesz…
      Tyle wypisujesz tych bzdetów, więc mógłbyś się nauczyć pisać w miarę poprawnie.
      Może czytaj więcej książek, a nie tylko nagłówki stron www?

      3

      2
      Odpowiedz
      1. Może on jest z Odessy 😀 Może ma pejsy 😉 Jak on się w Litzmannstadt uchował…

        1

        2
        Odpowiedz
  8. Ale tak się skupiłem na dietetyce, że zapomniałem o innej skutecznej metodzie – staw się pod bramą Łódzkiego Wydziału Fabrycznego z 3 stówami w łapie i CV w zębach. Tam cię tak przećwiczymy na taśmie zapasiona locho, że w tydzień schudniesz do 40 kg. Jak tylko zobaczę minimalny zator na taśmie, to moja nahajka pójdzie w ruch, a będzie w co walić, oj będzie. A pamiętaj, że taśma w sezonie wakacyjnym zapierdala o 30% szybciej. /Byczywąs

    22

    3
    Odpowiedz
  9. Nic na to nie poradzisz. Dziewczyny mają uwarunkowaną genetycznie tendencję do tycia, bo tak wymaga tego matka natura – mają w przyszłości karmić dzieci, do tego natura traktuje grube dziewczyny jak zdrowe, których z założenia powinni szukać samcy. Sam widzę swoje koleżanki, które w liceum były mega szprychami – szczupłe, piękne laski. Dziś + 20kg i wyglądają jak nie powiem co – przykro mi, zostaniesz grubasem bo zbliża się 25 rok a życia i wtedy właśnie dziewczyny nabierają na wadzę. Tylko nielicze mają szczęście gdyż albo są ektomorfikami albo po prsotu nie wpierdalają tyle i dbają o siebie. Nie wspominając już, żeby – o ludzie – ćwiczyć np. biegać chociaż ten 1 km 3x w ciągu tygodnia i odpuścić czekoladę…

    2

    2
    Odpowiedz
  10. nie jest tak źle, ale lepiej się wziąć za siebie, niż roztyć się bardziej sam schudlem z wagi 93kg do 70 kg przy 172cm wzrostu. Dam ci kilka rad na początek zmień nawyki żywieniowe słodycze ogranicz a potem całkiem wyklucz da się jeśli ma się silną wole, napoje słodkie zamień na napoje zero. cukier do słodzenia zamień na słodzik, mleko kupuj 0,5% kup białko w proszku i wypijaj codziennie ( białko ogranicza apetyt i do tego słodkie zastąpi ci słodycze) dużo warzyw np do obiadu mieszanke warzyw chleb zamienić na ciemny ) Jest wiele stron na ktorych mozesz znaleźć smaczne FIT przepisy żeby urozmaicić diete. Po wprowadzeniu diety już będziesz gubić wage ( dodam że mi szybko waga spadała jak nie jadłem kolacji czyli jadłem dość duży posilek potem kilka km rowerem i do konca dnia woda lub napoje 0kcal) potem dodasz aktywność fizyczna pływanie bardzo dobre dużo spala dojeżdżaj na basen rowerem i bezie git. Powodzenia.

    4

    2
    Odpowiedz
  11. Żrej więcej kaszano 😛

    6

    4
    Odpowiedz
  12. Im więcej grubasów tym większa szansa zgonów a więc plany depopulacyjne na tym szczeblu mają się znakomicie,firmy farmaceutyczne zarobią kolejną miliony i miliardy na leczeniu skutków otyłości,zus,śmusy i „służba zgonu” odetchną z ulgą,czyli mówiąc ogólnie to wszyscy na tym procederze wyjdą wyśmienicie poza warstwą najniższą,tzn.robactwo.

    4

    2
    Odpowiedz
    1. Okazuje sie wg badań, ze na choćby układu krazeniowego cześciej umierają wlasnie szczupło

      0

      1
      Odpowiedz
  13. Idź łapać pockemony to schudniesz

    0

    2
    Odpowiedz
    1. dzięki za linka, fajnie tekści koleś

      0

      0
      Odpowiedz
  14. To jak przy takiej wadze wstajesz z łóżka? 🙂 A serio, tragedii naprawdę nie ma, zacznij od spacerów, rower, basen, bieganie, w tej kolejności i minimum 2 godziny dziennie. No może oprócz basenu bo ten wyciąga i jest na godziny.

    2

    0
    Odpowiedz
  15. Nie przejmuj się ,niektórzy gustują w kaszalotach.

    1

    1
    Odpowiedz