Karkówka – zmora początkującej ekspedientki-wegetarianki! Jak mi przyszło ukroić tego ponad kilo to poranna kawa podeszła mi do gardła.
21
38
Karkówka – zmora początkującej ekspedientki-wegetarianki! Jak mi przyszło ukroić tego ponad kilo to poranna kawa podeszła mi do gardła.
Karkówka-pychota:)
Zielenina- pychota:))
Wszystko dla ludzi
no to trzeba zmienić przekonania i wrócić do naturalnej diety człowieka. śrut!
Pozbawiasz się cennych aminokwasów zawartych w mięsie. No chyba że rośliny niedługo będą kwiczeć i siedzieć w chlewiku, ale się nie zanosi. A żeby przychujować do końca to dodam, że wszystkie osoby które znam i są wegetarianami nie mają jakiejś szczególnej inteligencji :]
podaj adres sklepu przyjade i kupie sześć kilo tłustej, przerośniętej karkówy, pól kilo tatara i żółtko, utrę i wytrąbie przy Tobie śliniąc się obficie i siorbiąc rozdrobnione mięseczko a resztki żółtka będą mi spływały z wąsów na brodę, z której i tak, jak z karty dań można odczytać posiłki minionego tygodnia – i popatrze jak cheftujesz do pojemnika po kaszance… śrut
Weźcie tu nie pierdolcie, wegetarianie najczęściej mają zdrowszą dietę, niż przeciętny ścierwożerca, bo bardziej dbają o odpowiedni jadłospis.
Zapoznajcie się z opinią dietetyków jak nie wierzycie, że bez padliny da się żyć zdrowo.
PS. Nie jestem wege, chlam mięcho!