Metal? A kysz!

Wkurza mnie to, że jestem odrzucana z takiego oto powodu, że słucham metalu i lubię się ubierać na czarno (ale glanów nie noszę;). W moim otoczeniu nikt go nie słucha dlatego jestem sama… Nie mam przyjaciół ani dobrych znajomych, bo wszyscy których znam to jakieś – Jesteś szalona i inne biesiady słuchają. I dlaczego zaraz każdy kto słucha tego rodzaju muzyki jest uważany za satanistę?? No dlaczego? Ja zawsze sprawdzam teksty piosenek, których słucham by nie były one o szatanie itp. Wierzę w Boga, nie zawsze ubieram się na czarno i w ogóle jestem raczej nieśmiała, staram się być miła dla ludzi… A oni wszystko mają w dupie… Co ja poradzę, że zamiast jakiegoś – umcy umcy wolę posłuchać Rammsteina?! I że nie rucham się jak moje ”koleżanki” w rytm disco polo na wiejskiej dyskotece? Nie piję, nie palę, nie puszczam się, nie słucham disco polo, jestem wrażliwa na ludzką krzywdę, słucham metalu – nie nadaję się do życia w społeczeństwie i do posiadania przyjaciół… Smutne ale prawdziwe… Chujnia i śrut…

31
51

Komentarze do "Metal? A kysz!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. szczerze jak widzę metala to mi się zawsze kojarzy z emo, no i od razu puszczam mu negatywa :/ bo emowcy tak mnie wkurwiają te cioty bez ojca że zawsze jak widzę to mi się nóż sprężynowy w kieszeni otwiera

    0

    1
    Odpowiedz
  3. masz zapewne lat naście. za jakiś czas powinny Ci przejść problemy z pewnością siebie.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Napisz do mnie na ikar211@gmail.com możemy się zaprzyjaźnić skoro nie masz przyjaciół…
    Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ludzie lubią szufladkować ludzi, tak im łatwiej 😉 Ciężko im zaakceptować coś, co jest inne niż to co uważają za 'normalne’. Swoją drogą powiem, że nie słucham metalu ale znam ludzi, którzy takiej muzyki słuchają. Muszę przyznać, że sa to osoby inteligentne, z którymi można ciekawie pogadać na wszelkie tematy. Ty się nie łam, zacznij chodzić na koncerty z taką muzyką to na pewno szybko znajdziesz znajomych.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Miałem podobnie (nie dogadywałem się z ludźmi którzy byle tylko się nawalić naćpać i wychędożyć) lecz z biegiem czasu zmieniłem towarzystwo na lepsze. Teraz w moim otoczeniu jest sporo osób z którymi da się pogadać jak z ludźmi więc myślę że Ty też trafisz na godne społeczeństwo. Nie fascynuje mnie metal ale czasem chętnie go posłucham. „I że nie rucham się jak moje ”koleżanki” w rytm disco polo na wiejskiej dyskotece? Nie piję, nie palę, nie puszczam się, nie słucham disco polo, jestem wrażliwa na ludzką krzywdę, słucham metalu”- to mi bardziej przypomina cechy idealnej dziewczyny niż powody do pogardy dla tej osoby. Trzymaj się, na pewno znajdziesz się w miejscu gdzie będą ludzie na Twoim poziomie.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Nie masz przyjaciół nie dlatego, że słuchasz metalu, tylko dlatego, że się z tym obnosisz w bardzo zakonspirowany sposób. Jakim cudem mam znajomych, którzy słuchają metalu, a mimo to są zajebiści? Ano takim cudem, że nikt nad tym nie biadoli, tylko słucha se, czego chce. No i współczuję ubierania się na czarno w takie napierdalanie słońcem. Załóż se dziewczyno normalny strój i słuchaj sobie nawet Tokio Hotel, ale niech nie wydaje Ci się, że jesteś z tego powodu obserwowana i krytykowana, bo ludzie raczej mają to w dupie dopóki nie zaczniesz płakać nad swoim losem.
    Pozdro

    3

    0
    Odpowiedz
  8. Cześć! Nie martw się nic, wszystko się ułoży, ta sytuacja to normalka 😉
    Zawsze słuchałem mocniejszych brzmień, nawet „bardzo mocniejszych”, nie bardzo to okazywałem, słuchałem dla siebie. Fakt, chodziłem ubrany na czarno albo w moro bo tak mi się podobało i tak mi się podoba. Lubię wypić, nie ćpam, nie świruje. Nie wszyscy mnie akceptowali, ale byli i są ludzie, którzy mają to gdzieś i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Zapodajemy razem piwko, oni słuchają Rammsteina ode mnie, ja Ryśka Peji czy innej Lejdi Gagi i jest git.
    Podstawa to pozostać sobą i znaleźć takich ludzi. Większością motłochu (blachary i dyskotekowe dupodajki, żeliki i inne pedały) nie ma się co przejmować, każdy z nich myśli, że jest wyjątkowy, a w rzeczywistości to jednolita gówno warta masa. Jeżeli nie potrafią Cię zaakceptować to znaczy, że są ograniczeni i niezbyt inteligentni, a z takimi nie warto się zadawać.
    Pozdrawiam 😉

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Ja sam lubie metal a Rammstein to moje oczko w głowie 🙂 Możemy sie spisać jak chesz daawido@onet.eu Co do tego jaki ktos ma styl, osobiście uważam ze nie ocenia się książki po okładce, zeby ocenic drugą osobę trzeba ją poznać, więc widocznie Twoi znajomi są ( nie obraź się) – lekko nierozgarnięci. Ale trzymaj się 🙂 Świat jest pięny tlyko ludzie to ch***
    Smolboy

    0

    0
    Odpowiedz
  10. hehe miałem to samo.. nadal mam długie włosy i co prawda nie ubieram się zawsze na czarno, chociaż często, bo po prostu lubię ten kolor, taki mam styl i już. Nie mam nic do skejtów, czy nawet niektórych dresów którzy też wyglądają dziwniej od tzw. 'normalnych’ ludzi. Ale niestety tak to jest; jak się czymś wyróżniasz to zawsze Cię będą jechać, takie jest społeczeństwo. I jak nie zaczniesz z nimi gadać na podobne tematy, i w taki sam sposób to oni Cię nigdy tak naprawdę nie będą lubili. Ja do tego przywykłem, bo jestem osobą aspołeczną i nie mam potrzeby gadania z ludźmi i wcale mi nie jest z tego powodu przykro. Mam swoją paczkę znajomych, która mi pasuje i chwała im za to, reszta mnie gówno obchodzi. Trzymaj się i życzę Ci żebyś też takich znalazła, bo z takimi nigdzie nie zajdziesz.. do tej pory niektórzy ludzie z moich byłych klas nie mówią mi nawet „cześć” a gadali czasem ze mną wcześniej tylko jak czegoś potrzebowali. Z drugiej strony mam też większość kolegów – dresów którzy bardzo mnie lubią i ja ich też, także na to nie ma reguły. Jak ktoś Cię nie akceptuje tzn. że jest gówno wart i tyle. Pozdro

    1

    0
    Odpowiedz
  11. hmmm ,ja jestem chłopakiem ale mam podobnie.rozumiem Cię.Też nie mam wielu kolegów gdyż mam całkiem inne zainteresowania,styl,sposób bycia.Wiekszość moich rówieśników interesuje się tylko piciem,imprezami,używkami,staniem cały dzień pod klatką w bloku.w klasie czuję się się sam bo nie mam o czym z nimi gadać,rozmowy prowadzone są głównie na temat kto się bardzej najebał.Nie jestem jakimś kujonem czy dewotem,po prostu nie kręcą mnie tego typu sprawy.Interesują się elektroniką i niestety nie ma z kim o tym gadać.A odnosnie muzyki to ze 70% słucha hip hopu ,25% techno.Ja nie słucham metalu jako tako,Rammsteina akurat od niedawna też słucham,bardzo mi sie podoba(po za tym lubię j.niemiecki:) ) słucham też oomph,ale to jest raczej tanzmetal.Ogólnie ja uważam że „metale” są spoko,są przeważnie pozytywnie nastawieni i przedewszystkim tolerancyjni dla innych,nie wyśmiewają się z innych tak jak np niektórzy fani innych typów muzyki.jakbyś chciała pogadac to moje gg 23664486

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Myślę, że muzyka nie ma tu wiele do powiedzenia. Też słucham rocka i metalu, ale i łagodniejszych klimatów jak indie czy alternatywa, ale mam sporo znajomych i przyjaciół, mam i kobietę, którą kocham. Co ma do tego muzyka? Mam z 5-6 osób, które słuchają tego co ja, ale jest też wiele innych. Śmieje się z TH czy innych idiotycznych Bieberów, a moja kobieta słuchała np. Tokio i chuj z tego? Muzyka to nie wszystko! Fakt, że świadczy o człowieku, może dużo powiedzieć o wnętrzu i jak widzę np. kogoś kto się chełpi tokio, arminami van burakami albo jakimiś disco z pola to mnie mierzi, rzygać mi się chce jak sobie pomyślę, że mógłbym taką kobietę mieć. Po prostu chuj wielki!
    Nie lubie też takich gotyków tj. czarne glany, makijaż, twarz jak po tygodniu pracy w kopalni węgla kamiennego. Trzeba być sobą, nie chełpić się odmiennością i da się radę. Muzyka to 1/1000 odczynników…

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Subkultura metali, czy jak to określacie ludzi ubierających się na czarno, to bardzo specyficzne towarzystwo. Odrzucenie społeczne to pewnego rodzaju etykietka takich grup – także szybko się odnajdziesz. Zabawa w koncerty, 'miotanie kudłami’ itp. nie interesuje mnie osobiście, ale skoro ratuje to zbłąkane owieczki takie jak ty – super. Śrut.

    1

    0
    Odpowiedz
  14. Disco polo jest fajne!;)Łatwy prosty rytm wpadający w ucho dobre na każdą okazję.Ale nie potępiam wcale metalu.Mój znajomy jest metalowcem i jest spoko koleś.Ważne,żeby słuchać czego się chce,być kim się chce,chociaż najlepiej to sobą,a przyjaciół dobierać rozważnie.Bo przyjaciel to taki ktoś,kto pójdzie z Tobą w miasto nawet,jeśli będziesz wyglądała jak Marilyn Manson.;)Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Nie ocenia się książki po okładce, szczególnie jak to jedna z niewielu książek w stercie ulotek 😡
    Trzeba być sobą i olewać motłoch. Jeżeli komuś nie odpowiada Twój wizerunek i to czyni Cię w jego oczach osobą gorszą to… nie jest to najlepszy kandydat nawet na znajomego. Idź na jakość, nie na ilość. Lepiej mieć 2-3 wiernych przyjaciół, niż 200 znajomych.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Ludzie albo piszą tu same bardzo młode osoby albo ja jestem starszy od węgla bo generalnie Metalu słucham całe życie na takich zespołach jak metalica czy Slayer sie wychowałem potem Poznałem Pantere i w tej miłości trwał bede zawsze i bardzo irytuje mnie że ludzie kojarzą od razu metal z Szatanem . BZDURA jak byście mnie zobaczyli to Metal by był ostatnią muzyką o jaką został bym posądzony. Ubieranie na czarno i długie włosy na szczęście niektórym mijają z wiekiem bo niestety w życiu „dorosłym” gdzie „dorośli” zawsze ocenia ludzi po „okładce” nie przetrwa się z takim wyglądem . życie .
    p.s. Pozdro dla Wszystkich którzy byli na Soulfly we Wrocławiu !!!
    MOC I SIŁA

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Do Pana, który zamieścił komentarz nr 15:
    Otóż przykro, że Twoją chujnią jest odrzucenie Twojej osoby przez (jak to nazwałeś) świat dorosłych. Skoro karzesz dziewczynie pozostać sobą, to może zacznij od siebie. Kapele Iron Mainden, Venom, Slayer czy Metallica to właśnie przykład metalu. Mają one swoich wyznawców i przypisane zupełnie różne ideologie. Metal jest niespójny. Nazywając kogoś metalem można więc określić tzw. brudasów (czarne ciuchy i długie włosy), cichych wyznawców (bojących się opuścić swoje 4 ściany) czy też inne przykłady 'elementu’ chodzącego po mieście z naszywkami na odzieży. Metalem może być w odczuciu społecznym katolik i anarchista. Daj dziewczynie pozostać skrytą, zakompleksioną jednostką – różnorodność to RZEKOMO wasza etykieta.
    Pozdrawiam. Śrut!

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Do komentarza 12. : jedyną zbłąkaną owieczką jesteś na bank Ty. Założę się że jesteś obcięty na jeża – Tak jak 90% kolesi, nosisz a-a-didaski z „łyżwą” – również jak większość kolesi, chodzisz na dyskoteki 'bo inni też chodzą”, ubierasz się jak większość ludzi i robisz wszystko żeby być takim jak inni żeby być akceptowanym. I kto tu jest owieczką? Bycie metalem nie polega na tym że zapuścisz sobie włoski, i zaczniesz chodzić na koncerty, bycie kimś takim oznacza mieć „jaja”, co odważył byś się zapuścić włosy, kiedy Twoi koledzy by zapewne Cię jechali na każdym kroku że nie chodzisz do fryzjera? nie – bo jesteś słaby psychicznie, wolisz się dostosować. Ktoś kto jest inny niż wszyscy ma po prostu jaja i tyle, boicie się to przyznać, i ten ktoś nie musi być metalem, może być skejtem, skinem czy nie wiem kim jeszcze, wystarczy że będzie miał w dupie zdanie innych – dla mnie tylko tacy ludzie są ciekawi. A co do 15 komentarza to nie zgadzam się – ja mam ciągle długie i jakoś żyję – pracuję, uczę się, gram w zespole, mam dziewczynę – żyję normalnie więc nie pierdolcie farmazonów

    1

    0
    Odpowiedz
  19. To ja od 15 Komentarza do pana co po mnie pisał.
    Gdzie ja napisałem ze mnie ktokolwiek nie akceptuje?? gdzie napisałem że ja mam jakąś cHujnie ?? Piszę jak jest i jak Się traktuje takich ludzi a nie piszę o Sobie a to jest Różnica . specjalnie nie pisałem o żadnych mniej znanych kapelach bo pewnie 90% z ludzi to Czytających ich nie zna a to co podałeś to zwykła „komercja” wiesz nie wiem ile masz lat i chuj mnie to obchodzi , ale widzę ze podejście to masz całkiem słabe i nie umiesz Czytać ze Zrozumieniem .
    Meritum :
    Każdy kto w młodości w jakikolwiek sposób (czy to wyglądem czy przekonaniami ) utożsamia się z „metalem” zmieni swe podejście wchodząc w dorosłe życie i nie chodzi mi o miłość do tej muzyki , lecz o obnoszenie się z nią.
    Pozdrawiam i Moc diabła niech was Prowadzi ;_)

    1

    0
    Odpowiedz
  20. A tam ch*ja za przeproszeniem.;) Po prostu widzą, że się wyróżniasz to myślą, że nie można z Tobą normalnie porozmawiać, pośmiać się.:P Ech ci ludzie i te ich stereotypowe myślenie. Sam słucham metalu ale to nie znaczy, że nie mam znajomych (nawet dobrych) wśród tych „niesłuchających” ciężkich brzmień. Może w końcu pójdą po rozum do głowy. 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Ok, metal metalem, a co jak ktoś słucha Cradle Of Filth czy Rotting Christ? 😀 Jak np ja? 🙂 Szczerze mówiąc, to pierdolę to, co kto o mnie myśli, bo ja cudownie czuję się we własnej skórze! I o to chodzi! Do czasu nie miałam znajomych podobnych do siebie, aż postanowiłam pójść w takie miejsce, gdzie mogłam spotkać tylko „swoich” i poznałam fajnych ludzi, którzy tak naprawdę mimo tego, że ubierają się na czarno i słuchają ciężkich brzmień, są cholernie inteligentni, wykształceni i zdrowo pokręceni 😀 Ten świat, jak ktoś tu już wspomniał jest zamknięty, więc po co przejmować się dresami czy barbie?
    Droga koleżanko, musisz znaleźć podobnych do siebie, nie zostaniesz odrzucona! A propos Rammsteina to jest naprawdę lajtowa kapela 😀 Pozdrawiam długowłosych 🙂 Gagatek

    1

    0
    Odpowiedz
  22. Kolego od komentarza nr 15 i 18. Pracuję, również uczę się na państwowej uczelni wyższej i w obu miejscach znam ludzi, którzy nie zmieniają swojej zewnętrznej szaty, bo ktoś 'wyżej’ im to zasugerował. Wejście w życie dorosłe – do garnituru pasuje facet noszący długie włosy, postawione na żel albo po prostu z łysiną. To co piszesz to apogeum strachu i uniżenia przed światem zwierzchników. Tym bardziej już się nie pogrążaj. Zwracam uwagę, że wypowiadamy się w wątku zagubionej chujowiczki, która jest odrzucona przez rówieśników ze szkolnej ławy. Zajebistą poradą pojechałeś – słuchaj metalu, ale dorośli zweryfikują Twoją postawę w przyszłości. Daj się jej alienować z innymi podobnymi ludźmi.
    Pozdrawiam wszystkich chujowiczów!

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Sądząc po wypowiedzi, jesteś nastolatką w wieku ok 14 lat, prawdopodobnie chodzisz do gimanzjum. Odpowiem na własnym przykładzie, że mniej więcej w tym okresie życia człowiek zaczyna dojrzewać psychicznie, z dziecka staje się dorosłym. Stąd wynika, fakt, że zainteresowałaś się metalem i zaczęłaś pogardać subkulturą dresów i blachar. Przed Tobą jeszcze długa droga, narazie będziesz starała się okazywac swoją odmienność i eksponować różnicę poglądów. Napotkasz przy tym wiele trudności i złośliwości, o tym cię zapewniam z własnego przykladu. Kiedy pójdziesz do liceum, wszystko się odmieni. Tam już nie ma tej chorej atmosfery jaka panuje w zdziczałych gimnzjach- ludzie są znacznie dojrzalsi, inteligentniejsi i nie będą stawać ci na drodze, gdyż mają własnych problemów aż nadto. Ze mną bylo podobnie, dlatego doskonale cię rozumiem i staram pomóc. Ze swoimi odmiennymi poglądami, zamilowaniem do fantastyki, literatury, muzyki oraz gier RPG i wzniosłych klimatów przepełnionych antycznym patosem, miałem wielu wrogów w klasie.

    2

    0
    Odpowiedz
  24. Problem masz chyba ze sobą. Słucham metalu w środowisku gdzie otaczają mnie sami fani polskiego hip hopu. Ani ja, ani kumple jakoś nie wyzywamy się z tego powodu, jedynie czasem zwracam im uwagę, bo siara iść przez miasto z zapuszczonym takim syfem. Jedyne do czego może w pewnym stopniu zainspirował mnie metal to lekkie przedłużenie fryzury – nie potrzebuje czarnych ubrań, ani innych pierdolonych atrybutów, bo wystarczą mi słuchawki i System na maxa. Więc nie pizdolcie takich rzeczy, bo to wasza wina, że tak postrzegają metalowców. Zresztą muzyka nie ma prawie wcale wpływu na to jak się ludzie dogadują więc po prostu nie pizdolcie.

    1

    0
    Odpowiedz
  25. Ave szatan! Złóżmy parę ofiar z dusz małych futerkowych zwierzątek! A potem urządźmy blood orgy! FUCK YEAH! m/ Jak nie pijesz, to się napij. Nie puszczaj się dalej, pierdol gatunek ludzki, ich krzywdy i szafa gra. ;p

    0

    1
    Odpowiedz
  26. Twój opis mógłbym równie dobrze przyporządkować do siebie. Osobiście w Boga nie wierzę (jestem ateistą). Też słucham metalu, tyle że wolę Power i Heavy metal (Iced Earth, Manowar, Kamelot, Therion itp). Teksty metalowe (nawet jeśli są o bogu czy o szatanie) traktuję jako fantasy. Osobiście uwielbiam fantastykę (filmy, książki, muzykę). Mam paru znajomych z podobnym gustem, najspokojniejsi ludzie i zawsze jest sie z nimi z czego pośmiać. A chujnia i śrut to disco-wieś-polo i tzw „hip-hop” obecnych czasów oraz palanty słuchające muzyki z chujowych głośników w telefonach komórkowych w pociągach i pod blokiem albo umc umc na kółkach tak, że słychać takiego delikwenta z odległości 2 kilometrów. Chujnia robić z siebie taką wieś.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. sama sobie tworzysz problem. robisz z siebie męczenniczkę. dużo zalezy od twego podejścia. przeczytaj jeszcze raz napisałaś ahahha. p.s. ramsztajn to nie jest żadem metal.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Do komentarza 27- Znalazł się kurwa ekspert od muzyki!Ale co się dziwić, jak się słucha Biebera to się kurwa nie wie że Rammstein to tanz metal! hahahaha. Wikipedia nie gryzie ale co może o tym wiedzieć 10-ciolatek! HAHAHAHAHAHAHAHAHA

    0

    1
    Odpowiedz
  29. Rammstein to najlepszy zespół.A gościu z pod nr 27. naucz się pisać poprawnie:
    „Ramsztajn” – co to jest? :):)

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Ramstein to jest chuj a nie metal, dobrze gość napisał. Taki z nich metal band jak kurwa z Michała Wisnieckiego wokalista growl. Fakt, mają mocny rytm, napierdalają ostro, ale to nie jest METAL(celowo z dużych liter). Gówniarze się tu wypowiadają, sezonowcy, co ich kuwa na świecie jeszcze nie było jak DIO tworzył ten nurt.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Kojarzy sie z szatanistami bo ci wykonawcy muzyki metalowej sa zazwyczaj szatanistami i sie tak ubierają. Oczywiścienie mowie ze wszyscy.

    1

    0
    Odpowiedz
  32. Ej autorze komentarza nr 31 sam żeś jest chyba szatanistą.Opierasz się na jakichś jebanych stereotypach,swoimi słowani krzywdzisz ludzi którzy takiej muzyki słuchają.A uwierz mi że znam wielu „metali” i żaden z nich nie odprawia czarnej mszy itp.I są to ludzie często bardzo wrażliwi w przeciwieństwie do takich ludzi jak ty.Łączę się w współchujni z autorką tematu.Pozdrowienia dla fanów Metalu!!!

    1

    0
    Odpowiedz
  33. To napisz do mnie na gadu chociaż 4427303 wśród moich przyjaciół niektórzy słuchaja metalu tak jak ja ale jest ich tez niewielu …

    0

    0
    Odpowiedz
  34. Chujowiczu z komentarza nr 36.
    Po pierwsze, ludzi wrażliwych nie ma. Po drugie, są ewentualnie chwile słabości albo poniżenia uczuciowego. Po trzecie, nie znasz się na muzyce metalowej, a robisz się na wielkiego znawcę – dziecko sprzed ekranu, które siedzi z naszywką na spodniach. Więcej dystansu i jak się wypowiadać to po prostu na temat.

    0

    0
    Odpowiedz
  35. Hej, man, pierdol to wszystko! Słuchaj wszystkiego, co ci się podoba, nie wstydź się poskakać przy japońskim techno na imprezie tylko dlatego, że na co dzień naquerwiasz głową do Rammsteina! Większość „samotnych” metali, jakich znam to ludzie z nastawieniem „ja tego nie słucham/oglądam/robię/mówię, bo to jest dla głupich plastików”. Ja też taka byłam jak miałam 13 lat i codziennie płakałam w poduszkę, ze nikt mnie nie lubi i nie mam przyjaciół. Teraz mam 16 lat i mam wyjebane na absolutnie wszystkie etykietki, czy to muzyczne czy społeczne. A bo co, to, że tydzień temu prawie nie odwinęłam kity w pogo na Arkonie oznacza, że nie mogę dzisiaj podziwiać niesamowitej kreatywności gościa od teledysków Lady GaGi? To, że mam trójkolorowy czerep i glany oznacza, że nie mogę przebrać się za blacharę na kicz party?
    Otwórz się na inne gatunki, subkultury, poglądy, to może i ubędzie ci „oryginalności”, ale przybędzie ci kupa zabawy. Pozdro! m/

    1

    0
    Odpowiedz
  36. ludzie wy odróżniacie emo od metalu?!!
    a po drugie to nie wszyscy metalowcy jedzą koty i chcą wyrżnąć wszystkich chrześcijan…
    niech ludzie patrzą na siebie a nie oceniają i wkurzają innych!

    1

    0
    Odpowiedz
  37. Ja cię chętnie poznam 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  38. Cześć też jestem metalem… ( niestety ktoś kto słucha dubstepu i rapu, mówiący, że to on jest metalem, mówi, że ja nie) mam koleżanki nie słuchające metalu, ale oddaliłam się od nich po mojej „przemianie”. Strasznie chciałabym pójść na koncert np. Avenged Sevenfold chociaż to rock ale ciężki tylko rodzice mi nie pozwalają ale jeśli Tobie pozwolą to to chyba najlepszy sposób. Wiele osób pisało Ci, że masz być sobą i się nie przejmować resztą to prawda, chociaż przez to raczej przyjaciół nie zyskasz a każdy zasługuje na bliską osobę, z którą można pogadać. Może przepisz się do innej szkoły… albo spróbuj poznać więcej osób ze swojej szkoły. Twój przyjaciel nie musi być metalem jak Ty i ktoś napewno Cię polubi! (A przynajmniej to baaaardzo prawdopodobne). Jeśli będziesz chciała więcej pogadać to ja bardzo chętnie pogadam np. na facebooku. Możliwe, że mieszkamy niedaleko i jesteśmy w tym samym wieku (ja mam 11 lat) i nie martw się! Prędzej, czy później będziesz miała wielu przyjaciół! A teraz do innych… emo to osoba, która poprzez cięcie się, rozlew krwi i poprzecinane żyły chce przelać ból psychiczny na fizyczny bo (jak to mówią) ” nikt ich nie rozuuuumie”i nie ubierają się tylko na czarno ale na czarno-różowo i PRZEDE WSZYSTKIM nie słuchają metalu! Bardziej jakieś disko polo, pop itd. Emo nie doceniają życia i nie wiedzą po co żyć!!! Metale (a przynajmniej te, które znam) nie znoszą emo i są ich wrogami. Metale to NIE EMO!!!! Jest OGROMNA różnica między metalami a emo! Pozdrawiam!

    0

    0
    Odpowiedz