Mój mąż i jedzenie mięsa

Wkurwia mnie mój facet, który ma obsesję na punkcie mięsa. Na każdy, kurwa, posiłek musi mieć coś z mięsem. Nie zje żadnych sałatek, warzyw czy naleśników z serem, bo to jego zdaniem niemęskie – bo prawdziwy facet je mięso. No kurwa, brak słów. Jak będzie tyle mięsa wpierdalał, to do 50- tki będzie miał rozjebaną trzustkę i wątrobę. Fakt faktem, zapierdala fizycznie na budowie, ale do chuja, jeszcze nikt nie umarł jednego lub dwóch dni bez mięsa.

8
6

Komentarze do "Mój mąż i jedzenie mięsa"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. mięso = żarcie luksusowe,
    a nie jakieś tam wymówki, że to męskie jadło;
    TO luksus!

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Dla ciebie, biedacka kurwo, może to luksus. Dla przeciętnego człowieka o zdrowych zmysłach to jedzenie jak każde inne. Zaczynaj zdania dużą literą, nie napierdalaj tyle caps lockiem.
      mec. Grammarnazi
      PS. Ja często wpierdalam naleśniki i pierogi. Tak samo często wpierdalam schabowe i mielone (dobrze się po nich pierdzi, Wiesław Paleta potwierdzi). Napisałem to dla tego zjeba, który sapie do mnie, że nie piszę nic o sobie. Spierdalaj.

      0

      2
      Odpowiedz
      1. Nie musisz mnie od razu wyzywać pajacu.
        Tak się składa kurwa nowobogacki cwaniaczku, że to ja rozjebałem swoje życiowe oszczędności na żarcie w restauracjach, więc nie byłem wtedy biedny, ale teraz tego bardzo żałuję.

        Jeśli był żył w PRL to byś jebańcu wiedział, że mięso to był produkt luksusowy.
        Minęło zaledwie 30 lat, więc mięso to nadal produkt luksusowy (dlatego wszędzie reklamuje się teraz produkty roślinne), ale tobie i innym nowobogackim we łbach wam się popierdoliło od waszego dobrobytu i wy już nie wiecie co to prawdziwa bieda (ja wiem z własnych wielu lat doświadczeń).

        2

        0
        Odpowiedz
        1. Mi też się w głowie pojebało od dobrobytu, gdy miałem sporo oszczędności;
          i teraz jestem bankrutem.

          0

          0
          Odpowiedz
      2. To, że śmierdzisz to wiemy wszyscy po twoich wysrywach hłe hłe hłe

        1

        0
        Odpowiedz
      3. Mięso, wędliny to produkt z wyższej półki względem np. pieczywa.
        To tak samo jakbyś porównywał iphony z telefonami z cegłówkami.

        1

        0
        Odpowiedz
  3. Jestem mężczyzną i jem dużo produktów roślinnych a mało mięsa. Nie uważam, że to niemęskie.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. Wkurwiają mnie takie niewdzięczne baby jak Ty. Jak zapierdala na budowie i dokłada do waszego wspólnego życia to Twoim obowiązkiem jest zrobienie zajebistego loda, wypięcie dupy i porządny obiad!

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Okrutne bezpośrednie słowa, ale taki jest ten zjebany świat.

      Dlatego kobieta powinna mieć własne pieniądze, by potem nie było właśnie takich męskich roszczeń.

      2

      1
      Odpowiedz
  5. „Wkurwia, kurwa, wpierdalał, zapierdala, do chuja” – jak rozmawiasz ze swoim facetem, to też używasz takich słów? Jak nic oboje zapierdalacie na budowie hłe hłe hłe.
    Zakładam, że w ogóle to rozmawiasz ze swoim facetem – chyba że na migi cipo kazuje co chciałby na obiad.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. „kto z kim się zadaje takim się staje”

      1

      0
      Odpowiedz
    2. hłe hłe hłe kto z kim przystaje sam takim sie staje

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Zdania zaczynamy dużą literą i kończymy kropką.
        W przysłowiu jest słowo „przestaje”, a nie „przystaje”, nizino umysłowa. Wystarczyło pogooglać i zrobić kopiuj-wklej. Głupi i leniwy nieudacznik nawet tego nie potrafi.
        mec. Grammarnazi

        0

        1
        Odpowiedz
        1. bo to luzackie forum pierdolony pustaku

          0

          0
          Odpowiedz
  6. Jak cię mąż denerwuje to możesz po mnie poskakać. Jak mnie znajdziesz? A domyśl się

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Ja bym się owym faktem tak nie martwiła, chce się wykończyć, jego sprawa. Chłopy po prostu MUSZĄ mieć mięso do obiadu bo tak. Bez mięsa to nie obiad dla nich. Mój mąż pije 4 kawy dziennie, żadnej herbaty, żadnej wody, bo po co. Ewentualnie jakąś Fantę lub Pepsi. A potem zdziwko, że w wieku 40 lat raka jelita grubego mają, cukrzycę i nadciśnienie.

    0

    0
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Fałszywe informacje | Pieniądzu = "Ile jesteś wart ten tylko się dowie kto cię stracił" | # Brak równości. # Brak szacunku. # | Co robicie, gdy się nudzicie? | Higiena | Jestem antykonfidentem | Ja lepiej wiem | Jakieś witaminy | Dość | Świat się zmienia? Gówno prawda. | Wykrzyknik i znak zapytania bez spacji | Pieczywo w sklepach i ''mięso'' | Otóż wpisy kończymy spacją | Nic mnie nie chce złapać | Dar przekonywania | Apel do forumowiczów | Moda na tatuaże | Mam fana (stalkera). | Przegryw z klasy premium | Stres przed poniedziałkiem | Narzekanie, że lecą na kasę | Światowy Dzień Chorego (również psychicznie) | Codzienna porcja gówna. | Wymyśliłem dla Was pewien "żart". | Szmaty lecą na kase, koniec końców | Transport w Styczniu i Lutym | Jebane zawalidrogi | Telewizja ochujała | Nagminne używanie zdrobnień | Zakochałem się w innej kobiecie | Baby to skonczone szmaty | Zawsze, gdy się kąpię lub maluję po kąpieli | Co dalej czynić ? | Nic nie czuję | Do tego rozpieszczonego bachora co mnie ciągle obraża | Wysyłam za szybko komentarze? Serio?! | Związek nie do uratowania? | Pieczywo ze zmielonych świerszczy i karaluchów | Dlaczego? | Złodzieje rowerów i moja opinia | Lustra w toaletach publicznych | Tak z ciekawości | Polska gospodarka | Wygląd ma znaczenie | Koszt OC | Bycie singlem to nie koniec świata | Zaiste zapraszam do zakładu | Jesteś za dobry, za grzeczny... | Do żadnej pracy sie nie nadaje