Właśnie wszystkie zegarki w Polsce wskazują godzinę 03:51, o tej porze mam jeszcze trochę sił, by wylać swoją chujnię. Bezsenność. Tu i tam. Od paru tygodni. Ilekroć położę się do łóżka o północy, przynosi to nadal taki sam efekt, bo zasnę dopiero w okolicach godziny 06:00 albo później. Krew mnie zalewa. Przez sześć godzin nie mogę zmrużyć oka, choć wyraźnie umysł ma ochotę odpłynąć, a ja z nim. Dwoje do pary. Odkąd mam, kurwa, przerwę od wszystkiego, chwilę oddechu, spać nie mogę, a wstając po 13:00 czuję się gorzej, niż kał, więc wstaję prędzej. Gdybym miała problemy, powód bezsenności byłby jasny, ale ja żyję luzem i mało co mnie obchodzi. Więc już naprawdę nie wiem. Wstaję o godzinie 10:00, bo zawsze mam sporo do załatwienia, a kurwa, zamiast paść na ryj o 22:00-00:00 do łóżka, zasypiam rano. Jak ja zacznę wstawać do szkoły jutro, to nie wiem, predzej kurwicy dostanę. Desperacja; chyba zacznę brać tablety nasenne. Z godziną 03:59 kończę spowiedź, może do 05:00 usnę. Pozdro dla Nocnych Marków nie z własnej woli.
Morfeusz mnie nie lubi
2014-01-06 17:5269
60
za robotę się weź to spanie samo przyjdzie.
Też tak miałem i chyba było to z nerwicy. Może też masz nerwicę? Czy Twój sen nie stał się czasem płytkim, czy nie przybyło Ci siwych włosów, czy nie stresujesz się przesadnie czymś co tego stresu nie wymaga?
Mam od lat podobny problem. Według mnie przyczyna tkwi w dobowym rytmie biologicznym człowieka. Dzielimy się pod tym względem na skowronki i sowy. Ja zdecydowanie jestem sową, gdyż najchętniej kładłabym się spać około godz. 2-3 w nocy. I tak robię podczas weekendów i świąt, nie walcząc z potrzebami własnego organizmu. Niestety, problem istnieje w dni robocze. Rozpoczynam pracę już o godz. 7:00, więc muszę wstawać najpóźniej o godz. 5:00, a 2 lub 3 godziny snu przez pięć kolejnych dni to zdecydowanie za mało, aby prawidłowo funkcjonować. Próbowałam już prawie wszystkiego w celu przestawienia swojego rytmu dobowego, jednak z marnym skutkiem…
Ja cierpię na bezsenność od 15 lat. Czasami jest lepiej, a czasami tylko prochy.
Po ciężkim i pełnym stresów dniu w gimnazjum odpręż się, umieść wibrator w szparze, zamknij oczy i zaśniesz natychmiast. Nie zaszkodzi również butelka relanium. Dziękuje za uwagę. Pisał lekarz medycyny.
Też tak mam. Ostatnio zacząłem czytać książki na zmrużenie oka, ale jest jeszcze gorzej bo zamiast mnie nudzić to wciągają. Zeszłej nocy poszło prawie 200 stron… wcześniej tyle z własnej woli, w miesiąc nie przeczytałem. Najbardziej wkurzające są myśli i jak nie można powstrzymać ich potoku w głowie. Zamiast się skupić na śnie to myślę o jakiś bzdurach.
Śpij co drugą noc, ja tak robiłem, pomaga. Padasz na 'ryj’ i nawet nie wiesz kiedy usypiasz
Wszystko jest kopią kopii.
Mam podobnie i używałem przeróżnych metod, jedną z których Ci polecam to ciężki trening wieczorem, ja się zapisałem na Karatei niedługo minie pare lat, a w maju może wystartuje w zawodach. Ale wciąż czasami trapi mnie bezsenność. Znajdź sobie coś co Cie zmęczy, to pomoże. Najgorzej miałem bo pare lat temu się wciągnąłem w dragi, i czasem jak się naćpamy 3-mmc albo innego gówna to po pare dni nie śpię. Chciałbym tego już nigdy więcej nie wziąć ale wiem że jak będzie impreza i najebie się, ktoś rzuci pod nos to się nie pohamuje. Może nawet chujnie o tym zrobię, pozdro
Nikt cię dobrze nie wygrzmocił przed snem, to i spać nie możesz… Albo się puszczaj przed snem albo zrób jak ci koleś spod nr. 5 radził: wibrator, albo dildo, w cipę i lulu.
To, co napisał @5 może niektórych śmieszyć, aczkolwiek masturbacja naprawdę pomaga jak się nie umie usnąć.
Koleżanko jeżeli jeszcze nie spróbowałaś (w co wątpie :D) to zacznij i sama zobaczysz.
Słodkich snów życzę.
Polecam zasypiac z aplikacja Meditatiom and hipnosis;-) Na mnie dziala jak na Garfielda.
Tata zabronił dosiadać Ci Garulfa, bo jest za duży.
Bierz waleriane; tez tak mam. Pomaga.
Wiecej fety.;)
Noooo jak ty od 10.00 zaczynasz dzień bo masz sporo do załatwienia, to kurwa nie wiem, gdzie ty pracujesz ?! Tylko kurwa pozazdrościć.
No właśnie ostatnimi czasy mam tak samo jak ty nie mogę spać po nocach , dopiero tak 0 04:00 05:00 zasypiam a wstaje o 09:00 10:00 nie wiem co jest grane.
Ja nie możesz spać TO KURWA NIE ŚPIJ. Na huj drążyć? Pograj se na komputerze całą noc, pooglądaj YouTube, posłuchaj muzyki, co tam chcesz i huj. Sen sam przyjdzie.
I mnie to męczy. Nie mogę zasnąć nawet po całodniowym zapierniczaniu. Kładę się o 1,2,3 a i tak ciężko zasnąć. Piję przed snem melisę parzoną, pomaga w ten sposób że jak już wypiję to zasypiam szybko ale po 2-3h się budzę i nie mogę spać dalej. Moi domownicy też cierpią. O godzinie 23-24 aktywność na chacie jak normalnie po południu. Wiem, że to nie przez stres bo aktualnie nie mam stresów większych. Myślę że to coś ze środowiskiem, może woda może powietrze nie takie lub jakieś fale na częstotliwościach. Jak śpię w innym mieście to nie mam problemów, tylko tu w małopolsce tak mam.
Może jesteś jak Napoleon, któremu wystarczały 3 h snu na dobę. Polecam poczytać o zegarze biologicznym. Bycie nocnym Markiem albo rannym ptaszkiem nie jest przypadkiem. Tak samo jak bycie śpiochem albo takim Napoleonem. Liczy się czas jaki spędzasz w głębokim śnie. Szkoda tylko że nocne marki zawsze będą miały pod górkę w systemie porannego wstawania do szkoły i pracy.
Rząd coś puszcza do środowiska aby nie móc nię wyspać – zmęczonymi ludźmi łatwiej rządzić bo nie mają siły na głębsze przemyślenia i nic się nie chce jak się jest zmęczonym psychicznie tylko praca-koryto-leżakowanie przed tv.
Może herbatka z melisy pomoże Ci zasnąc.
mi pomogla melatonina 5mg, jedna tabletka, zawsze o tej samej porze np 22