Witam. Chciałbym poruszyć temat ignorancji dorosłych wobec popularnych ostatnio rozrywek z kraju kwitnącej wiśni, jakimi są anime i manga. Wnerwiają mnie mianowicie 2 sytuacje:
1: dzieciak/nastolatek ogląda anime lub interesuje się mangą. Jego rodzic reaguje w ten sposób ZNOWU OGLĄDA JAKIEŚ CHIŃSKIE BAJKI. A NIECH OGLĄDA.
Sytuacja nr. 2 jest zazwyczaj następstwem syt. pierwszej, i dochodzi do niej, gdy rodzice nasłuchają się nawiedzonych księży czy innych Więczkowskich. Wygląda to mniej więcej tak: WYŁĄCZ TE ZBOCZONE, ZŁE CHIŃSKIE BAJKI! KSIĄDZ MÓWIŁ, ŻE PRZEZ TO OPĘTA CIĘ SZATAN I POPEŁNISZ SAMOBÓJSTWO!
Inny przykład:na stronie kreskówki.pl
puszczam młodszemu bratu jakieś bajki, a czego tam jest pełno? Zgadza się, ANIME. I to takich, których raczej nie zaserwował bym dzieciakowi
do 12 roku życia co najmniej. Jeśli przeczytają to rodzice posiadający dzieci, które interesują się tematem anime i mangi, to apeluję do was- zainteresujcie się tym razem z nimi chociaż trochę, bo chociaż w większości te unikalne sztuki animacji i komiksu niosą ze sobą piękne, życiowe przesłanie, to jednak wiele z nich nie jest odpowiednie dla danej grupy wiekowej.
Wesołego sylwka.
A&M
2013-12-28 13:4047
89
to w końcu jesteś za czy przeciw? chujowe, nie czytajcie
Dla mnie to jest zjebane, ale co kto lubi, ja lubię motocykle, inni mange, jednak nie mogę się obejść bez przytoczenia pewnego zdania popularnego na sadisticu: „Jaranie się Japonią to pedalstwo, a anime i manga to ciota i chuj”. Pozdrawiam
Od zarania dziejów, ludami rządzili wodzowie (lub przywódcy inaczej nazywani), ale w kwesti np wojny i tak szli po radę do szamana/kapłana/papieża. Więc kto ma realną władzę? Religijne kurwy, podporządkowujace sobie mało inteligentny lud. Teraz mają za wroga gendera. Kiedyś byli to ludzie głoszący tezy o równości, nauce, kształcie ziemi. Widzisz więc, do czego prowadzi religia.
Anime są pewnie różnie. Jedne jakie widziałem były całkiem spoko, ale inne są rzeczywiście jebnięte. Nie jest żadną ściemą, że są tam w niektórych anime zawarte elementy satanistyczne. Erotyka nie raz również zawarta jest. Te kuse stroje działają na chłopaków ( wiem bo na mnie też potrafiły kiedyś ). Demon może nie opęta po oglądaniu anime ( chociaż Wielkie Zwodzenie działa na bardzo wielu płaszczyznach ), ale niektóre opętania mogą się zakończyć samobójstwem. Jednak co ja tam wiem… jestem tylko zacofanym chrześcijaninem wierzącym w bajki ciemnogrodu
Hugo, że poznałem to i owo w swoim życiu… Również życzę wesołego Sylwestra spędzonego w doborowym gronie ( bo mój będzie pewnie znowuż w domu… ) lub samotnego jeśli ktoś tak lubi i taką drogą podąża.
Nie cierpię anime i mangi. Dlaczego? Bo po prostu nie. Nie podoba mi się. Jakiegoś specjalnego przesłania też nie uświadczyłam. Moja kuzynka jest zrytym pokemonem, podnieca się tym i rysuje to badziewie. Jej mentalność i zatrzymanie rozwoju odzwierciedla sposób w jaki porozumiewa się ze swoim chłopakiem (lowcianie, cio i inne rzyganie tęczą) a nadmienię, że nie jest to nastolatka. Kiedyś chciałam się przekonać ale trafiłam na materiał, który pogłębił efekt nienawiści. I nie polubię. Nie bez powodu powstały stereotypy na temat ludzi interesujących się tym czymś (paskudne prawiczki z poduszeczkami super laseczkami itp.).
Manga to pierwszy stopień połączenia dziecka z szatanem. Niebezpieczne staje się przejmowanie diabelskiego obrzędu halowen, lalek voodo, bajek Hell oKitty, dzieci zmuszane są do oglądania Harrego Potera, pokemonów, wszystko to pochodzi od złego demona. Inne zagrożenia to edukacja seksualna, muzyka techno i metal, subkultura ghot, satanizm, pentagram, czarne i czerwone kolory paznokci, włosów, ubrań, tęcza propagująca homoseksualizm. Wszystko to należy potępić, i wynieść do konstytucji zapis o zakazanych symbolach. Żyjemy w czasach ostatecznych, dlatego uważajcie co dzieci robią.
To nie dotyczy tylko rodziców. Ludzie w wieku dwudziestuparulat też mówią na to chińskie bajki. Lepiej się po prostu nie przyznawać do takich rzeczy. To samo jest z graniem w gry komputerowe. To nie wypada w tym wieku według większości jakże dorosłych i poważnych ludzi żeniących się w wieku 20-paru lat i siedzący w pieluchach… Ja tam wolę być dużym dzieckiem do końca życia i bawić się tak jak mi się podoba, bez smutnych ograniczeń i zastanawiania się: co inni powiedzą? BUAHAHAH. Życzę miłej zabawy. Pozdrawiam, stary kawaler.
Wkurwiasz się na sytuację nr2 a na koniec sam przyznajesz, że w mange jest też pełno syfu. W każdej dziedzinie życia są kwiatki i gnój-pytanie dlaczego ludzi ciągnie do gnoju?
Trochę nieskładnie napisana chujnia, ale ok. Zacznijmy od tego, że zważanie na zdanie księdza to kretynizm. Jesli dorosły kieruje się zdaniem jakiegos ostro popapranego klechy, to wolę nie wiedziec co ma w głowie. Druga kwestia to taka, że zarówno w filmach „realistycznych” jak i anime są pewne gatunki i przedziały wiekowe skierowane do odpowiedniej widowni. I tak na prawdę nie ma co tu rozgraniczac jednego i drugiego. Azja to nie „cos dziwnego”. Kultura krajow azjatyckich jest bardzo osobliwa, mianowicie wiele rzeczy jest krytykowanych przez społeczenstwo i niemile widziane. W większosci ustalone są tam pewne normy zachowan, ktorych złamanie grozi represjami ze strony najbliższej społecznosci. Dlatego wszelkie wizje swiata przekazywane są poprzez sztukę. Wiadomo, że to co najbardziej krzykliwe i kontrowersyjne, najlepiej się sprzedaje, dlatego wielu tworcow przesciga się z pomysłami i czasami wychodzą rozne dziwactwa… A ludzie, ktorzy nie znają ani kultury ani tworczosci szybko podchwytują takie dziwactwa i przypisują je jako normy kultury. Wracając do anime… Należy po prostu czytac recenzje, sprawdzac gatunki, ograniczenia wiekowe, oglądac trailery etc. etc. Wiele nie trzeba by kontrolowac sytuację. A propos wiele pięknych filmow animowanych stworzyło studio Ghibli. Dla małych dzieci polecam tytuły takie jak „Podniebna poczta Kiki”, „Moj sąsiad Totoro” czy „Szopy w Natarciu”. Wiele pokolen wychowało się na tego typu filmach i zapewniam SĄ NORMALNI. Wystarczy orientowac się nieco w sytuacji. Pozdrowionka. NN.
P.S. Osobiscie polecam „W krainie bogow” i „Ruchomy zamek Hauru” .
Weź człowieczku jebnij się w ten pusty czajnik.
A idźże dziecko z braciszkiem w piłkę pograj albo weź go na rowerze naucz jeździć czy ulepcie sobie bałwana, nic nie zastąpi ruchu na świeżym powietrzu. A bajki? Proszę bardzo, nie więcej niż 20 minut dziennie, zresztą z kilka lat jak już będziesz większy to wysypiesz to kolejne żale, jak to nie potrafisz się z nikim zintegrować, tylko przed kompem siedzisz.
Anime sztuką? Parę tytułów może, ale w większości to tylko same bezmyślne napierdalanki, powielające te same schematy- przyjaźni, dążenia do wyznaczonego celu, ochrony bliskich osób itp. itd. Reszta to hentaje. Lubię anime, ale osoby, które tak je gloryfikują to idioci i dzieciaki. Weź się lepiej za naukę.
Jesteś dorosły jak Kevin sam w domu normalnie.
Matka ci zabrania ogladac tych badziewbych bajek?
To są popierdolcy według mnie szkoda czasu na takich downów żeby im wszystko tłumaczyć bo te stare pokolenie żyje dalej komuną i bolkiem i lolkiem i cukierkami pod choinkę zamiast tabletem, mój plan jest taki: wyjadę do Japonii czy się to komuś podoba czy nie, pozdrawiam wszystkich Otaku.
Co się dziwić, w Polsce to wciąż coś nowego.
@AD5 Twoja kuzynka to Kasia?
Najpiękniejsze przesłania niosą Berserk i Full Metal Alchemist: Brotherhood. Pozdrawiam.
AD 17. Nie. Sandra.
Dawno nie czytałem takiej chujowej i bezsensownej chujni gdzie autorowi chuj wie o co qurva chodzi. P.S. Pozdrawiam wszystkich bywalców i adminów chujni! Zdrowia i wszelkiego powodzenia w Nowym Roku 2014! Trzymajta się ludziska!
Haha, dyskusja nad szkodliwością mangi i anime była modna w latach 90. Wymyśl coś lepszego
trzeba być zjebem żeby oglądać te pojebane chińskie bajeczki
@2 Witam brata sadola. @5 Polać jej, bo dobrze prawi. @12 Też dobrze prawisz! @13 i @14 oraz @20 Polać im! Osobiście lubię anime, ale jak widzę zjebów takich jak autor albo @15, to zastanawiam się jak byli płodzeni, chyba przez domofon, a nie penisem. Hordy gimboprzegrywów ogląda dniami te bajki, sami się zaś mają za wielkodupnych bogów świata. Znam setki takich ludzi. Dodaj jeszcze podniecanie się kucykami, metalem i rockiem, a wyjdzie z tego typowy egoistyczny i zadufany zjeb, mający w głowie chyba bigos, a nie mózg. Te bajki niczym nie różnią sie od np. Bolka i Lolka, są na tym samym poziomie umysłowym. Jak wspomniał słusznie @12, jest może raptem kilka ciekawych tytułów, a reszta to napierdalanki dla takich stuleji jak Ty np.Dragon Ball czy inne Naruto albo jakieś zombie gówno. Zaiste podniecające jak przez pół odcinka jeden bohater wydaje odgłosy jakby nie mógł się wysrać. Powiem szczerze, iż na oko jakieś 90% oglądających anime, to gimbaza bez mózgu lub z jakimś skrzywieniem psychicznym. 10% to normalni ludzie oglądający to, mający prawdziwą pasję, którzy mają prawdziwe talenty i zapał, a nie gówniane rysunki kreślone na kartkach…
No proszę, skąd wiedziałeś chamie spod 23, że lubię też mocniejszą muzyczkę? c(-: Faktycznie, troszkę nieskładnie napisana chujnia, i odpowiadając na pytania innych: jestem jak najbardziej za, ale jestem też przeciwny temu, by młodzi ludzie interesowali się tym bez odpowiedniego nadzoru. @9 jemu należy polać najwięcej.
pozdrawiam.
23@ na chuju się znasz idioto i nie udawaj że jesteś w „dojrzały umysłowo” popaprańcu jeden lepszy od drugiego ja pierdole wy wszyscy jesteście zjebanym tworem mojej chorej wyobraźni.