Nie umiem się wyluzować

Moją odwieczną chujnią jest spinanie się i przejmowanie wszystkim, stresowanie. A chciałbym być wyluzowany, jak 90% murzynów, ale też myślę, że spory procent osób białych. Czasami to widzę – porównując po sposobie reagowania na nieprzyjemne, stresujące sytuacje moje i innych. Nie umiem patrzeć się z szerszej perspektywy, nie mam dystansu. Wystarczy, że rano wyleję herbatę i już biegnę na uczelnię wkurwiony nieziemsko i cały dzień chodzę maksymalnie wkurwiony z miną – nie podchodź bo zajebię. Nie mówiąc już o np. niezdanym egzaminie. U mnie niestety wszelki strach, stres idzie w stronę agresji. Oczywiście umiem się panować i nigdy bym nikogo bez powodu nie uderzył, ale po prostu chodzę nabuzowany, wkurwiony i wyglądam jakbym miał kogoś zabić – to moja reakcja na stres. Czasami przed np. egzaminem widzę po sobie, jak cały spocony i wkurzony chodzę w dwie strony i tylko czekam żeby mieć to za sobą, a patrzę się na inne osoby – często są kompletnie wyluzowane, śmieją się, jakby w ogóle mieli to w dupie. I po egzaminie niezależnie od wyniku jest z nimi tak samo. Mają prawidłowy, 20x większy dystans do tego wszystkiego niż ja. Mimo, że wiem o tym to niestety nic się nie zmienia i wciąż jest to samo. Pewnie jakieś fajeczki by pomogły no ale nie palę. Myślę, że za szybko do psychiatry bo zjawisko nie jest jakimś wielkim uchyłem ale po prostu już mnie to wkurwia – wiem, że wyluzowany mógłbym pełno różnych rzeczy zrobić inaczej, o wiele lepiej, kilka razy nie wyjść na idiotę, lepiej wypaść na egzaminach itd. Jest pełno ludzi, którzy cały czas są wyluzowani i nigdy nie widziałem, żeby coś ich skrępowało czy byli zestresowani. Macie jakąś receptę na tę chujnię? Może mam taką chujową naturę. Próbowałem jakieś techniki relaksacyjne i coś tam pomaga ale sumienny w „treningach” niestety nie jestem.

87
63

Komentarze do "Nie umiem się wyluzować"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Puść sobie relaksującą muzykę (ale nie regge czy jak to się pisze… )
    Idź do masażysty, lub kup sobie wibrator i daj się spenetrować, (nie żartuję sobie teraz-ja tak sobie kiedyś robiłem). To pomaga

    0

    5
    Odpowiedz
    1. dxzieki za rade

      0

      1
      Odpowiedz
  3. tak się ma jeśli jako dziecko rodzice napieprzali na ciebie w stylu – coś ty kurwa zrobił,,,,a jak to zrobisz to będzie źle, a w ogóle nie uczyli samodzielności, tylko wyręczali,,,bo ty małe dziecko nie dasz rady. Nie mówię, ze tak miałeś, ale to co piszesz to typowe….efekt równania dzieci do jednego szeregu bezmyślnej masy,,,szkoła, ba nawet przedszkole usilnie też nad tym pracują. A zrób coś specjalnie źle, i jak ktoś ci coś powie, że nie tak to go olej,,,,naucz się, robisz wszystko dobrze bo to kurwa TY robisz i huj! A inni – WON!

    1

    1
    Odpowiedz
  4. Nie traktuj życia zbyt poważnie, nie ma takiego który wyszedł z tego żywy.

    7

    1
    Odpowiedz
  5. jesteś osobą neurotyczną, poczytaj o tym, może okaże się że masz więcej podobieństw niż te podane

    0

    -1
    Odpowiedz
  6. Murzyyni pala, ale nie fajki, ta metoda jest skuteczna. Mi pomoglo znaleziene pasji i dzieki niej jestem piedolona oaza spokoju, co nie znaczy, ze nie umiem przypierdolic z grubego jak trzeba. Yo!

    1

    2
    Odpowiedz
  7. Zajaraj zioooła meeen 😀 a tak serio, możesz mieć zbyt wysoką podaż testosteronu, spróbuj pochodzić na siłownię, albo jakiś boks/muay thay 😀

    1

    1
    Odpowiedz
  8. Stary mam to samo ;( Niedługo to mi chyba pikawa pierdolnie z tego stresu. nerwica murowana.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Idź do psychiatry po coś na nerwa. Lepiej to zrobić za wczasu. Nie zrobiłam tak i skończyło się na depresji, więc lepiej zapobiegać.

    1

    2
    Odpowiedz
  10. tylko masturbacja

    3

    1
    Odpowiedz
  11. Mam to samo tylko u mnie to idzie w stronę depresji a nie agresji tego sie nie da pozbyć ani wyleczyć taka konstytucja psychiatryczna poczytaj se o psychastenii Pozdr

    1

    1
    Odpowiedz
  12. Kalms, nervix, itp

    0

    2
    Odpowiedz
    1. Idz do ksiedza on cie uzdrowi swoim kutasem.

      1

      1
      Odpowiedz
  13. Sport jakiś musisz chłopie uprawiać. Najlepiej boks albo siłownia. Musisz ciało oczyścić z tego „psychicznego” syfu. Jeszcze dodałbym do tego basen. Ogólnie dużo ruchu codziennie, żeby jakimś treningiem ciałko zmęczyć.

    1

    1
    Odpowiedz
  14. Jebnij komuś – unleash a fury 🙂 Teraz poważnie.Mam tak samo.Wsiadam do autobusu (wszystkie miejsca zajęte poza tymi obok okien) i fantazjuję o mossbergu 500 i kanistrze napalmu spiętym z miotaczem.Albo o bombie.Dość dużej by rozjebała ten autobus w drobny mak.SIEDLI BY KURWY PRZY OKNACH,TO NIE… POWIEDZ „PRZEPRASZAM” BY USIĄŚĆ,ja pierdolę.Takich sytuacji mam w pytę po drodze do pracy,w pracy i po pracy na zakupach.I rozjebałbym wszystko na swojej drodze.Byle co mnie podkurwia.Chujnia…. ale jakoś przywykłem.Jest jak jest.Adapt & overcome bitch 🙂 [leci Freddy Madball Gunshots] Recepta na Twój problem – biegaj,siłka,basen,krav maga.Pomaga,odstresowuje i pali kalorie.W wyjątkowo silnych napadach kurwicopodobnych wbijam w dres i biegam.Wracam zjebany do domu i jest lepiej.Życie to pogo – wjeb z każdej strony ale w sumie fun.A „trening relaksacyjny” ? Sam odnajdz co Cię zrelaksuje,ale DZIAŁAJ ZAMIAST MYŚLEĆ i rób cokolwiek ale nie myśl nad sobą.W obecnych czasach normalnych ludzi już nie ma,powiedziała mi pani doktor psychiatra – „…jesteśmy pierdolnięci tak w zasadzie wszyscy,pytanie brzmi – jak bardzo?” .Autentyk.Po wizycie u Niej albo ochujałem albo znormalniałem.Na pewno się zaakceptowałem.Adapt & overcome bitch 🙂

    1

    1
    Odpowiedz
  15. Nie radzisz sobie z rozładowaniem napięcia poprzez nadmierne obciążanie pamięci drobnymi szczegółami, to jest efekt uboczny rozwoju ludzkiego mózgu. Wyobraź sobie że jedziesz samochodem i nagle, tuż przed maskę wyskakuje ci sarna, jednak udaje ci się uniknąć kolizji. Coś co dla zwierzęcia jest kilkusekundową reakcją, dla człowieka może być traumą która czasami trwa latami, stale powracając we wspomnieniach i wywołując niezdrowe emocje. Stres jest potrzebny, gdyż w ten sposób mobilizuje nas do określonych reakcji, ale tylko w sytuacjach gdy stajemy oko w oko z określonym zagrożeniem lub wyzwaniem – walcz albo uciekaj, jest pozytywnym zjawiskiem ale pod warunkiem że trwa krótki okres czasu. Natomiast kumulowanie napięcia poprzez ciągłe rozpamiętywanie i odtwarzanie w umyśle sytuacji, która była tragiczna, niebezpieczna lub co najmniej nieprzyjemna, jest bez sensu i zawsze prowadzi do niepotrzebnej utraty energii i zachwiania równowagi emocjonalnej. Po prostu koncentruj się na tym co przyjemne i satysfakcjonujące, zamiast ciągle płakać nad rozlanym mlekiem, marnując świeże łzy na stare smutki. Wiem że niełatwo zmienić nawyki myślowe, które zakorzenione są w naszym umyśle od wielu lat, ale warto sobie zadać ten trud i zmienić optykę przez którą postrzegamy i kreujemy naszą rzeczywistość. Wszystko zaczyna się w umyśle, również zdrowie i choroba ma tam swoje źródło, pozostając pod wpływem nie kończącego się stresu masz jak w banku że wkrótce pojawią się zmiany nie tylko w psychice, ale także dolegliwości somatyczne.

    7

    0
    Odpowiedz
  16. Fajeczki nie pomogą, zapomnij, będzie ci tylko jebało z mordy i ręce będą ci śmierdzieć. Alkohol to też nie rozwiązanie. Psychiatra też raczej nie bo psychiatra posłucha cię i wypisze psychotropy, które ogólnie są zajebiste ale łatwo się uzależnić, i po 2 miesiącach nic już ci nie dają tylko musisz je brać żeby ci nie odjebało. Ale za to jakiś DOBRY psychoterapeuta – jak najbardziej. Podkreślam – DOBRY. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale pewnie w necie znajdziesz opinie. Wizyta raz w tygodniu na godzinkę, pogadacie. On ci pootwiera i pozamyka drzwiczki w głowie, a przynajmniej pokaże które i dlaczego są niepotrzebnie otwarte. Do tego to co robisz techniki relaksacyjne. Przed egzaminem czy inną stresującą sytuacją może jakaś muzyczka przez słuchawki, taka jak lubisz? Walcz z tym póki są to zaczątki problemu, bo im dłużej będziesz zwlekał tym bardziej przejebane bedziesz miał.

    3

    0
    Odpowiedz
  17. Częściej kręć śmigło. Onanizm wzmacnia organizm.

    4

    0
    Odpowiedz
  18. Masz tak bo nie uprawiasz sportow. Pograj w gale, pojdz na silke regularnie i bedziesz mial luz w gaaciach

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Moją reakcją na stres jest całkowita awersja na życie, i tak już od 11 lat. Więc nie przejmuj się, w porównaniu ze mną jesteś zajebisty.

    1

    0
    Odpowiedz
  20. Mam tak samo, a dodatkowo wkurwia mnie to, że tyle pracy człowiek wkłada w to, co robi, a opieprzające się lamery i tak na to samo wyjdą, gdzie tu sprawiedliwość…

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Wiesz co Ci może pomóc? SKUN, MARIHUANA, DOBRE GEESY.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Odpowiedzą jest koks ziomek. Sam się wzbraniałem długo ale w końcu się zdecydowałem i nie żałuje! Polecam!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  23. idz na silke, odreaguj. Wrócisz do domu zadowolony bo coś zrobiłeś dla siebie i wyluzowany bo agresja minie:) Poćwiczysz, bedziesz lepiej wyglądał i automatycznie staniesz sie pewniejszy siebie. Ułatwi ci to zycie i sprawi że poczujesz się lepiej psychicznie i fizycznie:) sama tak robie i dziala:) tylko nie mow ze sie nie da albo, że nie masz czasu:) lenia można pokonać. A potem wszystko sie uloży. pzdr

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Fajki pomagają, pełna powaga. A psychologowie są przereklamowani.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Hmmmm zrób sobie tydzień wolnego od wszystkich stresujących rzeczy.Kup z 10g trawy i pal przez cały tydzień dzień w dzień.Tak się prze jarasz ,że będziesz wyluzowany jak murzyn już na zawsze.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. witam w klubie. wiesz co pomaga? spróbuj jakiegoś sportu który Cię zmęczy.. do tego trochę cierpliwości i będzie lepiej. zajmij się sobą i nie myśl o tym co myślą inni.. pomyśl lepiej tak.. 'co mogę zrobić żeby to zmienić na lepsze’. i zrób to.

    0

    1
    Odpowiedz
  27. Mówisz, że cały czas byś kogoś napierdalał, ale sądząc po tym, że nawet wylana herbata jest dla ciebie problemem, stwierdzam iż jesteś wielką pizdą. Co do egzaminów na uczelni – uwierz mi że nie ma się czego stresować, bo i tak potem ten papier będziesz mógł se wsadzić w dupe. Btw, który to kierunek jest dla ciebie tak stresujący, europeistyka, politologia, czy może kulturoznawstwo?

    0

    3
    Odpowiedz
  28. minie ci to z wiekiem

    0

    0
    Odpowiedz
  29. rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Ja tak miałem kiedyś kurwa. Ale uświadomiłem sobie, że te wszystkie egzaminy, dziewczyny, prace, są gówno warte. Tzn. warto mieć szkołę i pracę ale jak nie to co? Bomba mnie rozerwie? Chuj z tym. Cztery gwiazdki dawidowe.

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Ślizgasz się na politologii i jeszcze masz stresy? haha, wyluzuj kite lemingu.

    0

    0
    Odpowiedz
  32. #29 i #33 no nie trafiliście… nie wiem skąd ta sugestia że mogę studiować jakieś gówno, które podaliście – ani nie wskazuje na to styl wpisu (chyba nie jest najgorszy), ani opisywany przeze mnie problem (jak do kurwy nędzy można mieć taki problem na takich wakacyjnych „studiach” któy tu wymieniasz?). #8 zgadł 🙂 Rzeczywiście niedawno, jak uprawiałem częściej sport, nie byłem tak spięty – pomyślę o tym, bo teraz nie uprawiam nic. Boks odpada. Muszę najpierw poprawić ogólną kondycję, bo na boksie pewnie rozgrzewki bym aktualnie nie skończył. Dzięki za rady, nawet tą z wibratorem. Jednak cenię swoją dupę i nie skorzystam, mnie ta strona „barykady” niestety nie podnieca. Jak jesteś gejem albo masz takie zapędy to może i ci pomaga. #2 – możesz mieć niestety sporo racji. #16 – wszystko co napisałaś niby już czytałem, znam istotę, wiem po co jest stres, jednak ta wiedza a praktyka to dwie różne rzeczy. #29 – nie wiem co masz na myśli pisząc o „piździe”, ale taką skończoną pizdą to nie jestem – mimo wszystko dostałem się na te studia gdzie chciałem, jeszcze ich nie zjebałem a już bliżej niż dalej. Nie ubieram się też jak pedał, myslę że jeszcze ostatnią pizdą nie jestem. OK to spieprzam biegać, dzięki za wpisy, myślałem że będzie więcej zjebanych ale się mile zaskoczyłem. / autor

    1

    0
    Odpowiedz
  33. @32 przybijam pione, mam fajna prace, fajne studia, ale tak naprawde jak je strace to co? swiat sie kurwa skonczy? nie ma sie co spinac, chlopaka nie mam i chuj z tym, kto powiedzial, ze trzeba miec? mam byc z kims na sile zeby w pracy nie mysleli ze jestem les? chuj im wszystkim w… a autorowi tez faktycznie polecam sport, zamiast na zajecia pojdz sobie pobiegac czasami:)

    1

    0
    Odpowiedz
  34. Hmm, może… Gorzała!?
    A co do stresów to twój wkurw nerwowy nie jest jeszcze taki najgorszy- panujesz nad nim, skoro mówisz że nigdy nie zdarzyło ci się nikomu wyjebać. Inni przez stres popadają w deprechę, jeszcze inni reagują sraczką(min. innymi ja i uwierz mi- to dużo gorsze niż chodzenie podkurwionym). Z miłą chęcią zamienił bym się z tobą reakcjami na stres, tylko wtedy w moim otoczeniu kilka osób miało by solidnie skute mordy:) Albo ja bym miał skutą mordę. W każdym razie coś by się zaczęło dziać w moim smutnym jak pizda życiu.

    0

    0
    Odpowiedz
  35. wszystkie odpowiedzi o sporcie to 100% rscji-mnie sport uratował cały okres dojrzewania-jakby nie to to pewnie siedziałbym teraz już za kratami patrząc na kumpli!

    0

    1
    Odpowiedz
  36. Podpisuje się pod komentarzami odnośnie sportu. Zacznij trenować, ale nie basen raz w tygodniu tylko coś w stylu: 6:00 pobudka bieganie,
    po południu jakiś trening wytrzymałościowy, sport walki, akrobatyka, breakdance.
    Wieczorem do książek a jak wciąż jeszcze nie padasz na ryj to pobiegaj wieczorem. Jak to nie pomoże to idź do psyhiatry. Też tak miałem i działa. Pozdrawiam
    P S
    Trening musi być tak intensywny, że padasz na ryj już koło 16. Tylko nie przesadź od razu.

    0

    0
    Odpowiedz
  37. Zanim nie zajrzałem na chujnia.pl, nie miałem pojęcia, że na świecie jest
    tylu idiotów.

    1

    0
    Odpowiedz
  38. Stary jakbym ja to napisał! mam ten sam ból głowy , podczas gdy inni oblewają notorycznie wejściówki, kolosy , egzaminy, mają warunki , są uradowani i nie znika im uśmiech z twarzy. Natomíast ja walczę, spinam , a i tak jestem gorzej traktowany… bezsensu.

    0

    0
    Odpowiedz
  39. A spotkał ktoś z was, autor czy komentujacy kiedyś murzyna? Nie sądze. Chyba że w Warszawie z odległości 100 metrów. Ja miałem okazję pracowac z czarnuchami w UK. Ani nie sa oazą spokoju ani nie są wyluzowani, raczej pajace, ale wkurwiają się o takie rzeczy że biały by nawet uwagi nie zwrócił. Trafi się może 10% mentalnie białych. Zresztą Afryka to wieczny poligon a nie oaza spokoju. Są tam państwa w których przejmowanie władzy zamachem stanu to tradycja.

    0

    0
    Odpowiedz
  40. zrób tak jak ci piszą … najlepiej idz do psychologa/psychoterapeuty, a jesli gardzisz systemem i myslisz ze dasz rade sam, to idz na silke i pal blanty. polecam, dziala, najlepiej co 2 dzien silownia , a co 2 dzien jaranie i robienie masy na gastro 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  41. Wal konia raz dziennie mi to pomaga pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  42. Misu.. znajdź sobie jakąś pannę, to ci przejdzie 🙂 Jak można mieć takie problemy ?! AAAAA już wiem, jesteś z pokolenia gimbów ! Tak, teraz rozumiem, masz w chuj dysfunkcji i świat jest chujowy.. taaaak 🙂 Kurwa ciołku, do roboty !

    0

    2
    Odpowiedz
  43. To napij się wódki 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  44. Niestety muszę cię zmartwić. Tego kurewskiego nastawienia nigdy nie zmienisz. Wiem po sobie.

    1

    0
    Odpowiedz
  45. Do 16. Bardzo inteligentny komentarz i dodatkowo napisany ładną polszczyzną, co tu jest dość rzadkie. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz