Nocna sraka

Ja sobie kiedyś smacznie śpię w moim łożu, które tak bardzo lubie, aż tu nagle sie budze cały zlany zimnym już potem (bo byłem kurwa odkryty przez jakiś czas), jakbym wylazł dopiero co z wanny i położył się spać bez otarcia ciała mego mokrego z wanny wyjętego. Jakby tego było mało w brzuchu ścisk, zarzyna mnie strasznie, potu co raz więcej, słychać bulgotanie. Nagle czuje, że musze szybko wstać i zapierdalać pędem na bardaszke, aby ulżyć sobie i brzuszkowi swemu, aby sraczka wystrzeliła, jak podczas rozbłysku słoneczne lecąc na wiele metrów obsrywując całą muszlę, którą w środku nocy kurwa mać musze sprzątać rozbudzając się i wkurwiając, że akurat w środku nowy zaczęło mnie zajebiście zarzynać w kiszce stolcowej po pysznym, ale chyba starym obiedzie w restauracji w moim mieście. uff… powrót do łóżka zmęczony jeszcze bardziej, niż przed zaśnięciem, ale i wesoły, że kupka poleciała sobie do miejskiej kanalizacji, gdzie spece od gównianej roboty zrobią porządek z niesforną nocną sraczką.
Że też człowieka spotykają tak mocne wrażenia nocami, albo po pijaku, jakby to nie mogło się pojawić w ciągu dnia po pracy, gdy jestem w domu tak, abym zdążył dobiec, a tym czasem moje zaspane zmysły zanim otrzymają informację z odbytniczej krainy i przeanalizują ją pod każdym kątem, a następnie zanim mój umysł wyda rozkaz „ZAPIERDALAJ!!!!!!”, to ja mógłbym niechcący popuścić w galoty

48
61

Komentarze do "Nocna sraka"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. teraz juz tak bedzie zawsze, co noc. taki twój zasr… żywot

    0

    0
    Odpowiedz
  3. hahąhahą dobre. Czyli mowisz ze twoj rzadki stolec ujrzal swiatlo dzienne przyklejając sie do muszli a ty to potem sprzatales.. Ochyda ja bym juz tego nie dotknał.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Bardaszke, brzuszkowi, kupka?! Kurwa co to za słownictwo. Sory ziom, ale po stylu twojej wypowiedzi śmiem twierdzić, iż jesteś pedałem.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Powinieneś pisać powieści, twoja chujnia naprawdę wciąga, szkoda że taka krótka :)))

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Jedna z najlepiej opismanych chujni.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. TO JEST JEDYNY PRZYPADEK GDZIE NIE POWINNO SIĘ ZWIĘKSZAĆ MASY

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Jaka to tam chujnia. Jesteś w domu, kibel masz obok… Ja mam gorszą chujnie związaną z gównem, gdyż dość często mi się zachciewa, kiedy jestem poza domem. I niestety od momentu, kiedy mi się zachce, do momentu srania, upływa bardzo mało czasu. Co ja nieraz przeżywam. Na mieście mam już wszystkie sracze obcykane. Gorzej, jak jakich lokal jest nieczynny i jest zonk. Czasami przez to wracam do domu z gaciami z brązową kredką. Ale nic. Wolę dupę wystawić w ryzykownym miejscu, niż zesrać się w gacie.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Zajebiście opisana historia. Mógłbyś opisywać objawienia w Radiu Katolickim jakimś tam…

    0

    0
    Odpowiedz
  10. reasumując: oda do sraczki, tak?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Hehe, to jeszcze nic. Ja kiedyś wracałem sobotnim porankiem – zupełnie trzeźwy – do domu z imprezy. Do autobusu pół godziny, do domu z buta pół godziny, a mi srać się chce. Warszawskie osiedle, przecież nie zrobię na klatce, pod oknami ludziom czy gdzietam jeszcze (choć szukam takiego dogodnego miejsca). Szukam, szukam, ale zwieracz ma swoje granice – musiałem puścić po spodniach. To jest chujnia. A najgorzej było wracać do domu z taką jak na złość dosyć rzadką sraką po wewnętrznej stronie jeansów…

    0

    0
    Odpowiedz