Powroty i pierdolenie

Wkurwia mnie okrutnie to co tutaj i na innych portalach czytam o powrotach do Polski. Ilekroć jakiś chujanin pisze że chce wracać to czytam pierdolenie typu „wszystko tylko nie wracaj do kraju”, „to będzie najgorsza decyzja w twoim życiu”, bla bla bla… Kurwa! Moim zdaniem Ci ludzie wiedzą, że powyżej taśmy nie podskoczą i dlatego wolą zapierdalać na taśmie za 1500 euro/funtów niż za 1500 złotych co jest zrozumiałe. Tylko dlaczego każdego pod to podciągają? Ja mieszkałem w UK 5 lat, długo się wahałem czy wracać, bo właśnie każdy w UK mi mówił jaki to wielki błąd popełnię. Skończyłem zarządzanie, pracowałem jako ochroniarz w Manchesterze. W Anglii zapomnijcie po zarządzaniu z Polski o dobrej pracy. W końcu jednak wróciłem i wiecie co!? I jestem kurwa zajebiście zadowolony! Obecnie jestem managerem w (o ironio) angielskiej firmie w Polsce, zarabiam bardzo dobrze jak na polskie warunki, stać mnie na opłacenie wszystkiego, i jeszcze dość sporo zostaje. Właściwie finansowo nie widzę jakiejś wielkiej różnicy z UK, tyle że tam byłem robolem, a tutaj jestem panem managerem, mam pod sobą 8 ludzi, poważanie. Poza tym jestem wśród swoich, a mówcie co chcecie Polacy są w Anglii obywatelami 2 kategorii. Do Anglii i tak latam w delegację przynajmniej raz na miesiąc. Kurwa jest fajnie. Więc kurwa, da się? Da się! Więc skończcie pierdolić wać panowie, to że wy powyżej taśmy i swoich 1200 funtów nie podskoczycie, nie znaczy, że każdy musi być skazany na murzyństwo za granicą. PS – darujcie sobie pierdolenie o tym jak szanowani jesteście w UK, bo jesteście tam na równi z Pakolami czy Murzynami, tyle że te angielskie szuje z poprawności nie powiedzą wam tego w twarz, poklepują po ramieniu, a wy frajerzy to łykacie.

52
65