Mam 23 lata, licencjat, kontynuuję studia wywalając na to kupę kasy (nie wiem po co), znam biegle angielski i mam też pracę- infolinia, odbieram telefony w 95% od półmózgów, którzy chyba nie potrafią czytać i sami nie wiedzą co i po co kupują. Szczerze nienawidze mojej pracy, czasem mam wrażenie, że odbiorę jeszcze jeden telefon i eksploduję. Zgodnie z postanowieniem noworocznym postanowiłam znaleźć pracę, niech mi mniej płacą, mogę mieć gorszy dojazd, gorsze godziny pracy ale niech tylko to będzie praca, która nie będzie mnie tak frustrować, a pozwoli poczuć że choć trochę się rozwijam i robię coś co lubię. No i tu się zaczynają schody.
Stanowisko sekretarki, a raczej asystenki biura lub jeszcze lepiej office menagera wymaga znajomość min 2 jezyków, najlepiej być studentem (ale w pełni dyspozycyjnym) no i przede wszystkim DOŚWIADCZENIE, min. 2 lata. JA SIĘ PYTAM KIEDY I JAK ZDOBYĆ?! reszta ogłoszeń to samo: KILKANAŚCIE podpunktów wymagań: kilkuletnie doświadczenie, student, 3 języki obce, pełna dyspozycyjność do pracy w dzień i nocy, znajomość pakietu Office na poziomie nie mniejszym niż ludzi, którzy te programy napisali, gotowość do pracy za marne pieniądze z pełnym zaangażowaniem i usmiechem na ustach nie licząc na możliwość awansu czy podwyżki i wiele, wiele innych… natomiast co firma w swoim ogłoszeniu obiecuje Tobie? 3 PODPUNKTY : -PRZYJAZNA ATOMSFERA -MŁODY ZESPÓŁ -UMOWA O DZIEŁO/ZLECENIE…
Mam ochotę walić głową w klawiaturę, dlaczego musimy żyć w kraju i czasach gdzie słowo KRYZYS jest wymówką aby zmusić nas do porzucenie marzeń, ambicji i pracy za gówniane pieniądze i życia a raczej bytowania od pierwszego do pierwszego. Chujnia do kwadratu!
Szukam pracy, czyli jak się zdołować
2013-01-21 18:51121
89
„Mam ochotę walić głową w klawiaturę, dlaczego musimy żyć w kraju i czasach gdzie słowo KRYZYS jest wymówką aby zmusić nas do porzucenie marzeń, ambicji i pracy za gówniane pieniądze i życia a raczej bytowania od pierwszego do pierwszego. Chujnia do kwadratu!”
Dobrze to powiedziałeś!
Kończ studia i zmiataj stąd albo znajdź nisze i własny biznes. Inaczej bedziesz w POlsce śmieciem.
jakież to studia płatne są? na wyższej szkole czegoś tam..? to sie nie dziwie ze nie masz pracy..
Żyjemy w Polsce tu tak jest i tego nie zmienisz. Jedyne wyjście to wyjazd, ale nie każdy może sobie na niego pozwolić…
No co ty ? Chory jesteś ? 90% ogłoszeń jest tylko po to, żeby zamaskować przyjęcie kolegi ze studiów albo rodzinki. Jak aplikowałem jako elektryk konserwator (średnie) – mam uprawnienia i 10 lat praktyki – to panienka zapytała ( nie było w ogłoszeniu) o języki obce. Powiedziałem, że rosyjski ( C2), serbo-chorwacki ( rozumiem) i mongolski (byłem tam 2 lata). Panienka ze „współczuciem” zapytała czy znam angielski a ja odpowiedziałem, że słabo ( A2) ale z ich strony internetowej wiem, że mają budowy w Rosji a nie USA. Oczywiście pracy nie dostałem. Tak więc wyluzuj i szukaj znajomości. Ogłoszenia w prasie i necie olej rzadkim sikiem. Nie daj zarabiać cwaniakom.
Dokładnie Cie rozumie,tak to niestety w polandi jest ;wymagania jak do SPECNAZ GRU czy do kastingu na Bear Grylls 2, nosz kurwa jego mać jak można zdobyć doświadczenie skoro każdy chce z doświadczeniem ,chuj wie jakim jeszcze..na stacjach benzynowych mile widziane jezyki ang i niem, a wyplata 1450 brutto jak dobrze pójdzie ja się kurwa pytam jak za 1150zl żyć,porównajmy zarobki za granicami liczbowo z własnego przykładu 1364 euro+ nadgodziny po krótkiej symulacji stać mnie było po 2 latach pracy na nówkę Octavie z salonu, a w pl mnie kurwa na utrzymanie 9 letniego audi ledwie stać tam za 60 euro cały bak, w pl 300zl a liczby takie same albo jeszcze mniejsze wiec morał z tego taki za granica czy to Austria czy Niemcy obywatel średniej klasy żyje 5 razy lepiej niż w pl niedoszły obywatel tej klasy ze względu na zarobki ..przez dwa lata w tej chujni zmieniam prace i osiągnięciem jest używany rowerek stacjonarny za 950 zl bo na nic więcej kurwa nie starczyło,chujnia na maxa czas wyjechać na stałe .pozdro dla Chujowiczy
@5 To gdzie szukać tych ogłoszeń?
widzisz jak pięknie, ktoś wymyślił sztuczny kryzys i teraz zarabia na tym biliony.
@1, @5 – to kobieta. 🙂 „Zgodnie z postanowieniem noworocznym postanowiłam znaleźć pracę” z naciskiem na „postanowiłam”.
nr 3 – co ty smucisz, twoim zdaniem ta sytuacja dotyczy tylko absolwentów prywatnych szkół? weź się jebnij z tym swoim jakież:p
głosujcie dalej na Tuska i Peło to będzie lepiej
” odbieram telefony w 95% od półmózgów, którzy chyba nie potrafią czytać i sami nie wiedzą co i po co kupują ” – Traktuj to jak trening ty .. mózgu 😀
Powiem ci tak. Gdybyś miała tatusia profesora albo kierownika urzędu, to byś nie pisnęła ani słówka, że w tym kraju nie ma pracy. Siedziałabyś za biureczkiem, za minimum 2,5 tysia miesięcznie pijąc kawke z przekonaniem: „no jak to przecież praca w tym kraju jest, tylko trzeba się dobrze rozejrzeć no i oczywiście wykształcenie mieć…” Ale pewnie jesteś jedną z tych 95% ludzi, którzy nie mają żadnych pleców, więc łapiesz się pierwszej lepszej chujówki za grosze, żeby podwyższyć swoją niską samoocenę. Szanuj siebie i nie daj się poniżać innym. Pierdol tą chujową robote. Nie prawdą jest, że żadna praca nie hańbi. Ściema i opierdalanko to jedyna dobra opcja w tym kraju.
@9 to ja, @5 , spradziłem, jeszcze jestem facetem !!!
Masz absolutna racje. Tez szukam pracy juz z pol roku i wszedzie chca te J*bane doswiadczenie…
Jeśli biegle znasz angielski to zostan nauczycielką lub tłumaczem. Nie narobisz się a zarobisz.