Wykrakana „WIELKA MIŁOŚĆ”

Niedawno miałam wigilię w pracy – tzn. podzieliliśmy się opłatkiem i poszliśmy do domów. Wszyscy mi składali życzenia: wszystkiego dobrego, wesołych świąt, szczęścia i. wielkiej miłości [wiedzą, że jestem sama]. No i jakby wykrakali. WIELKA MIŁOŚĆ nadeszła. Tylko, że nie z mojej strony, a to pewien znajomy, nawet nie kolega ubzdurał sobie, że się we mnie zakochał… Chujnia nieprzeciętna, bo nie chcę go ranić, a z tego co mi mówił, to mu zależy na mnie. Powiedziałam, że daję mu szansę, ale teraz żałuję, bo w sumie tych szans nie ma. Na chwilę obecną. Chyba niepotrzebnie facetowi nadziei narobiłam. Cieszę się, że już niedługo święta, w końcu będę mogła od wszystkiego odpocząć: pracy, facetów. W ogóle od codzienności. Pozdrawiam Chujowiczów i życzę wesołych świąt Bożego Narodzenia.

27
55

Komentarze do "Wykrakana „WIELKA MIŁOŚĆ”"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Więc powiedź mu o tym jak najszybciej, bo z każdym dniem będzie tylko gorzej mu się z tym pogodzić.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Tak jest…wy kobiety to zawsze jesteście tak debilne i nie powiecie wprost tylko jebiecie się z tym bo”nie chcę go zranić”A właśnie takiego lecenie sobie w chuja boli najbardziej.Trudno ubzdurał sobie,nie pasuje ci-załatw to konkretnie i już.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Apel do wszystkich kobiet! 😀
    Jeśli myślicie że jak powiecie mężczyźnie że ma u Was szanse a tak nie jest to nie myślcie, że tak będzie lepiej! Tym, bardziej ich ranicie! Czy Wy się kiedyś ogarniecie?
    A teraz do autorki: Co z tego że była Wigilia i nie chciałaś mu zrobić przykrości. Jakbyś mu rzuciła prosto z mostu to by szybko o tym zapomniał a teraz to nie będzie mógł spać jeśli jest rzeczywiście tak jak napisałaś.

    0

    0
    Odpowiedz