Witam wszystkich. Kilka dni temu miałem robione badania krwi. Jeden z parametrów był wyjątkowo poniżej dolnej granicy normy. Nie jestem hipochondrykiem czy panikarzem, ale postanowiłem wybrać się do lekarza i skonsultować ów wynik. Pani Doktor spojrzała na kartkę i spokojnie odpowiedziała, że nie ma pojęcia, co może być tego przyczyną oraz że musi… sprawdzić to w Internecie. Myślałem że kobieta żartuje, ale kiedy zorientowałem się, że mówi serio, nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać nad tak niekompetentnym podejściem do pacjenta. Pani Doktor powiedziała abym przyszedł po niedzieli. Dziękuję, nie skorzystam 🙂 Pozdrawiam i życzę zdrowia;)
79
65
jak nie pójdziesz prywatnie do lekarza, to zapomnij o fachowym podejściu do pacjenta. POlskie realia;)
nie no…tego jeszcze nie grali…..
a jak pojdziesz prywatnie, to za wizyte u tego samego konowała zapłacisz 200-300zł. Przerabiałem to już. Nie lecz się w Polsce.
ad 1 dobrze mowisz, prywatny lekarz wejdzie ci do tylka, a na NFZ czekaj na smierc
Durniu z pkt. 1 Uświadom sobie, że w prywatnej i publicznej służbie zdrowia pracują ci sami lekarze.
Durny autorze, Ty sobie za to uświadom, że lekarz też człowiek i nie wszystko musi wiedzieć. Zachowała się bardzo profesjonalnie mówiąc to otwarcie i obiecała, że sprawdzi, więc czego jeszcze chcesz? „Zobaczyć w Internecie” nie koniecznie znaczy poszukać w google czy na „pudelku” cymbale. Są też specjalistyczne fora, gdzie lekarze wymieniają się informacjami.
Ale Wy wszyscy jesteście kurwa mądrzy. Jakie to typowo polskie, od razu zjebać. Jesteście po prostu głupi, żal mi was.
W sumie nie musi wiedzieć wszystkiego. Jest tylko człowiekiem. Ale powinna użyć słów skonsultować się z innym lekarzem. Wtedy by uspokoiła pacjenta.
durniu z 5! Rozumiem Jakby ten lekarz nie znał jakiejś choroby która występuje raz na milion przypadków. Ale otworz oczy! To było zwykle podstawowe badanie krwi! Każdy lekarz powinien to znać! Na studiach w 1 klasie to przerabiaja a Ty mi mówisz że miał prawo nie wiedzieć? Równie dobrze gość mógł przyjść do mnie z tymi badaniami i też bym mu powiedział że muszę to sprawdzić w internecie bo nie mam pojęcia co to jest. W końcu to nie ja studiowałem medycynę i to nie ja jesteś lekarzem który nie wie jak odczytać badania.
A myślisz autorze, że zmiana w jednym parametrze badania krwi to od razu wiadomo dlaczego? Widać, że się nie znasz, a doktórka była niepotrzebnie z tobą szczera, mogła ściemnić, że może być to, to to i to i skonsultuje, ale pewnie masz jakiś nieznaczący odchył w badaniach i szkoda czasu to roztrząsać a za zlecenie badań dodatkowych z powodu jakiejś dupereli trzeba płacić.
@ do autora – poczytaj sobie koment nr 8, kilka razy żeby wszystko dotarło, połóż się spać albo sobie zwal i na zupełnym luzie przemyśl swoją opisaną przygodę z wyciągnięciem słusznych wniosków: „znów coś napisałem nim pomyślałem”.
To i tak jeszcze nic. Ostatnio mieliśmy badania u lekarza szkolnego w technikum. Kumple którzy weszli przede mną mówią że to jakiś pierdolony pedofil, ale nie chciałem wierzyć. W końcu przyszła moja kolej. Wchodzę w ten mi każe się rozebrać do gaci. Potem mówi że mam stanąć na kozetce, ściągnąć gacie i zacząć kaszleć. W tym czasie gdy ja kaszlałem, on stanął na wysokości zadania, czyli z twarzą w odległości niecałych 30 cm od mojego chuja. Nie wytrzymałem i mu przyjebałem. Teraz mam problemy bo dyrektor kazał mi przyjść do szkoły z matką. Jak ja do jasnej cholery mam jej to opowiedzieć?