Otóż, drodzy chujowicze i chujowiczki. Jestem człowiekiem tolerancyjnym i wyrozumiałym, ale wszystko ma swoje granice. Mam taką koleżankę, która jak sama twierdzi, jest aż za bardzo wrażliwa. Jest to straszne. Ludzie wrażliwi mają miliony humorków i nigdy nie wiadomo co im odwali. Muszę uważać na każde słowo, które do niej mówię, bo nie wiem jak zareaguje. Czasem się wścieknie albo walnie mi równie wrażliwym tekstem typu, że nikt jej nie rozumie, bo jest indywidualistką i skazaną na samotność. Żartować przy niej też nie wypada, bo to beznadziejne i puste. No chujnia normalna! Tego się nie da określić. Ciągle powtarza, że jest nierozumiana, że nikt jej nie potrzebuje, ale jak ludzie mają za nią przepadać, jak sama od nich stroni i każdy ją denerwuje. Ciągle ma załamki, płacze sobie w samotności i zawsze pamięta urazy. Ja jako proste stworzenie nie potrafię tego zrozumieć. znoszę, ale nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. A najlepsze jest to, że szuka faceta. Za wszelką cenę chce go znaleźć, ale który normalny facet z nią wytrzyma??!! Prędzej parasol sobie w dupie rozłożę niż ktoś ją zrozumie. Normalna chujnia.
Pieprzeni wrażliwcy
2011-07-08 23:4326
54
Puknij Ją. Ona na to czeka.
Heh, znam to z autopsji. Też miałem tę (nie)przyjemność z dwiema dziewczynami o wspomnianym charakterze. Jak mi trzeci raz strzeliły focha za jakąś rzuconą na luzie uwagę, to po prostu zapytałem, czy może mam się więcej w ogóle nie odzywać i w ich towarzystwie po prostu siedzieć jak kołek, bo być może nawet „Hmmm” wypowiedziane w nieodpowiednim momencie może zostać zrozumiane jako „Masz strasznie grubą dupę i małe cycki”. Chujnia z takimi babami jak stąd na Kamczatkę. Na dłuższą metę lepiej się od takich generalnie odpierdolić, bo szkoda nerwów.
Zaiste. Jest to straszne.
Nie rozumiem chujni twej? Jeśli z nią tak rozmawiasz i wysłuchujesz wszystkich zwierzeń, musisz ją lubić, i nawzajem, bo pewnie nie otwiera się przed wszystkimi. Moja rada ogarnij się, lub jeśli nie możesz z tym żyć, zerwij z nią kontakt.
@2 teraz mi to mówisz? żeby się od nich odpierdolić? ja tu kurwa już zdążyłem nerwy stracić i psychikę sobie zryć!! XD no ale dzięki. lepiej późno niż wcale.. nie, na serio. też takie widziałem, też nie wiem jak się za to zabrać i co z tym zrobić. a chciałem. Bóg mi świadkiem, chciałem.
A ja jestem wrażliwym kolesiem,proszę możecie mnie za to zlinczować teraz.Powiem wam,że jest to wrodzona cecha charakteru,osoby takie często mają odmienny światopogląd,wartości,liczy się dla nich coś więcej niż to żeby się najebać,nażreć,wyrzygać.Takie osoby stronią od towarzystwa bo wolą mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż 100 fałszywych,oraz nie przepadają za dzikimi balangami z tłumem ludzi,nie daje im to satysfakcji albo są zbyt nieśmiałe.Wrażliwi wolą przyjazną rozmowę od prostackich zartów.Takim osobom jest bardzo ciężko w życiu,bo życie często nie jest miłe ani proste,ludzie obrażają się nawzajem.Te osoby nie są na to tak odporne jak reszta.Ale co będę tłumaczył,nie zrozumiecie tego:P Pytasz kto chciałby taką kobietę,hehe np.ja:) Dwie wrażliwe osoby prędzej zrozumieją się wzajemnie.
ja tam na ten przykład robiłbym sobie z niej jajca
bo sam jestem twardy jak kamień wiec byłaby uciecha
a po pewnym czasie ona też by stwardniała.
Ot co – rasowe emo. Jesteś wyższą formą ewolucji, nie zrozumiesz jej. Tak jak jakaś tam ameba nie zrozumie Ciebie
Toż to jakieś emo jest!!! Ciezko z takimi wytrzymac.
Z tym pukaniem to nie tyle co ona potrzebuje sexu co poprostu czułości i okazania zainteresowania. To nie jest żadne emo, ale osoby wrażliwe mają zapędy samodestrukcyjne. Dobrze, że się próbuje ratować i sobie kogoś szuka, kto jej pomoże, wesprze etc. Faktem jest, że osoby wrażliwe mają innny światopogląd, wartości… Ciężko taką zmotywować do działania. Jedyna recepta na szczęście to miłość, prawdziwa przyjaźń. W innym wypadku pogłębiająca się depresja. Okaż jej troche czułości i zrozumienia poprostu.
Niech się taka koleżaneczka weźmie w garść to trzeba życia nauczyć a nie pierdolić się jak ze zgniłym jajem.
Tu autor #1. Z tym pukaniem to był trochę luźny żart. Autorze posta – mam spore doświadczenie z takimi kobietami – i za prawdę powiadam Ci – miej się na baczności. Jeśli chcesz być blisko Niej i przetrwać w zdrowiu psychicznym, to musisz znaleźć złoty środek. Bądź przy Niej w widoczny sposób, gdy czujesz, że Twoje wsparcie dla Niej jest naprawdę istotne. Ale pierdol Jej humory i nadwrażliwość. Gdy się obrazi za byle co, pierdol to, gdy wyciąga urazy, pierdol to, gdy oczekuje zbyt dużego oddania, pierdol to, gdy ma zjebane załamki i płacze w samotności, pierdol to. Pierdol jawnie i naucz się pierdolić również wewnątrz siebie. Ona wydorośleje i doceni kiedyś Twoje wsparcie, i zarazem męską, twardą postawę. A jeśli dasz sobie wejść na głowę, to wykończysz się Jej humorami, Ona będzie rozwijać się w swej „wrażliwości”, a Ty skończysz jako zakochana przyjaciółka z fiutem, gotowa przylecieć na Jej zawołanie. A tego byśmy nie chcieli, prawda? Tymczasem Ona zaszaleje za jakimś luzakiem, który będzie miał Ją w dupie. Możesz tutaj pomyśleć, że wcale Ci nie zależy, żeby Ją zdobyć jako kobietę – ale tak, czy owak, wybór należy do Ciebie – być służącą przyjaciółką z fiutem, czy podziwianym, silnym mężczyzną, na widok którego robi się mokra.
Nie masz do czynienia z wrażliwcem tylko z manipulantką. Przykro mi, że właśnie zburzyłem Twój świat, ale zapomnij o tym, że ta kobieta ma dobre intencje. Jest jak czarna studnia bez dna, do której możesz wlewać i wlewać, a i tak nie napełnisz, bo nic nie jest w stanie przeważyć jej prawdziwego charakteru. Są dwie możliwości: albo jest aż tak zniszczona przez wydarzenia z jej życia, że tylko ostra psychoterapia ją z tego wyciągnie ALBO jest tak doskonałą manipulantką (złym człowiekiem), że ratuj się póki możesz i spierdalaj od niej jak najdalej.