Znamy się prawie 4 lata. Jakiś czas temu zerwał ze mną kontakt, bo z kimś byłam, a on nie mógł być tylko moim przyjacielem. Jakieś 5 miesięcy temu znów zaczęliśmy rozmawiać. No i okazało się, że jestem miłością jego życia, że wie że minie trochę czasu póki znów nie zdobędzie mojego zaufania. Starał się i je zdobył. I co? Wczoraj pan 'Jestem Kurwa Pro Elo Zajebisty’ oświadczył mi na skype, że on tak nie może. Że to, że mieszka ode mnie 3 godziny drogi to za dużo. I chce żebym była szczęśliwa z kimś innym chociaż on mnie kocha najmocniej jak potrafi. I Chuj z tym, że srał się tyle czasu, że stracił wcześniej jedyną szansę w życiu żeby być szczęśliwym. I w końcu mógł być. Ale kurwa nie. Nie bo nie On wie lepiej co jest dla mnie lepsze. Chujnia jak ich mało. Ja za takie bycie 'kobietą życia’ bardzo dziękuję
Niezdecydowany facet
2011-07-08 23:4340
66
muszę Cię uświadomić, bo widzę w ogóle nie czaisz. chłopak stwierdził właśnie że jednak nie jesteś miłością jego życia ale na tyle Cię lubi że Cię okłamał. ale szacunku to już nie ma jeśli chodzi o skype.
poza tym – 'chujnia JAKICH mało’.
co za noob z kolesia, wspolczuje Ci m/
pizda nie facet.
po prostu stracił na ciebie chęć, a kultura nakazała zrobic to w odpowiedni, bezkonfliktowy sposób, abyś myslała że tak naprawdę to on się poświęca
Zależy chyba jak długo macie tak mieszkać
Ja wyjeżdzam na studia od kobiety 60km dalej i nam będzie ciężko, a co dopiero 3h?! ja pierdole przecież to kupa drogi, zależy po prostu jak bardzo wam na sobie zależy i jak często się widujecie, co chcecie zrobić z przyszłością.
Ja np. za nic w świecie bym mojej kobiety nie zostawił chociaż będziemy się widywać raz na tydzien, raz na dwa tygodnie przez dobre 3 lata minus wakacje, święta itp.
O kurde, ale cipa
Dziewczyno, daj sobie spokój z nim i nawet się nie oglądaj. 
@5 jest duża szansa, że ona cię zostawi
A mi to wygląda ze chłop nawet nie wie ze dostał szansę, powiedziałaś mu wprost że może z tobą być czy słuchałaś i się cieszyłaś z miłosnych wyznań
Chujnia jakich mało
Co to w ogóle jest – zrywanie przez skype :/ masakra nie facet, nie powinnas sobie w ogole glowy nim zawracac. na pewno znajdziesz wkrotce lepszego 
Niech się jebak potnie jak mu tak nie dobrze, a najlepiej powiesi
@7 Żebyś się nie zdziwił czasem ^^
Tym się różnie m.in. od takich jak Ty.
Wszyscy gówno wiecie co to za sytuacja, miałem podobną i trzeba to przeżyć samemu żeby zrozumieć. Jeszcze dodam, że autor komentarza nr 4 ma trochę racji, ale mało rozwinięte.
Dokładnie. Trzeba przeżyć, nie ma schematu „>100km od siebie to nie wypali”, „słuchacie innej muzy – nie wyjdzie”, „ona spokojna Ty rozrywkowy – będziecie się kłócić”.
Kurwa zrozumcie, że to tak nie działa ja pierdole.
Każda para jest indywidualnym przypadkiem, ba! każdy człowiek, jego stosunek, przywiązanie to jego osobista sprawa. Jedni nie dopuszczają do siebie ludzi, a jak dopuszczą kogoś to są z nim całe życie. Inni dopuszczają 5000 osób i 99% z nich to „jacys tam ludzie, których znałem/znałam”.
Co do pewnych faktów w Twojej historii przyznam, że wygląda to trochę dziwnie. Jako facet natomiast jedno wiem na pewno – żyć w świadomości, że kobieta, w której się kochamy widzi w nas tylko przyjaciela to już lepiej być dla siebie zwykłymi kumplami albo zerwać kontakt całkowicie. Piozdrawiam