Zajebiście mnie wkurwia przedmiot łaciny w mojej szkole, a właściwie klasie. Bo jako jedyni ją mamy (no bo taki profil: prawno-społeczny). Wiem, że niby sobie sami go wybraliśmy. Ja na przykład go wzięłam tylko ze względu na rozszerzony WOS i historię. I jest w porządku. Wiedziałam, że będzie łacina, ale nie wiedziałam, że ta kobieta jest taka PIERDOLNIĘTA!!! Jak przyszliśmy do pierwszej klasy to jakimiś tekstami sypała, że to jest w ogóle najważniejszy przedmiot w szkole, ważniejszy od matematyki czy polskiego, chuj wie dlaczego… No i potem zaczęły się te wszystkie pierdolone koniugacje i deklinacje.. Ja pierdolę. Kiedy już poznaliśmy te głupią gramatykę to teraz w 2klasie musimy wszystko tłumaczyć. Teraz mam stertę książek przed sobą i pusty zeszyt, w którym na jutro ma być przetłumaczone 33 zdania. Chujnia i śrut. A, i wkurwiają mnie właściciele psów, którzy nie sprzątają gówna po swoich pupilkach. To tyle, śrut.
Pierdolona łacina
2011-07-08 23:4337
50
Pierdól szkołe zostań ninja
o Fuck… a na co komu teraz łacina… Przecież nikt tego języka już nie używa… Wcale ci się nie dziwie, że tak uważasz bo w 100% cię popieram…
tak, każdemu nauczycielowi się wydaje że jego przedmiot jest najważniejszy :/ a powiedz że się nie nauczyłaś bo wkuwałaś cały dzień do czego innego to o matko klękajcie narody…
Widzę że jednak łaciną się umiesz posługiwać:D
tak przeklinać się nauczyłaś nie mając nawet skończonych 18stu lat, to i łaciny się nauczysz
ja też miałam łacinę 3 lata w szkole średniej na profilu humanistycznym i mi się spodobała! na początku to mi sie rzygać chciało, najgorsze było to tłumaczenie tekstów-na lekcji i do domu oczywiście też a potem tak mnie zafascynowała że nawet na limpiadzie byłam:) radzę trochę więcej pozytywnego podejścia. pozdrawiam
kurwa miałam to samo ! łacina, wydawało mi się, że będzie nawet fajnie się jej pouczyć…tak kurwa gdyby nie to wstrętne, grube babsko, które mi obrzydziło całkowicie ten przedmiot, może i by było fajnie.
Ewka ?!
To Cię zmartwię koleżanko – bo nie tylko łacina jest chuja warta, ale zdecydowana większość tego, czego uczą w szkołach, więc moim zdaniem w ogóle możesz sobie odpuścić. Zgodzę się, że jakieś podstawy wiedzy ogólnej trzeba mieć – z matematyki, _ŻYWYCH_ języków, historii, biologii, geografii, fizyki. Ale tylko _PODSTAWY_, a nie sterty książek do każdego z tych przedmiotów. A oprócz tego coś o życiu – naszym w świecie. Świat zapierdala, a życie jest krótkie. A w szkołach wciąż uczą jakichś gówien w stylu – z czego składa się żaba, jak odmienia się chuj po łacinie, a ksiądz na religii powie, że oral to grzech, a od masturbacji się ślepnie. Zabraknie już czasu, żeby nauczyć, jak szukać swojego miejsca w świecie, jak nie dać się wyruchać w urzędzie, czy jak zrozumieć płeć przeciwną, albo jak rozsądnie zarządzać swoimi finansami. I wyjdź tu człowieku ze szkoły z prostą psychiką. Teraz ze mnie już stary pryk. Nigdy nie przykładałem się bardzo do nauki, ale gdybym miał jeszcze raz przejść przez życie, to jebałbym naukę w naszej szkole równo i bez mydła. Buziak
A wszystko, kurwa przez nauczycieli.. Uczniowie fuck you nienawidze was – nauczyciel emeryt
Si tu vales bene est, ego valeo
ch.. wie po co ta łacina (oprócz popisywania się przed młodszymi kolegami/koleżankami), ale skoro wymagają tego na prawie, medycynie i ch… wie gdzie jeszcze, to jak zaliczysz teraz, to potem będzie tylko łatwiej 
Ty no weź wyluzuj, wybrałaś kierunek prawno – społeczny, to bądź konsekwentna;
masz doła, to zwiększ dawkę wuefu