Jebane hipermarkjety! Robiłem sobie właśnie sosik do szpagetti, a tu patrze – nie mam oregano. No to wio do marketu. Cała ściana przypraw, a połowa to gotowe mieszanki: do bigosu, do sałatek, do mięsa z grilla, do ryby, do huj wie czego, a nie ma jebanego OREGANO! A np. bazylii, albo listków laurowych to jest z pięciu różnych firm. Cała ściana przypraw, a syboru żadnego. Srać na te nasze pożal się Boże „hiper” markety się chce: jedna wielka HUJNIA!
13
43
syboru = wyboru (przyp. autora)
Chujnie to masz ze słownikiem. Ja ostatnio byłem w sklepie wielkopowierzchniowym i nie miałem z tym problemu. Może warto by zapytać kogoś kto tam pracuje? Bo przecież, kto pyta nie błądzi.
Ato jest druga sprawa: kiedyś bylo więcej obsługi w sklepaxh. Teraz jak już sie na kogoś trafi to najprawdopodobniej jest z magazynów i nie wie gdzie cos jest, prócz tego co wykład. A po drugie wkurwiają mnie ludzie czepiający się jakiś błędów (a propo słownika). To nie matura tylko CHUJNIA.PL
To wypierdalaj tłuku. Lubię czytać i pisać poprawnie po polsku, ale jak ćwok który skończył podstawówkę i chodzi w 4paskowym dresie wypowiada się na forum to czasami nie wiem o co mu kurwa chodzi. Więc nie pierdol mi tu głupot. Pewnie, że nie matura bo u Ciebie będzie z nią chujnia.
Ojciec cię bił? Ehhh, co ty możesz wiedzieć o mnie? Nie wiem co brałeś, ale skończ z tym 😀
No kurwa i znów się piaskownica zrobiła.Kolega słusznie zwrócił uwagę na chujnie w hipermarketach-ja ostatnio szukałem pierdolonej musztardy stołowej(jak dla mnie najprostsza i najlepsza)jakiejkolwiek firmy i też ściana wszelkiego jebaństwa z gorczycą ale stołowej nie ma.
A co do ludzi w marketach-kiedyś robiłem i naprawdę nie ma się zdrowia jak ktoś ci co 5 minut dupę zawraca i ma jeszcze pretensję bo nie znasz na pamięć każdego produktu i każdej alejki w markecie:)
No ale mniejsza z tym…rzucasz się na autora postu wyzywasz od debili a sam właśnie pokazałeś że słoma z butów ci wystaje.Fakt CHUJ piszemy ZAWSZE PRZEZ CH ale reszta wypowiedzi jest poprawna ortograficznie i gramatycznie(hipermarkjety sądzę że są z błędem celowo:)Więc proponuję się tak nie przypierdalać-jakby pisał w stylu „rushoffych słittaśnych kfiatushków” czy „z kont”to rozumiem bulwers…ale tutaj?Eeee przesada.A w ogóle zacznijmy komentować chujnię a nie najeżdżać na siebie nawzajem;)
Ja chciałam kiedyś goździki do gruszek kupić. W supermarketach nie było, musiałam latać po całym miasteczku, by zdobyć tę przyprawę…Ecccccch
Szukałem kiedyś kardamonu, no i ni chuja nie znalazłem. Nigdzie. W aptece kurwa na receptę to dają, czy co?