Łażę taki nabuzowany jakiś dzisiaj i to bez powodu (a przynajmniej nie zdaję sobie z niego sprawy). Niby nic się nie stało, ale jakoś łeb mnie boli tego okrutnego wieczoru… (jest za 21:50 – dobrze, niech się ten dzień jak najszybciej skończy..). Trochę się pośmiałem nawet dzisiaj, ale ogół uczuć dołujących. Kurwa, no naprawdę, chyba bym wolał przynajmniej wiedzieć co jest powodem tego samopoczucia :/ mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i coś się uda konkretnego zrobić z tym życiem :/ No ja nie mogę, ale jestem wkurwiony!!
17
45
nie wiem o co ci chodzi… weź się napij