Ale mi to zjebane szefostwo narobiło gnoju! Spóźnili się z wypłatą, niby o jeden dzień, czego dotychczas nigdy nie było, ale… Przebywałem wtedy na urlopie w Zakopanem i gdy zostało mi ostatnie 10 zł w kieszeni powędrowałem do pobliskiego bankomatu, a tu chuj wielki i wypłaty nie ma. No i problem… bo na kolejny tydzień wyczekiwanego przez rok urlopu miałem przeprowadzić się w inne miejsce pod Tatrami, a obecne musiałem opuścić, bo właśnie przyjechali nowi goście. A ja jak popierdolony zamiast cieszyć się urlopem biegałem co chwilę do bankomatu sprawdzając czy kasa doszła. No i chuj… noc na dworcu, zaczepiany przez żuli, głodny, nie wyspany wkurwiony na maksa, a rano dalej nie ma kasy na koncie. Żeby było jeszcze gorzej to dzwoni do mnie miła Pani z banku i mówi, że wskoczył mi debet na rzecz stałych zleceń bo nie ma kasy na koncie i że będą odsetki karne – No rzesz kurwa! Ale zrobię burdę jak wrócę do roboty i skieruję sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy. Wypłata pojawiła się na koncie po godz 13.00 Ufff jakoś przeżyję, ale i tak 2 dni urlopu w dupie i kupę strat i wkurwiana się na potęgę. Śrut!
Spóźnili się z wypłatą
2011-07-08 23:4319
56
Dobrze kurwa, dokop skurwysynom!! Żeby przez jebaną biurokrację nawet kurwa człowiek nie mógł spokojnie urlopu spędzić! Chuje!!
No współczucie mnie takie rzeczy też wkurwiają.Ale z drugiej strony przezornym trzeba być-jaki baran jedzie gdziekolwiek bez 100zł na czarną godzinę?
Polegaj na sobie. Po co wziąłeś tylko tyle kasy? Ale swoją drogą chujnia.