Otóż moi drodzy chujanie mam strasznego kaca moralnego. To się zdarzyło na imprezie sylwestrowej na którą zaprosił mnie chłopak, który jest mną zainteresowany. Wszystko było fajnie do czasu. Przegięłam z alkocholem i przestałam panować nad swoim zachowaniem. Kurwa, upiłam się i zaczęłam całować się z innym chłopakiem, który jest na dodatek 3 lata młodszy ode mnie i ledwo go znam. Mój bliski kolega to zobaczył i się wkurwił i kazał przekazać mojej koleżance że ma na mnie wyjebane. Gadałam z Nim o tym incydencie przepraszałam Go ze sto razy ale nie jest tak kolorowo. Wtedy ta mała „przygoda” wydawała się fajna bo jakoś nigdy nie chodziłąm na Bóg wie jakie imprezy i zawsze byłam zamknięta w kontaktach z chłopakami więc chciałam zaszaleć chociaż raz. A jak teraz popatrze na to trzeżwym okiem czuje się hujowo jest mi źle, bo zraniłam naprawdę fajnego chłopaka. I jeszcze gdyby nie ten mój bliski kolega to na sylwka pewnie zamulałabym w domu… Jednym słowem chujnia. Ps: Najlepsze życzenia na nowy rok.
Zachowałam się jak szmata
2015-01-03 13:1635
80
Na po na poczatek małe calowako a następnej alko i ostre ruchanie. Dobrze ze Cie olał, wyczuł pismo nosem.