Jak nic, codziennie śmigam rowerem, niezależnie od dnia, czy to święto chorych katoli, czy też państwowe, czy śnieg czy prazy słońce. Lubie to a ponadto mam nawet pracę związaną z jeżdżeniem rowerem. Codziennie minimum 10km, zazwyczaj, ok. 50, czasami w wolniejsze dni 100 itd.
Uwielbiam patrzeć jak ludzie gniją w korkach, i telepią cipy z mrozu na wietrze czekając na swój autobusik. Ja jadę a oni stoją, ja jadę… a oni stoją…
Ale nie o tym chciałem opowiedzieć. Mianowicie, jak w temacie – baby za kółkiem, albo też inny rodzaj bab – baby w zwartym szyku z charakterystycznym cypelkiem podążające do kościółka, albo… baby z dziećmi. Wszystkie trzy rodzaje bab mnie wkurwiają, oczywiście nie chcę generalizować, są wyjątki ale rozjaśnię te trzy rodzaje w podpunktach.
1. Baby za kółkiem – nie ważne czy jadą czerwonym maluchem czy białym suw’em marki bmw, po prostu – ogólnie pierdolą system rozglądania się przed przejazdami dla rowerów. No i chuj, drę klocki, jebię oponę bo mi się wpierdala przy moich 40km/h. I się kurwy dziwią, że im klepnę w autko albo urwę lusterko…
Ogólnie to jestem za tym aby kobiety przychodziły dodatkowe testy na spostrzegawczość/koncentrację/percepcję itp. przed egzaminem na kat. B.
2. Babki zasuwające do kościoła, nie to już jakaś patologia. Zazwyczaj podążają szykiem „koło siebie” i nie chuja, żeby jedna z drugą zobaczyły czy idą chodnikiem, czy ścieżką rowerową. Po prostu idą święte krowy i tyle. No i znowu z 40km/h do zera, dre mordę, wale im przed oczy znak szatana, parę słów żeby jedna z drugą dostały sraki drutem kolczastym i odjeżdżam…
3. Baby z dziećmi. Dzieci mają to do siebie, że jako nie wpełni myślące samodzielnie jednostki mają system poruszania się po chodniku – random. Nigdy nie wiadomo, w którą stronę pojedzie mała dziewczynka na rolkach, gdzie skręci swoim plastikowym rowerkiem 4-ro letni Maciuś. No i nie byłoby w tym nic złego, jakby nie to, że muszę znowu zwalniać. No ale jeśli już obliczę trajektorię to i tak mijając jakiegoś chuja załapię od matki, że szybko, że niebezpiecznie, że zabiłbym małe dzidzi kurwa…
Ja pierdole, jaki to jest chory kraj… ktoś napisał kiedyś na chujni – tzn. jak jedziesz autem i widzisz pieszego to przyśpieszasz i masz go w dupie? No to ja odpiszę – niczym przejdę przez przejście patrzę czy nic nie jedzie – to samo tyczy się przejechania/przejścia przez ścieżkę rowerową!!! No i jeszcze jedno – nie chodzę po ulicach, tak jak i po ścieżkach rowerowych.
Zaraz się odezwie tabun baranów, którym rower kojarzy się z biedą a sami jeżdżą w tico z gazem ufundowanym przez tatę. Albo odezwie się ten ktoś od „tysi”, „zarobków” itp. pisząc, że zarabia 12 kafli i ma rower za 50.
No mam to w dupie, wg. mnie powinni jakieś przeszkolenia pieszym robić jak i tym babom w autach. Pieszym nie wolno byłoby chodzić po chodnikach, jeśli nie znają podstawowych zasad panujących na drodze.
I to tyle, dzisiaj rozjebałem obręcz koła przez jedną z takich pizd i teraz muszę się po wyżywać trochę. I znów stówa albo dwie plus od chuja roboty pójdzie się jebać.
A i… śrut.
Baby za kółkiem vs. rowerzyści.
2013-05-01 21:5869
63
5*
Niestety sam się spotkałem z nietolerancją wobec rowerzystów. Jadę rowerem, omijam dziury i kałuże a tu debile trąbią na mnie będąc 50m z tyłu. Kiedyś miałbym poważny wypadek, jechałem drogą pozamiejską, auta napewno prędkość powyżej dozwolonych 90ciu, wyprzedzały mnie centymetry od roweru, po chwili sznurówka mi się wplątała w korbę i przejechałem kilka metrów zygzakiem… Naprawdę mógłbym zginąć przez jakiegoś skurwysyna. Ostania akcja z babą: jadę prosto a ona skręca w lewo przecinając mi tor jazdy. 1włącza kierunek w chwili manewru, więc mogła by go równie dobrze nie włączać, 2wymusiła gdyż musiałem ostro hamować rowerem. Na oblodzonej drodze skończyło by się upadkiem. Jeśli chodzi o babki z dziećmi to nie miałem problemów, ale ostatnio idę do sklepu chodnikiem a tu dwie stare kurwy środkiem i żadna nie zejdzie. Zakląłem głośno, mam nadzieję że usłyszały. Tutaj jak ktoś napisał każdy ponad każdym, nikt nie zaczeka, nie pójdzie na kompromis tylko on musi mieć, być pierwszy a innych pierdoli.
hihi, tutaj człowiek który jeździ tico ale na pb95 ino.
całkiem zgrabnie ująłeś coś głębszego w swoim wpisie coś czym charakteryzuje się ta skrajność ludzka która teraz panuje w każdej dziedzinie życia.
wrzuc na luz, chuja masz z tego pierdolenia. w PL ludzie nie rozumieja swiata roweru bo zazwyczaj sami nie jezdza. ich sport konczy sie na wf w szkole i tyle. poza tym glupota dla mnie jest jazda 40km/h w takich warunkach. rzadko jezdze powyzej 20 kilku bo zwyczajnie szkoda mi rozjebac sprzet na takie chodnikowe cioty.
P-O-L-A-C-Y!! Wszyscy chcą by inni przestrzegaja przepisów, ale sami mają to w dupie! Lepiej przyznaj się czy przez przejścia dla pieszych przeprowadzasz rower!?
Drogi autorze tez zapierdalam na rowerku i nie wazne czy swieto czy nie jebie mnie to ,po prostu lub ie ta adrenalinke jak zapierdalasz czasami prrez miasto i musisz wyminac tych wszystkich zjebów co nie powinni byc tam gdzie są ,juz nie wspominam o jezdzie w terenie mniam predkosc i tylko ty i teren,co do biedy i roweru ostatnio kupiłem sobie nowy nabytek i nawet w pracy zmiekła im rura bo wart jest tyle co małolitrażowe autko ,ale ja nie mam auta bo po co jestem duzo szybciej na rowerku w pracy czy u rodziny itp itd ,czuje sie po jezdzie miega dobrze a mam 30 latek i pewnie za kolejne 30 tez tak sie bede czół ,jestem mega sprawnym facetem w moim wieku to jak wczoraj widziałem u znajomych to wiekszosc tylko tv piwo i oboje zona i facio otyli zeby złółte nie dbają o siebie masakra ja tak nie chce wiec drogi autorze popieram to co piszesz i ciesze sie ze są jeszcze normalni ludzie, a tak przy okazji byłem w Niemczech ,Belgi i tam ludzie jak mają do 10km do pracy czy na zakupy to jezdzą rowerami i tam jest to prestiz a pod domem mają po 2 -3 auta ale sa to auta na weekendy itp w miastach obowiązuje ruch rowerowy i komunikacja miejska samochody sa tylko do transportu z miasta do miasta a raczej na jego obrzeza i tam korków nie ma ,u nas to 3 swiat ,sory za składnie przecinki ale nie che mi sie tego poprawiac pozdro
Nie zapierniczaj tak tym rowerkiem. Równie dobrze na temat rowerzystów piękną chujnię można napisać
baba
Ty jesteś jakiś popierdolony czy z policji? Jakiś tam porządek musi być, ale kurwa nie jesteś sam na drodze, więc miej na uwadze, że dziecko może wyskoczyć i jedź kurwa 20 a nie 40. To nie jest tak, że przez te swoje 50 kilometrów dzieci wskakują Ci na ścieżkę co 20 metrów, tylko zdarzy się to może raz w ciągu dnia, więc nie pierdol, zwolnij na 10-20 metrów do 20km/h, przejedź spokojnie i korona Ci z głowy patafianie nie spadnie.
A mnie nic bardziej nie wkurwia niż rowerzyści przejeżdżający przez przejścia dla pieszych. Następnym razem – bez litości- rozjadę chuja na pasach. Kobieta za kółkiem
„…telepią cipy z mrozu na wietrze czekając na swój autobusik” – i za ten tekst CHUJ ci w dupę. Wnioskuję, że masz jakieś kompleksy bo wolałbyś pewnie mieć auto a tak musisz codziennie zapierdalać na swoim żałosnym rowerku. Oby więcej wspomnianych przez ciebie kobiet wchodziło na ścieżki którymi podążasz.
Z babami za kierownicą akurat jest tak samo jak z facetami. Przypierdalasz się. Przed przejściem dla rowerów i pieszych powinieneś poprostu zwolnić. a jak napierdalasz z dużą prędkością to nie dziw się że w końcu wjedzie w ciebie jakaś baba lub chłop. Jastem kierowcą parę lat i jeszcze nigdy w nikogo nie wjechałam. Szanuję rowerzystów i pieszych chociaż mogłabym powiedzieć, że nie myślicie ani trochę. Pozdro!
Widocznie też mam problem z percepcją i koncentracja, skoro wczoraj nie trafiłam jadącego prawą stroną rowerzystę, który nagle ni stąd ni zowąd skręcił mi przed maską w lewo…. a szkoda. Może wtedy baby za kółkiem zasłużyłyby na pochwałę w oczach szanownego chujowicza >:(
@6 Nie tylko Belgia, w Niemczech znam ludzi obracającymi milionami €, mających nowe auta BMW jeżdżących na rowerach. Dlaczego? Bo u nich to modne i ekologiczne, poza tym jak mają krótkie dystanse to wsiadają na rower zamiast wyciągać auto z garażu i szukać parkingu. A w polsce? Jeżdżą starymi gratami, ale za to w niedzielę pod kościołem muszą się pokazać, mimo że mają pieszo dosłownie pięć minut. Naprawdę, są u mnie takie rodziny.
Wow, jesteś taki fajny, ja nie mogę… Przyspiesz do 60 km/h, niech zębatki wyfruną Ci z przekładni i lecąc niczym szurikeny pozarzynają te wszystkie złe kobiety, dzieci i innych pieszych, którzy tak działają przeciwko tobie. I innych pieszych i kierowców też, bo oni na pewno również są wszyscy źli, a ty jesteś jedyny ten dobry i najwspanialszy, perfekcyjny cyklista, król różowej ścieżki z polbruku i mistrz slalomu między stojącymi samochodami.
bardzo Ci dobrze że rozjebałeś sobie obręcz koła skoro jesteś tak negatywnie nastawiony do każdego kto stoi na drodze twojego rozpędzonego roweru!
Jak będe przejeżdżał obok ciebie kacapie rowerowy to cie specjalnie bokiem pierdolnę żebyś padł do rowu i zdechł. Pozdrawiam kierowca nie lubiący wielkich kurwa jegomości na rowerach.
Teraz wiekszość przejsc ma wydzielony pas do jazdy rowerem wiec mozna zapierdalać przez przejscie dla pieszych i chuj wam w dupe, ja jezdze autem i jakos widze z daleka rowerzystów i pieszych ale wiekszość tępych chujów w autach ma niestety punktowe widzenie.
Wogole to chuj wam w dupe wszycy co dojezdzacie 2 km autem w miastach, zamiast kurwa wziasc rower lub pojsc z buta.
A jak wam kiedys pierdolnie kregosłup z braku ruchu i wysiada nogi to zdychajcie.
@14 i @15 – ZAJEBISTE wpisy – sam bym tego lepiej nie ujął.
Podpisuję się obiema rękami, nogami i pośladkami – 1000% poparcia. Koleś-rowerzysta ma kompleksy jak huj długi i szeroki-oczywiście nie jego huj, bo ta pedałowata pizda czegoś takiego nie posiada-jebany leming!
:))) Ty, kurwa rowerowa pierdoło, weź se odkręć siodełko wsadź rurę w dupę i zjedź ze skarpy, albo jakiś miły kierowca i tak kiedyś tak cię pierdolnie, że i tak z niej spadniesz. Żałości, pedalscy szpanerzy na dwóch kółkach
hahaha :)))
Mnie natomiast wkurwiaja ciecie którzy maja w dupie że obok jest obsrana ścieżka rowerowa wybudowana za duża kasę i uznają tylko ulicę a co nie wolno. A właśnie że kurwa NIE WOLNO (tylko nielicznych przypadkach). Powodują zagrożenie na drodze ale twierdza że są panami świata i 8 dnia Bóg stworzył rower i oni są jego wyznawcami. Śrut jak chuj.
AUTOR:
Ad. 5. Zdziwiłbyś się, i pewnie nie uwierzysz ale w większości przypadków TAK. Nie mówię jednak ZAWSZE.
Ad. 10. Mam średniej klasy, 12 letnie auto, wolę jeździć jednak rowerem.
Ad. 12. Trzeba było go przejechać, przez takich imbecylów generalizuje się wszystkich rowerzystów. Widać to w komentarzach, większość znawców i pisze o ogóle. Jak widzę dziadka, który skręca w lewo na skrzyżowaniu, nie popatrzy się do tyłu, nie upewni, ręki nie wystawi to życzę mu żeby sraki drutem kolczastym dostał.
Tutaj zgadzam się z Panem/Panią
Ad. 13. W Niemczech również byłem, też to zauważyłem, ludziom się chce, wiadomo nie wszystkim i pomimo 3 bmw, dupę ruszą.
Ad. 14. To dobre zębatki, wytrzymały w tunelu za pojazdem 108km/h. Wytrzymałyby i więcej ale kierownica zaczęła wchodzić w drgania.
Ad. 18. Zawsze potrzebny jest jakiś głupi chuj do przytakiwania.
Ad. 19. Jeśli jest ścieżka rowerowa to rowerzysta ma nią jechać, to proste. Na drogach o dozwolonej prędkości do 50/h w dzień, 60/h w nocy – rowerzysta może nią jechać pomimo tego, że chodnik jest obok. Gdy ograniczenie jest do 90/h to rowerzysta może jechać ulicą wyłącznie gdy nie ma chodnika czy też ścieżki rowerowej.
To że tak jeżdżą – zapewne brak zaznajomienia z przepisami.