Bełkot

Chujnia jest taka, że mam skłonności do bełkotania i zacinania się, przez co moja pewność siebie jest chujowa. Jest to prawdopodobnie na tle nerwowym, bo po dwóch piwach, albo jak jestem całkiem wyluzowany mówię wyraźnie i głośno niczym profesor Miodek. Chuj wie co się dzieje. kiedyś tak nie miałem. Najczęściej po prostu coś mnie blokuje, jak chcę powiedzieć coś głośniej i coś szepczę zamiast mówić tak jakby ktoś mi moc zabrał. I później ludzie pytają się po 3 razy co ja mówię – co jest dla mnie gwoździem do trumny. Najczęściej już przed wypowiedzeniem jakiegoś słowa jakoś tak od razu wiem, że spierdolę to i zatnę się i tak rzeczywiście jest. Albo mam powiedzieć słowo i przyspieszam je. Doskonale wiem, że osoba z którą gadam nie zrozumie tego ale jakoś tak automatycznie to robię. Ostro na podświadomość mogła mieć wpływ sytuacja z liceum, kiedy miałem iść do innej klasy chyba po kredę. Zdenerwowałem się, zapukałem i coś wybełkotałem. Cała klasa w śmiech, ja czerwony – ta moja trauma z której już się nie uwolnie chyba przyczyniła się do sporego postępu problemu. Byłem u logopedy i tak jak myślałem – jak „wypróbowała” mnie zrobiła dziwną minę – czy mnie kurwa pojebało? przecież mówię głośno i ładnie, co ja w ogóle chce. upewniła mnie tym samym że problem siedzi w głowie, w napięciu i braku pewności siebie ale nie wiem kurwa jak to przezwyciężyć, może po prostu na siłeę wolno mówić? to jakieś napięcie chyba gra decydującą rolę. ja pierdole. a miałem być politykiem

56
47

Komentarze do "Bełkot"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Staraj się nie mieszać prochów z alkoholem.Powodem może być też fakt,iż onanizujesz się w ciągłym napięciu,że ktoś Cię nakryje.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Michnik też się jąka, bierzesz przykład z największych tuzów III rp. Sześć gwiazdek dawidowych.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. wreszcie ktoś ma to samo co ja. jestem dziewczyną i rozmowa z kimś obcym lub mało znanym wywołuje u mnie podobne niespodzianki. to głupie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Śpiewać, nie mówić. Pewnie inni polecą to samo, ale obejrzyj koniecznie film „Jak zostać królem”. Sam film jest taki sobie, ale dotyczy dokładnie Twojego problemu i znajdziesz w nim odpowiedź na Twoje pytanie. Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Wyluzuj przecież nikt cie nie zje tylko dlatego, że coś mówisz. Zresztą może lepiej milcz i nic nie mów? Ja przeważnie się nie odzywam bo i tak nie mam nic do powiedzenia. Jak to mówią: mówienie jest srebrem, milczenie złotem. Albo zacznij ćwiczyć i dużo mów bo mam wrażenie, że mało mówisz. Miej wyjebane, co z tego że się smieją? Śmiej się z nimi! Ja tak robię jak mnie obrażają to się z nimi śmieję, wtedy im się robi głupio i przestają bo widzą wariata… Życie jest jedno i nie ma sensu się tak zadręczać bo i tak wszyscy umrzemy. Zacytuję jeden z moich ulubionych zespołów: „No one ever wins. No one finally loses, except the dead. Under the sun they rot together with absolute biological equality.” Pozdrawiam, nie tak jeszcze stary kawaler

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Kurwa ale belkot.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Tak…do @1-masz głowę 😉
    Racja-na polityka,proszę…:)
    pzdr.Schwerte.de

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie abyś został politykiem, w tym środowisku bełkot jest na porządku dziennym.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. #1 – prochów nigdy nie brałem, alkohol naprawdę sporadycznie. Napięcia że ktoś mnie nakryje nie ma, ale coś na rzeczy może być bo jak nie waliłem a to się rzadko zdarza, jakby było o wiele lepiej. ale nie wiem czy to można łączyć – 90% osób by bełkotało

    0

    0
    Odpowiedz
  11. kto powinien zajebac ci kopa w dupe za kazdym razem jak zaczynasz belkotac i moze wyplujesz te kluski z paszczy

    0

    0
    Odpowiedz
  12. To zawsze z rana sobie jebnij 2 piwa i z głowy. potem popraw po południ i gitara:) A tak na serio to rozumiem problem, sam mam jakiś popierdolony głos, czasami się zacinam, czasami mówię szybko jak kałasznikow, a po rozmowie dłuższej niż 10 minut dostaje jakiejś popierdolonej chrypy i zaczynam rzęzić jak stary dziadek. Najgorsze jest to że po alkoholu jest jeszcze gorzej. Wtedy to już jąkam się do potęgi, a mój głos staje się piskliwy jak u kastrata. Jak to mówią: donośny męski głos jest jak magnes na kobiety… no to kurwa na tym polu mam grubo przejebane, bo najczęściej wydobywam z siebie dźwięki podobne do tych które w niektórych skeczach używa R.Górski z KMN. Mam głos jak postać która mówiła „będzie pan zadowolonyyy” albo jak Piotrek Żyła.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ja też tak mam, przestałam więc w ogóle z ludźmi rozmawiać i wiesz co? Jest jeszcze gorzej. Teraz wszyscy się czepiają, że ja nigdy nic nie mówię. Nie dogodzisz

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Do @4 i tak bym wiedział kim jesteś po sposobie pisania, dlatego też nie musisz obwieszczać całemu śwatu że jesteś „dziewczynom” oczywiście Ci z tego powodu wspułczuje 🙂 a ty od bełkotu nie mam dla ciebie rady no chyba że zwiększ mase a potem rób profesure.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Idz do logopedy, na to sa sposoby. A Mesiom i innym Chujom na tych stronach mowie: NIE.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. @11 – trafiłeś w sedno ! 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Kurwa, ale bełkoczesz. Nic nie rozumiem ! Mów głośniej !

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Typowy użytkownik chujni. Zakompleksiony pryszczaty prawiczek,SYNGEL z żalem do kobiet, onanista,bełkot i pierdolenie głupot to normalne dla takich ludzi jak ty.

    0

    1
    Odpowiedz
  19. Mam to sssamo,Ja to na dodatek zaćććinam się nawet przy pissaniu. 😉

    0

    0
    Odpowiedz