Chyba spadła mi korona z głowy

Skończyłam studia i poleciałam za granicę. Byłam nastawiona, że JEŻELI uda mi się znaleźć pracę, to będzie to na pewno sprzątanie. Już w 3 dzień pobytu zadzwonili do mnie na interview. Mało godzin do przepracowania, ale codziennie, z możliwością dostania kontraktu. Było również wiadome, że od października będzie mały dishwashing. W pracach sezonowych za granicą też sprzątałam, w Polsce pracowałam w hotelu, na recepcji, przy obsługach wesel i takich tam. Sprzątanie i zmywak nie były i nie są mi obce. Dzisiaj, po skończonym sprzątaniu, miałam pierwszy dzień na zmywaku. Tak bardzo zaczęłam się dołować, że wnet łzy by mi poleciały, zresztą leciały, ale jak już nikt nie widział. To samo (zmywanie) mogłabym robić, nie tracąc nerwów na pieprzonej maturze i reszcie tych zbędnych egzaminów, to samo – bez kroci wydawanych na studia, na dojazdy, mogłabym zmywać już od 19 roku życia, a nie od 25. Tyle straconego czasu. Dzisiaj mój przełożony zapytał mnie ile lat uczyłam się języka – 10 albo 15 i cóż mogę powiedzieć – jedynie tyle – sama jestem sobie winna, że nie nauczyłam się lepiej. Nie potrafię się ogarnąć, zamiast się zdystansować do tego wszystkiego i uśmiechać się zza garów do tych wszystkich ludzi którzy tam przychodzą, ja widzę w nich wyższość, lepszość a w sobie śmieszność. Gdy się do mnie uśmiechają, widzę szyderczy i wyśmiewający uśmiech. Nie potrafię myśleć o tym w inny sposób, jakbym sama na siebie wydała wyrok. A to wszystko dzieje się tylko w mojej głowie (Pracownicy o tym nie myślą, mają swoje problemy, pewnie nawet mnie nie zauważają). Nie męczy mnie wysiłek fizyczny, ale właśnie ten psychiczny. Sama wbijam sobie szpilę. Takie to przykre. Myślę, że to też jest jakby kara i nauczka, żeby nie być dumnym, nie czuć się lepszym od innych. Świetnie doświadczam nauki pokory. Wyczekuję końca tej psychicznej mordęgi. Ale znalazłam małe plusy : ja znalazłam pracę w 3 dzień pobytu tutaj, gdzie inni nie mogą jej dostać przez 3 miesiące albo więcej, nie pracuję z Polakami – co pomoże mi w nauce języka. Na razie tyle plusów. Chyba zamiast się skupiać na tych złych, trzeba skupić się na tych dobrych stronach zmywaka. Naprawdę przeżywam psychiczną katuszę 🙁

81
57

Komentarze do "Chyba spadła mi korona z głowy"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Czytaj, oglądaj filmy, słuchaj muzyki, zacznij grać na instrumencie. Pamiętaj – żyjesz dla przyjemności, nie dla pracy. Tam zrób swoje, a wkręć się na tyle w tworzenie czegoś/przeżywanie czegoś, żeby praca była po prostu okresem oczekiwania na to ;p

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Nie jesteś sama. Ja jestem w tej samej sytuacji i jak w ciągu miesiąca nie znajdę w Polsce pracy, to zrobię to samo, co Ty zrobiłaś. Żadna praca nie hańbi. Tylko nie myśl, że to już jest Ci pisane do końca życia, bo uwierz mi: nie jest. Tylu ludziom się udało znaleźć coś ambitniejszego, to Tobie też się w końcu uda. I mi też! 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  4. @autorka: i dodam jeszcze jedno, piosenka: „Autobiografia” towarzyszy mi na okrągło – słowa:”(…)Nauczyło mnie życie jak nikt, W wyrku na wznak
    Przechlapałem swój czas, najlepszy czas(…)Pewnego dnia
    Zrozumiałem, że ja
    Nie umiem nic(…)” a także „Mniej niż zero” – mówią całą prawdę o mojej chujni, ale „Nie,nie,nie”, „Chłopaki nie płaczą” i „Ważne dni” Marka Grechuty jakoś dodają mi skrzydeł. Depresjo – odejdź :]

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Faktycznie wy dziewczyny macie przejebane z tą robotą za granicą. Ani nic sie nie nauczycie na tym zmywaku, ani kokosów nie zarobicie. Facet jak za granicą pójdzie do roboty na budowe to przynajmniej fachu sie nauczy (malować, szpachlować) co mu sie w życiu przyda. No i pieniądze jakieś konkretniejsze zarobi. A ty tam pewnie więc jak tysiaka euro nie dostajesz, heh? Ale na pocieszenie ci powiem, że nie samą pracą człowiek żyje. Znajdź se jakieś hobby, fitness czy inny sport, zwiedzaj kraj, poznawaj ludzi to i handra sama przejdzie, i z czasem może robota lepsza sie znajdzie.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. U mnie wazne zeby zarobic a sie nie narobic a nie jakies glupie gadanie o psychice ja jak wracam z roboty jestem tak wyje… ze niemam juz na nic sily chcialbym robic to co ty. Czyli nie przemeczajac sie.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Po trzech latach się przyzwyczaisz a po pięciu może nawet doktorat zrobisz ze zmywaka?

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Nie łam się, ucz języka i szukaj praktyki w zawodzie, a napewno dojdziesz do swojego, małe kroczki ;D pozdrawiam, zaciśnij zeby i nie placz

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Gdybyś zarabiała 14 tys. euro miesięcznie i jeździła Alfa Romeo Competizione 8c, tak jak Ja, to wiedziałabyś, nieudaczniku życiowy, że prawdziwy interes rodzi się tam, gdzie jest konkretnie działanie, a nie ujadanie. A tak możesz dalej zapierdalać w tej swojej norze za te 2 tys. miesięcznie i wylewać smutki w sieci. Pozdrawiam, Noel Wróblewski, prezes spółki Petrochemia Płock.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Witam w prawdziwym życiu.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Witaj, sama napisalas ze to dopiero paczatek. Taka praca zeby nie wydawac oszczednosci a i cos odlozyc sie uda, nie ma sie co dolowac, kazda praca na pierwsze 2-3 mce jest dobra! Najwazniejsze jest zeby myslec pozytywnie i caly czas szukac innej lepszej pracy, ucz sie jezyka, naucz sie kultury i poznaj sposob bycia ludzi tutaj miekszajacych/pracujacych. usmiechnij sie pamietaj ze to dobry start i nie wydajesz kasy przwiezionej z Polski. Ja sam zmywalem 5 tyg w chinskiej restauracji, teraz zarzadzam Laboratorium ( skonczylem chemie) i jestem szczesliwym czlowiekiem. Poprostu potrzebowalem troszke czasu zeby sie rozluznic w porozumiewaniu po angielsku i musialem nabrac pewnosci siebie zeby wykonac krok ku lepszej pracy. Jestem przekonany ze ci sie uda i bardzo ci tego zycze. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  12. masz 3 wyjścia, po 1 idź do burdelu zostać escort girl popuszczaj w kakaowe za dopłatą 50GBP i jakoś to będzie, chyba że jesteś paskudna to nic nie da, tam kariery też nie zrobisz, wtedy pozostaje ci 2 wyjście mianowicie zwiększ mase, jak to nic nie da pozostaje 3 opcja, wracaj do łodzi do mesia do fabryki czereśni mesio da zarobić 500 zl netto, czasami moze pozwoli zebys mu zrobiła gałe i świat dla ciebie momentalnie stanie się lepszy, wytrwałości ! pracuj nad masą

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Tylko na zmywaku zarabiasz 3x tyle co my tutaj w Polsce w „ambitniejszej” pracy. To powinno cie pocieszać i budować. Pozdro.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @10 – „teraz zarządzam labolatorium”- buehehehe buehehehe – dobre.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Jestem w Anglii rok i nie spotkałem polki/polaka pracującego na zmywaku. Zmień pracę co za problem. Pewnie się naczytałaś opinii debili którzy nawet raz w życiu w Warszawie nie byli, ale wiedzą najlepiej że w Anglii pracuje się na zmywaku i automatycznie takiej pracy szukałaś.

    0

    0
    Odpowiedz