Grzybica tam, gdzie być jej nie powinno…

Jako młodzi dorastający powoli mężczyźni, w wieku kiedy pierwszy kudełek na jajach zaczyna kiełkować, zaczęło w naszym gronie powszechnieć przeglądanie gazet pornograficznych. Nigdy nie trzymaliśmy ich w domu, zawsze leżały gdzieś w wiadomym przez naszą grupkę, miejscu. Przychodziliśmy, oglądaliśmy i cieszyliśmy mordy jakby ktoś dał nam 5zł na lody. Internet jeszcze nie wykiełkował, więc królowały gazety. No może od czasu do czasu, chujowe filmy na CD, chodź nie było jak tego przeglądać w domu, chyba że bardzo sporadycznie. Chujowe filmy? Tak właśnie powiedziałem, ale wtedy były jakiegoś rodzajem szczytem tego co można było dostać a nauczywszy się onanizować w w/w wieku, były szczytem tego przy czym można było skrobać marchewkę.
Tak więc wtedy to się zaczęło. Przez kolejne lata masturbowałem się dosyć często, próbując coraz to nowszych metod. Serio mówię… strzykawka, tubka po paście do zębów lub do rąk (odcięta z drugiej strony), rura od odkurzacza, która z biegiem czasu zaczęła budzić pewne zaciekawienie, toteż podłączyłem odkurzacz. Do tego środki poślizgowe, począwszy od masła, skończywszy na smarze do łańcuchów rowerowych. Jak było? Bawiłem się czasami po 5 razy dziennie, a może 10? Sam nie wiem bo gubiłem rachubę. Kiedy ptaszek, a z czasem ptak, zaczął boleć od przetarcia naskórka napletka, kończyłem zabawę.
Chciałbym zaznaczyć, że koledzy także opowiadali o różnych zabawach, które im uprzyjemniały czas.
Dochodziło do tego, że zatracałem swój dzień, męcząc pół dnia ptaszka. Czasami nawet gdy nie było warunków w domu, a że mieszkam prawie że, sąsiadując z lasem, chodziłem tam i znajdowałem sobie kącik do zaspokajania się.
Moja matka często pytała gdzie idę, wkurzona, że znów gdzieś wychodzę, a tu do szopy w nocy, a tu do lasu itp. itd. Mówiła często – Nie wal w chuja Bartek, gdzie znów idziesz?
Zawsze mówiłem że nie walę i że Bartosz a nie Bartek, bo jest kurwa różnica. Ale to bez znaczenia.
Wróćmy do tego co siedziało… dochodziło do tego, że moje wychodzenie stało się rutyną. Często też zamykałem się w pokoju, przeglądając rożne materiały, włączałem dla ściemy jakiś film powiedzmy western czy sensacyjny, zamykałem drzwi do pokoju i udawałem że oglądam ten że film. Tłumaczyłem bombardowany pytaniami, że zamykam drzwi bo chce mieć spokój i nie lubię oglądać filmów jak ktoś mi przeszkadza. Ojciec pracował do południa, z matką były już większe napięcia.
Do czego w ogóle zmierzam? Zamknąłem się z sobą i może oprócz dwóch, trzech kolegów, nic się dla mnie nie liczyło tak jak wyżymanie ostatnich kropel nasienia w każdej wolnej chwili.
Zacząłem mieć problemy (wiek ponad 20 lat). Prącie więdło i nie chciało wstawać przez kilka dni, jądra ciągle mnie bolały. Zacząłem się martwić przejściowym sinieniem moszny.
Nie przestawałem, byłem zbyt uzależniony… Waliłem dalej.
Z czasem mój żołędz zaczął pokrywać się białym nalotem, później brązowiał. Zacząłem mieć problemy z oddawaniem moczu. Swędziało, czasem bolało. Po miesiącu z dolegliwościami odważyłem się pójść do lekarza. Nie będę tu opowiadał szczegółów, ile nabawiłem się moim zdaniem wstydu. Powiedzmy, że nie było mi z tym łatwo. W dodatku czułem się bardzo niekomfortowo, zwłaszcza jak ktoś badając dotyka mi penisa.
Urolog stwierdził, że mam grzybicę penisa oraz zaawansowane zakażenie prostaty. Stwierdził, że przyszedłem w ostatniej chwili, mogło się to skończyć amputacją prawie w całości zewnętrznych narządów płciowych.
Bałem się, przestałem się onanizować. Strach mi nie pozwolił. Dostałem bardzo silne tabletki, które powodowały zawroty głowy, nie mogłem też pic alkoholu, nawet głupiego piwa. Ale co ja gadam… rzadko wcześniej znalazłbym dla niego czas.
Powoli wracam do zdrowia, chciałbym ostrzec wszystkich, przed podobnymi praktykami, szczególnie długoterminowymi. Tym razem nie skończyło się najgorzej ale nie wiele brakowało aby zostać eunuchem…
Jeśli dobrnęliście do końca, dziękuję że wysłuchaliście mnie nawet i z czystej ciekawości… dla mnie to była tragedia albo i chujnia jak kto woli.

68
67

Komentarze do "Grzybica tam, gdzie być jej nie powinno…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Żeby nie takie trolle jak Ty,to ta cała chujnia byłaby strasznie nudna.Tak ,to się przynajmniej można pośmiać.Jak czytam tych palantów,co ich zdradziła dziewczyna,to tylko płakać można,ale z nudów.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. jaja sobie robisz? higienę trzeba zachować, nie walić byle czym (czy ty w ogóle szanujesz się?), myć ręce przed waleniem itd. ZACZNIJ KURWA DBAĆ O HIGIENĘ.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ja też jestem uzależniony od walenia konia codziennie

    0

    0
    Odpowiedz
  5. TRZEBA BYŁO MYĆ RĘCE PAJACU!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Na bogato się bawiłes.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Leczenie zacznij od psychiki, bo nie jest u ciebie dobrze…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mrozi krew w żyłach…

    0

    0
    Odpowiedz
  9. ale chyba mimo wszystko nie żałujesz tych przyjemnych chwil.zachorowałeś nie z powodu nadmiaru bicia konia tylko coś z higieną było nie tak no i zbytnio się nad nim znęcałeś.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. smar do łańcuchów? rura od odkurzacza? kurwa, stary co ty bierzesz???

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Hehe dobry jesteś koleś 🙂 Wylecz chuja- życzę Ci tego z całego serduszka 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  12. smar .,.. 😀 spróbuj jeszcze grafitowego, też będzie ci dobrze 😀 Albo BHP pastą ścierną 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Nie no kurwa znowu ten debil od brązowej kredki i pana spuszczalskiego:((( weź zacznij jakoś się oznaczać, żebym nie musiał czytać tego gówna do końca:(((

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Tu autor „Syndromu brązowej kredki” do #12. Wal się. Sam jesteś debilem. Po pierwsze nie mam nic wspólnego z tymi zbokami od wytrysków i masturbacji, a po drugie nie będę nic oznaczał i piętnował. Mam takie samo prawo jak każdy inny na tym portalu, żeby moje chujnie zostały przeczytane i docenione.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @13, ty chyba nie czytałeś komentarzy pod twoim tekstem?

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Pierwsze zdanie z kiełkowanym kudłem mnie powaliło!

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @7 Mrozi krew w jajkach raczej

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Onanizm wzmacnia organizm… Ale w Twoim przypadku heblowanie beli dało ujemne efekty. Uśmiałem się do łez. Dzięki.

    0

    0
    Odpowiedz