Witam czytelników. Taka sytuacja: Wracam wczoraj zjebany po robocie (mieszkam i pracuje w Wielkiej Brytanii) autobusem, na który czekałem ponad pół godziny. Było po 23 czasu lokalnego. Każdy mały bus stop ma to do siebie, że trzeba nacisnąć guzik STOP w pojeździe aby kierowca się zatrzymał. Z racji tej, że mieszkam na wiosce to właśnie tak musiałem zrobić. Nacisnąłem, idę sobie do drzwi zadowolony, że zaraz w domu a ten jebany kutas przejechał przystanek. Mówię do niego, że przegapił, to wysadził mnie chuj na następnym. Z racji tej, że jestem tu krótko i nie znam okolicy a dookoła ciemno w pizdu to jeszcze poszedłem nie w tą stronę. Następnym razem jak zobaczę tego idiotę to go przekopie.
38
11
O tak! Przekop angola! Przekop angola! Taka jest chujan wola!
:)))
I wrzuć na jutube, żebyśmy mogli się pośmiać.
Zesrasz się a nie przekopiesz, jakbyś znał dobrze angielski to byś mu na spokojnie powiedział gdzie chcesz dotrzeć
nie w „tę” stronę, a nie w „tą”.
Kolejny łysy matoł co pojechał na budowe taczki pchać albo do magazynu. Anglicy mają już dosyć wschodniego bydła ciemnego, dukającego po „polingliszu”, agresywnego, tępego, zachlanego. Mają swoich chavsów na pęczki i islamskiego dziadostwa. Głąbie. W UK na autobus musisz pomachać a jak chcesz wysiąść to naciskasz przycisk wcześniej wtedy to sygnał dla kierowcy że ma sie zatrzymać na następnym przystanku a nie drzesz gębe w ostatniej chwili jak wsiur „hej qrwa men stap ju hir”.Przekopiesz. Uważaj żeby ciebie ktoś nie przekopał. Go home!
przecież nacisnął, a ty, polaczek prostaczek już wiadro pomyj na niego. Bo zarabia więcej, bo nie zadaje się z takimi śmieciami jak ty… jesteście warci każdego gówna które was spotyka. Sorry dla tych ludzi którzy sa w tym kraju normalni i muszą się męczyć z takimi złośliwymi imbecylami…
Chuj ci do tego, nawet jak się pomylił i wcisnął za późno i nie zna dobrze angielskiego. Sam żyję w Anglii i początki nie są łatwe. Wyjechał i jakoś sobie radzi. Sytuacja jak sytuacja. A te przekopanie to nie brzmi dobrze, tutaj minus.
Złóż patałachu wpisowe i CV do Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, a już my cię tak przekopiemy, że do Anglii będziesz na klęczkach zapierdalał.
Wykonaj na nim cios w jaja obrotową korbą od Jelcza,powinno zadzialac i nasteepnym razeem zatrzyma sie gdzie powinien.
Mieszkałam w Wielkiej Brytanii przez rok i jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałam, a raz to mnie nawet kierowca wysadził w połowie drogi między przystankami, bo miałam stamtąd najbliżej do mieszkania. Jeśli umiesz język angielski i jesteś uprzejmy, to dasz sobie radę wszędzie.
Powiem więcej, mieszkam w Anglii od dziesięciu lat i takie przypadki należą do rzadkości. jedyny zgrzyt jaki miałem to kierowca nie chciał mnie zabrać wcześniejszym autobusem bo jak twierdził ludzie oszukują. po błędach językowych i akcencie poznałem że był Polakiem. No comment…
Słowiański cebulak-wędrowniczek musi wiedzieć że i za granicą nie będzie traktowany jako szanowany obywatel świata tylko jak pospolity niewolnik i ścierwo na które można dowolnie pluć,pomiatać nim i nieustannie eksploatować a to dlatego że polaczek ma w naturze być pomiatanym ale to się wzięło z czasów pańszczyznianych gdzie motłoch nie miał żadnych praw i tyrał całymi dniami na swoich panów w kieckach i to się przenosi z pokolenia na pokolenie i nie zmieni się dopóty władcy świata nie zmienią swoich planów wobec słowiańskiej hołoty.
A słowiański cebulak osiadły musi wiedzieć, że choćby się zesrał będzie całe życie tylko dogryzał i kpił z tych co mieli jaja wyjechać i nie marnują czasu z takimi debilami.