Witam wszystkich chujowiczów! Mam taki problem, że jestem w związku z dziewczyną i bardzo ją kocham. Po ostatnim 3 letnim związku moja piękna seksbomba zostawiła mnie jak psa. Teraz jestem bardzo szczęśliwy i obecna dziewczyna jest bardzo zapatrzona we mnie. Wiem, że mógłbym spędzić z Nią resztę życia i jestem gotowy się oświadczyć… Ale jest tyle fajnych dziewczyn dookoła, które za jednym pstryknięciem palca wskoczą mi do łóżka, że żal dupsko ciśnie! Mam kilka dobrych znajomych, które interesuje tylko niezobowiązujący seksik i dają mi do zrozumienia, że są chętne do współżycia. I śrut! Bo z jednej strony nie chcę skrzywdzić swojej Miśki, a z drugiej poszalałby jeszcze. Wiem, że dla mnie lepsza się nie trafi i lipa!
107
96
Dobrze masz. Ja bym chciał chociaż jedną mieć. Nie muszę szaleć.
Chyba mam podobną sytuację… Znam tą sprawe. Cóż, ja wybrałem, że jak się decyduje na związek, to w niego inwestuje, aczkolwiek, czasem jednak boli świadomośc, że możesz mieć coś, ale nie możesz z tego skorzystać. Trzymaj sie.
Całe życie tak będziesz miał…
TO JEJ KURWA NIE ZDRADZAJ!!!
Że też w ogóle Ci przychodzą takie myśli do głowy, przyszło Ci do głowy, że nie jesteś jej wart sznurówek wiązać? Bardzo ją kochasz czy poszalałbyś jeszcze? To się trochę wyklucza.
I jeszcze ta megalomania, och ach, każda mi pstryk do łóżka skacze, zejdź chłopcze na ziemię i szanuj kobiety, a zwłaszcza tę, co Cię kocha, bo to skarb. I mam nadzieję że mimo wszystko będziecie szczęśliwi, bo zmądrzejesz. Pozdro.
zostaw swoją dziewczynę i idź ruchać co popadnie. Jak nie poruchasz teraz to po ślubie cie pewnie przyciśnie i pójdziesz ją zdradzić. a nie radzę tego robić. Dlatego daj jej znaleźć sobie kogoś innego, kto nie będzie myślał, przynajmniej na samym początku związku(!) o seksie z innymi…
Ale w sensie że chcą się z tobą całować?
Miśka? hahahaha
i wychodzi cała męska psychika…
ona zasługuje na kogoś innego niż Ty .. Chyba nie da się Ciebie zmienic, jeśli ją kochasz, zostaw ją i idź na kurwy. jeśli jej nie zostawisz, prędzej czy pozniej przekona się o Twojej niestałości, słabosci do innych.. i będzie bardzo mocno cierpieć. chyba że zmądrzejesz ..
koleś albo idź ruchać tamte panny i zostaw dziewczyne żeby jej nie zranić, albo ogarnij sie i zobacz co masz. jakbyś sie czuł jakby twoja panna poszła kilka razy niezobowiązująco z innymi kolesiami do łóżka za twoimi plecami?? no chyba nie za fajnie. także zrób tak żebyś jej nie zranił!
ja jebie ! płeć męska serio myśli tylko o dymaniu ? ; / jak można wgl mieć taką rozkmine ; O Skoro mówisz, że ją kochasz, że Ona kocha Ciebie, że jesteś w stanie się jej oświadczyć i spędzić z nią resztę życia, to jak możesz zastanawiać się, czy ją rzucić, żeby ruchać jakieś kurwy ? ! Nie wierze, że jesteście tacy pojebani ;/ Żal !
Ruchaj się nie przejmuj.Jak ty jej rogów nie zrobisz to ona tobie…
dajcie spokój, 17-latkowi nikt w szkole w to nie wierzy to se na forach bajeruje
Wiesz gdybyś na prawdę ją kochał to byś nie myślał o innych to nie jest prawdziwa miłość moim zdaniem to już ją skrzywdziłeś tym męskim myśleniem…Dlatego ja nie wierze w prawdziwą miłość na zawsze nie ma jej.skoro masz takie mysli to lepiej ją zostaw i jej nie krzywdz zasluguje na pewno na szlachetniejszego faceta niz ty
Ja pierdole… co za znieczulica i obojętność! Naprawdę już was jebło i to porządnie, powinieneś zostać wydymany przez stu murzynów jak tak bardzo lubisz się ruchać… Jesteś zerem skoro dopuszczasz do siebie takie myśli, ty pewnie jej nawet nie kochasz tylko Ci się tak wydaje.
jaka lipa?? człowieku masz dziewczynę na której Ci zależy to się jej trzymaj i jej kurwa nie zdradzaj…!!! jak dla mnie to nie zasługujesz na swoją miśkę..
tak, to prawda.
Bardzo ciekawy temat 🙂
Kiedyś po jakiejś kłótni z moją kobietą opowiedziałem o niej ( tej kłótni ) mojemu ojcu i zapytałem retorycznie ” czy ona jest mądra ?” na co po chwili zastanowienia usłyszałem słowa, które są moim mottem życiowym i przewodnikiem po krętej ścieżce życia w związku małżeńskim z kobietą ( żeby była jasność). Odpowiedź na to retoryczne pytanie brzmiało …” a która baba jest mądra????” A jako, że słowa te padły właśnie po tym jak spożyłem z moim ojcem kilka kropel syropu na gardło to utkwiły mi one w pamięci i jak wspomniałem stały się moim mottem życiowym i hasłem przewodnim w drodze do ujrzenia światełka w tunelu 🙂
A morał z tej historii jest taki, że na trzeźwo kobiety nie zrozumiesz…..