Moja największa chujnia to problemy z koncentracją. Nie wiem jak się z tym uporać. Przez szmat czasu próbowałem różnych rzeczy na koncentrację, pobudzenie, uspokojenie i nic mi nie pomogło. Ale może istnieje skuteczny środek, tylko jeszcze na niego nie trafiłem? Wiem co muszę zrobić, wiem jak to zrobić, wiem, że potrafię, ale nie umiem się skupić na zadaniu, tak żeby po prostu usiąść na te 8-10 godzin dziennie przed komputerem i je wykonać od początku do końca. Mam we łbie milion myśli, których nie chce i odrywam się od tego co robię po 10, 20, 30 minutach i w rezultacie to co mógłbym zrobić jednego dnia zajmuje mi chyba jeden miesiąc. Strasznie mnie to wkurwia i nie pozwala odbić się od dna, uciekają dni, szanse, pieniądze. Cholera, mógłbym sporo osiągnąć, tylko nie mogę się skupić jak mam wykonać konkretną pracę umysłową. Bo z pracą fizyczną nie mam problemu, ale wtedy nie muszę myśleć, potrafię zapieprzać jak robot, więc to co mi dolega, to raczej nie lenistwo. Coś jest nie tak z moim mózgiem? Może ktoś miał podobny problem i znalazł skuteczny sposób na jego wyeliminowanie? Pozdrawiam Chujowiczów i będę wdzięczny za rady, bo strasznie mi mój problem utrudnia życie.
Koncentracja
2011-07-08 23:438
35
Podczas depresji miewa się podobne problemy z koncentracją. Miałem kiedyś depresję, niby ją pokonałem, lecz dalej mam problemy z koncentracją i także jak o czymś nie myślę to mogę to zajebiście długo robić. Myślę że to wina braku konkretnej motywacji w życiu, zastanów się po chuja masz pracować te 8 godzin dziennie skoro możesz się lenić
Bez motywacji twój mózg zapewne wybierze tą drugą opcję. To są moje przemyślenia, raczej ci nie pomogą ale przynajmniej wiesz, że nie jesteś sam ;D
mam ten sam problem, ale nie z pracą, a ze szkołą i nauką. jestem w klasie maturalnej, powinnam przysiąść i się uczyć. nie potrzebuję wiele, by uzyskać dobre wyniki. ale za chuja nie mogę skoncentrować się, żeby wziąć książkę, przeczytać coś, zrobić jakieś zadania… no nic, nawet przez pół godziny. rozprasza mnie wszystko, myślę o wszystkim i robię wszystko inne, tylko się nie uczę. próbowałam już odstawiać laptop, telefon, wszystko co mogłoby mi zabrać czas… co z tego. nic nie pomogło. mogę jedynie przyznać rację – to niesamowicie utrudnia życie. Na swoją aktywność fizyczną także nie narzekam…
Moja największa chujnia to lenistwo
widać nie lubisz robić tego czym się zajmujesz. Mam to samo
Chujowiczu nie ty jeden masz ten problem. Ja przechodzę przez te same męki i czasem się zastanawiam czy gdybym jechała na „speedzie” to miałabym równie porytą umiejętność skupienia się jak teraz, kiedy przy życiu trzyma mnie kofeina. Żadnych środków farmaceutycznych nie stosowałam, ale jeśli istnieje jakiś cudowny lek na powyższą bolączkę, to w podskokach uderzę do apteki.
Stary, spróbuj jakiś programów społecznych. Samorealizacji, przedsiębiorczości, szybkiego uczenia się. Jeżeli mieszkasz w większym mieście to na pewno są komórki, które takie kursy, terapie organizują.
W aptekach było swojego czasu 'Super Gingko Bilobae’ coś w tym stylu, 200 i 500, 500 dla dorosłych. Takie kapsułki z wyciągiem z miłorzębu, na pamięć i koncentrację. Mi Pomogło.
Miałam tak samo – rozwiązanie: autosugestia – „kurwa mać, mam tego dość, biorę się za to… i żaden chuj mnie nie odciągnie ! ” wyłączam kompa, komórkę i zamykam się! i zapisuje to co mi się udało, wmawiam sobie że inne sprawy są teraz nieważne i nie myślę o nich, wgłębiam się tylko w to co ważne teraz i już !!!!! i klnę na siebie czasem ale to mi pomogło
z czasem udało mi się całkowicie wyzbyć poblemu..bo to kwestia przyzwyczajenia..
Jeżeli problem jest ze skupieniem się na jednej rzeczy to polecam ćwiczenie koncentracji ( np. koncentrowanie się na jednym punkcie przez kilka minut) przez różne formy medytacji ( skupienie na swoim oddechu itp.). Wszystko da się wyćwiczyć i wytrenować…
Spróbuj medytacji. Mi pomaga