Witam. Niesamowicie wprost dobijają mnie wciskane wszędzie – zarówno w życiu codziennym jak i telewizji i literaturze zwroty obcojęzyczne. Podam przykład. Reklama kawy: „…zawiera naturalne antyoksydanty…” – jakie do ciężkiej cholery antyoksydanty? Nie mogliby powiedzieć przeciwutleniacze? Albo firma dostarczająca mi internet okazuje się być „PROWAJDEREM”. No nic więcej jak chujnia.
24
45
mnie też to wkurwia, pozdrawiam
E tam. To jeszcze nie jest najgorsze. Ja nie mogę znieść tych wszystkich zdrobnień, które jakiś czas temu opanowały wszystkie możliwe fora internetowe dla przygłupów. Z wypowiedzi można wnioskować, że samice, które to pisały mają dużo więcej niż 15 lat, co nie przeszkadza im ochoczo zamieniać figury na figurkę, ręki na łapkę, kobiety na kobietkę i palca na paluszek. I tak powstają takie wypowiedzi z samego dna piekła stylistycznego w stylu „ja to uwielbiam jak moje kochanie mnie głaszcze noskiem po brzuszku. mmmmmm.” Nienawidzę internetowych kretynek.
albo wszystko kończy się a eks,chujeks cipeks dupeks plus modne slogany typu 3D HD lub jakiś tam inteligentny proszek.Nawiasem mądrzejszy od odbiorcy reklamy.to takie moje dopełnienie do tematu:)
Czym bardziej angielsko brzmiące słowo to coś brzmi bardziej nowocześniej, bo Z ZACHODU. Trzeba po prostu masie mydlić oczy.
To nieuniknione, zwłaszcza w dobie internetu, gdy świat jest globalną wioską. Mnie takie zwroty raczej śmieszą niż martwią
bo to teraz modne jest. mnie też to wkurwia
Mnie też kurwica strzela! Rodacy, Polacy nie gęsi i swój język mają! Zamiast uczyć z dumą obcokrajowców swojego języka to my sami jak te tępe chuje mieszamy jedno z drugim. Jeśli jesteś z Warszawy, to mów Warszawa, a nie Warsaw! Niech i inni się wysilą i nauczą kilku nowych słów. Poza tym, nie znam Włocha, który powiedziałby Turin zamiast Torino, więc czemu my się wstydzimy mówić Warszawa!?
Nie masz innych problemow? Ze średniowiecza się urwałeś? Większość słów we współczesnym słowniku jest obcego pochodzenia i co w tym złego?
To jeszcze nic. Mnie bardziej denerwują określenia typy: zabukowałem, celebryci <-- ten najbardziej
od autora do nr 8–> Tak się składa że w średniowieczu w całej europie dominowała łacina (jako język wykształconych i bogatych). Obecnie narody szanujące własną historię i kulturę dbają o język ojczysty. Wyjedź do Niemiec, Rosji, Włoch czy Francji a przekonasz się o co mi chodzi. Jedyne co usłyszysz tam w obcym języku to hot-dog. No chyba że akurat trafi się swojsko brzmiąca „k…a”