Drodzy Chujowicze, człowiek lata cały dzień jak głupek po mieście i załatwia jakieś pierdoły na kolejny rodzinny spęd, który jak zwykle przynosi więcej nerwów i zamieszanie niż radości, zaczyna się już na wszystko wkurwiać dookoła, bo wiadomo jak to jest przy sobocie na mieście, i kiedy próbuje załatwić ostatnią pierdołę z listy zresztą już na ostatnią chwilę i grubo spóźniony w sklepie nagle psuje się kasa, gaśnie światło i oczywiście nikt z personelu nie potrafi tego ogarnąć… W takich chwilach krew człowieka może zalać! Jedyne co powstrzymało mnie od ataku furii w tej sytuacji to moja cudowna dziewczyna, która na szczęście była tam ze mną i sprawiła, że zdołałem się uspokoić…
13
36
a dziś (30.10.2010) w Realu w Wawce przy połczyńskiej super-hiper zakupy. myśleliśmy, że będzie w pytę ludzików, a tu ździwko: ludzi niewiele, prawie wszystkie kasy otwarte, normalnie cud, miód, ultramaryna.
pierdnij w kolejce i będzie dobrze ludziki szybko znikną
Drogi chujowiczu, masz niesamowite szczęście, że masz cudowną laskę. Ogólnie rozumiem Twoje poruszenie, bo widziałem ludzi, którzy we wkurwieniu przechodzą do kasy obok, kiedy im kasjerka w kasie pierwszej nie pasuje… Co dziwne – kosztem nowej kolejki – bo stoi; a tu czy tu?
Pozdrowienia chujowiczu i pozdrowienia dla Twojej chujowiczki
Następnym razem wyślij dziewczynę samą na zakupy. Baby są lepsze w te klocki i mają większą cierpliwość. My nadajemy się jedynie do noszenia torby i pchania wózka z zakupami.Mw
też byłem dziś na zwiad w forcie wola i puchy jakby wszyscy byli czymś zajęci…. dziwne