Mężczyzna mojego życia

Znamy się od lat, przyjaźnimy nieco krócej. Widzimy się średnio 2-3 razy w tygodniu, wspólne wyjazdy, wyjścia do kina czy knajpy albo po prostu zwykłe piwo/wino/obiad w domu to jest standard. Od dawna wiedziałam, że to facet spełniający wszystkie moje kryteria (a jest ich niemało); kocham go nad życie, on mnie też… ale zawsze czegoś brakowało. Aż do ostatniego weekendu. Stało się – zaiskrzyło. Czy on też to poczuł? Nie mam bladego pojęcia! Od tygodnia chodzę struta. Odwołałam randkę, którą planowałam od miesiąca (cała ta randka to też jedna wielka chujnia, ale to już zupełnie inna historia). Z jednej strony mogłabym z nim szczerze porozmawiać, ale ja nie jestem najlepsza w tego typu przedsięwzięciach; poza tym jeśli on niczego nie poczuł przez pewien czas byłby między nami niezręcznie (pewnie by to minęło – już mieliśmy dłuższe lub krótsze „ciche dni” z mniej lub bardziej istotnych powodów i za każdym razem udawało nam się „zejść”). Z różnych przyczyn wyjazd we dwoje raczej nie wchodzi w grę w najbliższym czasie. Jeśli chodzi o większą ekipę to coś się kroi, ale chlanie wódy to raczej nie jest czynność, która jest pomocna w tworzeniu stałego związku. W końcu mogłabym udawać, że wszystko jest po staremu, co byłoby najlepszą opcją gdyby nie fakt, że od momentu, kiedy uświadomiłam sobie, że chcę z nim być straciłam połowę swojego uroku (zwłaszcza w jego towarzystwie). Ostatnio kiedy się spotkaliśmy opowiedziałam parę żenujących żarcików, parę nieinteresujących historii i w ogóle nie mogłam się odnaleźć. Więcej możliwości nie przychodzi mi do głowy. Ostatecznie mogłabym na jakiś czas po prostu zniknąć z jego życia, ale bardzo nie chcę tego robić, poza tym nie sądzę, żeby to było możliwe, bo przecież nie przestanę nagle odbierać telefonów.

26
51

Komentarze do "Mężczyzna mojego życia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Moja rada – nie pij piwa! Piwo jest dla piwożłopów.. to przez to się między wami nie układa 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  3. mam podobny problem… nie mogę z NIM porozmawiać, bo wszystko wylatuje mi z głowy. liczę na uśmiech losu.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. To ty masz problem nic się nie odzywasz. W żadnym temacie nie wypowiadasz swojego zdania i to ciągłe mówienie NIE … wpadłaś Wiem kim jestes … .Jak prowadzić dialog z kimś kto tylko przytakuje i sie uśmiecha ?? Czytasz jakieś książki mamy temat do rozmowy ?? właśnie … CHLOPAK

    0

    0
    Odpowiedz