Stan depresyjny, który przeplatany jest jesienną pogodą, a ta mnie bardzo dobija. Moja aktywność psychiczna jest znacznie obniżona. Nie widzę sensu życia. Dostrzegam tylko negatywne rzeczy. Nie potrafię czerpać radości z wykonywania codziennych, drobnych czynności. Nie mam kobiety, bo jestem nieśmiały. Nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi, czasami nie mam na to siły – jakby ktoś zabrał mi język. Jeszcze niepotrzebnie piszę na tym forum, przez co czuję się jak pizduś. Trzeba coś z tym zrobić, by kolejny dzień był inny- gówno, jutro będzie tak samo. Chujnia i śrut!
20
41
Hmmm. nie sądziłem, że to napiszę, ale jak to czytam, to zastanawiam się czy nie napisałem tego po pijaku i teraz nie pamiętam, bo wszystko się zgadza z moim obecnym stanem psychicznym. Odczuwam bezsens każdego dnia, monotonię, która mnie dobija. Nawet jak się spotykam ze znajomymi to nie potrafię się cieszyć…
Czasami życie to co nie zna słowa litość, ma krzywe nogi, plecy i twarz.
Biedne dzieci umierają, politycy się bogacą a ludzki czas płynie jak stary fotel Wisłą. Kosmos to nieskończoność a nie kij co ma dwa końce. Moja rada: Jedną nogą rowu nie przeskoczysz. Ciesz się życiem a reszta przyjdzie sama. Naturalnie
Zwiększ masę.
Zwiększ aktywność fizyczną. Wydzielają się endorfiny itp:)
Jesteś pipą, a nie nieśmiały. Idź do knajpy, kropnij dwa bronki, uderz do jakiejś fajnej suczki. Nawet jak po 5 minutach każe Ci się odpierdolić, będziesz o to jedno doświadczenie mądrzejszy. Wtedy uderz do następnej. Nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny i nikt Cię nie kocha bo to nie pomoże. Sam weź coś zrób ze swoim życiem bo skończysz jako alkoholik, ćpun, wariat albo z ciężką depresją. Ewentualnie zwiększ masę.
Już sam fakt, że tu piszesz jest pozytywny
Znasz swoje wady, wiesz co chcesz zmienić, więc do dzieła!
Jesteś nie śmiały – walcz z tym, jak? jest wiele poradników na ten temat, przeczytaj chociaż jeden, zastosuj się do jego rad i zobacz czy się coś zmieniło, jeśli nie wtedy czekam na Twój kolejny wpis na chujni o treści: jakie to chujowe rady dają chujowicze
Pozdrawiam
Jutro będzie tak samo, po jutrze też, i po pojutrze również…:(
znajdź sobie hobby i rozwijaj je albo jakiś cel i dąż do niego! nie siedź bezczynnie, nie marnuj życia!
Masa, masa i jeszcze raz masa!
mam dokładnie tak samo:] tylko, że jestem kobietą. chujnia maksymalna, wszystko mnie dobija, nie mam siły, najchętniej nie wychodziłabym z łóżka:(. ludzie też mnie wkurwiają. nie wiem co zrobić z pojebanym życiem. nie chce mi się żyć jakoś, nie ma sensu. wczoraj łyknęłam antydepresanta i chuj. pewnie chuja pomoże ;]
mam tak samo jak pani w komencie 10
łykam tabsy od 8 lat i też nie jest różowo
mam totalnie idealnie, :///
wiem, ze nie powinnam się cieszyć, że tak macie, ale przynajmniej wiem, że nie jestem sama.
Z babami popróbuj normalnie porozmawiać (zacznij od tych, które idą w tą samą stronę lub wiesz,że macie coś wspólnego) – większość nie oczekuje mocnych wrażeń po jednym twoim powalającym zdaniu, tylko porozumienia stron w jakiejś sprawie.