Marazm, odrętwienie i chujnia

Zrobiłam sobie dzisiaj rachunek sumienia i aż mi się smutno zrobiło. Pierwsze 10 lat mojego życia było radosne, wspaniałe, dziecięce. Druga połowa mego życia to jakiś wewnętrzny niewyjaśniony smutek. Składam się z samych negatywnych uczuć. Targały mną zazdrość, żądze, niezdrowa rywalizacja, niespełnione marzenia, chore ambicje, nieodwzajemnione miłostki. Niby teraz żyję godnie, to znaczy mam gdzie spać, mam jedzenie i spełniam swoje podstawowe potrzeby, ale wszystko robię automatycznie. Jak robot. To mnie wkurwia. Nie potrafię się już cieszyć zwykłymi rzeczami, dobrą książką, herbatą, ciepłem kołdry. Gdzieś zatraciłam całą radość życia…

36
59

Komentarze do "Marazm, odrętwienie i chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To zostań ateistką i nie ograniczaj się wymysłem, jakim jest wiara. Bądź niezależna.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. @1 A co ma do tego wiara lub jej brak, człowieku, zastanów się co Ty gadasz. Tutaj chodzi o psychologię emocjonalną, a co ma piernik do wiatraka? Chujowiczko – też Cię rozumiem, sam mam podobny problem. Kiedyś potrafiłem cieszyć się z czegokolwiek, a dzisiaj nie czuję satysfakcji z tego co robię, rodzina i znajomi gratulują mi czegoś, itp, ale ja nie odczuwam tego jak jakieś osiągnięcie… To chyba rutyna tak człowieka wyniszcza. Postanowiłem, że będę inaczej patrzył na pewne rzeczy i zacząłem pomagać ludziom w każdej możliwej sytuacji, szczególnie starszym gdzieś np. w autobusie jak jadę, albo pogadam z bezdomnym jak człowiek z człowiekiem i cieszę się z tego, że oni mogą się do kogoś uśmiechnąć i porozmawiać. Pozdrawiam

    1

    0
    Odpowiedz
  4. witaj w świecie dorosłych. Ciesz się tym co masz, bo będzie jeszcze gorzej. Będziesz mieć dzieci, kredyty, i wieczny brak kasy na to wszystko. I będziesz zapierdzielać od rana do nocy i tak na wszystko nie wystarczy. I w koncu się obudzisz i okaże się że masz 70 lat.
    Carpe diem. Póki możesz.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. To akurat nie jest kwestia wiary moim zdaniem

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ja tak mam od mometnu załamania nerwowego. A co do wiary to też nie rozumiem co to do tego ma? Co najwyżej jej brak może tylko pogorszyć sprawe.

    0

    0
    Odpowiedz