Dzisiaj godzina 8 rano – idę do pracy. Piszę sms i ogólnie jestem zamyślony całkiem. Idę idę i… jeszcze jeden krok i wpadłbym do jebanego KANAŁU! Bo pieprzonym robolom, którzy sobie obok rozmawiali nie chciało się zadbać o to, żeby miejsce dobrze oznaczyć lub po prostu kanał zakryć. Zachwiałem się, a te patałachy jeszcze się śmiali. Groźnie nie wyglądam i pewnie się nie spodziewali ale wydarłem się na fiutów z dobre 2 minuty. Jak im paragrafami pojechałem to już im nie było tak do śmiechu i w końcu zatkali ten kanał i go oznaczyli na moich oczach… Kurwa no przecież krok i miałbym lato z głowy :///
34
52
Jechałem sobie samochodem, w pełni zamyślony, zajęty komórką, a tu nagle – jebany ZAKRĘT! Bo jakimś drogowcom nie chciało się zrobić prostej drogi. A tak na poważnie – wina po obu stronach „konfliktu”.
Ufff…