Nie wyszło za granicą

Miało być pięknie. Pójdę do pracy na magazyn, zrobię co mi każą zapieprzając i tyle. Świetna praca, kierownicy mówili że świetnie mi idzie. Też się fajnie czułem w tej pracy gdyż zapieprzałem aż miło. I co? 3 dni pracy na tydzień, a po 1,5 miesiąca wypad. Śmieszne było to jak szef powiedział że się widzimy w następnym tygodniu (miałem z nim dobry kontakt). I w następnym tygodniu byłem ale tylko zwrócić strój z powodu zwolnienia. Zastanawiam się czy wszystkim tak się udaje. Bo wszyscy chcą uciekać z PL myśląc że będzie super kolorowo ale ktoś raz zobaczy że wiążesz buta to już koniec. Albo może to ja tak trafiłem że chcieli mnie wywalić ale nie wiedzieli jak bo roboty było mniej. A byłem tymczasowym pracownikiem. Może w następnej pracy się uda. Jak się nie uda w następnej i kolejnej (ostatniej) zjeżdżam do PL i tyle mnie tu widzieli. A reszta osób którzy chcą wyjechać? No cóż, powodzenia. Być może nie odkryłem jeszcze patentu.

43
13

Komentarze do "Nie wyszło za granicą"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chodzi o to ze potraktowali Cię jako pracownika sezonowego, a chciałes zostac na dłużej?

    11

    0
    Odpowiedz
    1. Nie. Miałem kontrakt na 1,5 roku, wszystko było w pracy ok. Gdybym nie zadzwonił do agencji to nie dowiedziałbym się że zostałem zwolniony. Nawet gadając z szefem powiedział do mnie na odchodne że się widzimy w następnym tygodniu. Niestety już się nie zobaczyliśmy.

      2

      0
      Odpowiedz
  3. Znajdziesz coś. Spróbuj w innym miejscu-mieście, bo tam, gdzie 2-3 zakłady i pełno sily roboczej to agencje przebierają i ludzi w konia robią. W Pl niby lepiej, ale… niby.

    12

    0
    Odpowiedz
    1. No znalazłem. Umowa na tydzień czasu i papa. Jak Ci ludzie żyją?

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Gdzie jest Rafal super otaku? Jemu się chyba powiodło w Japonii

    8

    0
    Odpowiedz
    1. Czytam chujnię od dawna, ziomek ten zapowiadał że kończy szkołę policealną, jak skończył tak sie nie odzywał już.. Ciekawe bardzo to

      0

      0
      Odpowiedz
  5. Widzisz, patałachu, kiedyś kiedy jeszcze nie byłem Mesiem też wybrałem się za granicę. Zostawiłem ciepły kurwidołek, udane życie seksualne, bezpieczeństwo. Kochanka moja podobno beczała za mną przez miesiąc i przestała dawać mleko. A ja… cóż na początku przeważnie dostawałem wpierdol tu i ówdzie ale to sprawiło, że stałem się prawdziwym mężczyzną. Teraz jestem doradcą samego prezydenta Trumpa i nawet daje mi pomacać guzik od głowic jądrowych. Zdradzę wam tajemnicę patałachy jebane. Donald trzyma ten guzik w rozporku. I to wcale nie jest guzik tylko coś w rodzaju ciepłego, miękkiego ogórka korniszonka. Ale co wy o tym możecie wiedzieć patałachy…

    17

    13
    Odpowiedz
    1. Byczywąs umrze z zazdrości, że mu pały nie opierdalasz.

      3

      0
      Odpowiedz
    2. I to się nazywa kariera… zazdroszczę 😀

      2

      0
      Odpowiedz
  6. NAUCZ SIE języka to PODSTAWA. Bez tego czlowiek jeździ robic najgorsze gowno za najgorsze pieniadze, przez i do najgorszych krętaczy.

    17

    0
    Odpowiedz
    1. Problem w tym że znam język.

      1

      1
      Odpowiedz
  7. Próbuj dalej. Za granicą taki sam garb rośnie ale już za euro.

    10

    0
    Odpowiedz
  8. Sądząc po treści chujni, pojechałes do jakiejś Holandii czy innej dziury z agencji pracy. Moja rada: jeżeli jeszcze nie umiesz, to ucz się angielskiego jak najszybciej, odłóż trochę i jedź do Irlandii czy nawet UK. Wybierz dobre miasto i szukaj czegoś na miejscu. Chociaż ja generalnie wyjazd do UK jako niewykwalifikowany robol odradzam. Chyba że na określony czas, żeby odłożyć i inwestować / podróżować. Sam mieszkałem w tym śmietniku Europy prawie 4 lata. O przynajmniej rok za długo. Gdybym ja jadąc do UK wiedział to, co wiem teraz… 😉 Nie zmarnowałbym tyle czasu tam. Ty też nie marnuj.

    13

    0
    Odpowiedz
    1. Powiedz mi coś więcej o tym…

      0

      0
      Odpowiedz
  9. Trzy wyrazy, patałachu: Łódzki Wydział Fabryczny. /Mesio
    PS. Nie zapomnij trzech stówek wpisowego…

    5

    7
    Odpowiedz
    1. Strasznie się rozbuchałeś. Ja, zamiast trzech wyrazów, proponuję ci jeden wyraz: zegarek. A ściślej taki zegarek z takim niebieskim podświetleniem wyświetlacza. Bardzo przydatny jeśli trzeba rano wstać do tyrki i potrzebny jest budzik żeby nie zaspać. Uprzedzam, wersja z budzikiem jest o 3 zł brutto droższa, toteż szykuj mamonę, frajerzyno.

      6

      0
      Odpowiedz
      1. Pan twój, Mesio, nie potrzebuje jakiejś na niebiesko podświetlonej tandety, patałachu. Pan twój ma lepszy budzik. Tuż za oknami jego willi za dwie bańki na grzędzie siedzi patałach, u którego przy nazwisku na liście pojawiła się czerwona kropka. Do jaj patałacha przykręcone jest imadło podłączone do zegara. I o wyznaczonej godzinie imadło się zaciska… Pieje patałach aż miło. /Mesio

        PS. Właśnie Pan twój zastanawia się nad wyborem kolejnej takiej „kukułki”. Kto wie, może padnie na ciebie… A za jedyne trzy stówki, o wyznaczonej godzinie podświetli cię na tej grzędzie, podczas darcia ryja, niebieskie podświetlenie. Jakie chcesz patałachu? Stałe czy pulsujące?

        5

        1
        Odpowiedz
        1. ale POcisk…. Mesiu, płaczę ze śmiechu jprdl xDD

          2

          1
          Odpowiedz
  10. jakiego patentu??, po prostu zapotrzebowanie na niewolników w niektorych krajach europy zachodniej chwilowo ma przesyt, odczekaj chwile , zmien panstwo, sezon niedlugo tez sie zacznie, jeszcze zdázysz byc murzynem , nie poddawaj sie, a do polszy aka slaveland nie wracaj po co wpadac w regres , pamietaj na zachodzie moze i murzyn ale z perspektywa rozwoju i co tygodniawa pensja , stary imigrant dobrze ci radzi.

    14

    1
    Odpowiedz
  11. Właśnie chcę wyjechać na 2-3 miesiące za granicę, do Holandii, Niemiec. Czy ktoś zna jakieś biuro, które nie ma w dupie pracowników i jest sprawdzone?

    1

    8
    Odpowiedz
    1. Żadne, ale sam bym pojechał na wakacje tyrać

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Takiego biura nie ma.

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Tempo team jest w sumie dobrze ufne.

        0

        2
        Odpowiedz
        1. tempotim? ale bełkot.. Ufnie dobre chyba…

          1

          0
          Odpowiedz
    3. Spróbuj w Łodzi, sam wiesz gdzie….

      2

      0
      Odpowiedz
    4. Politbiuro NKWD.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Pieprzysz od rzeczy. Politbiuro było w KPZR, zresztą codziennie w ichnich wieczornych wiadomościach „Wriemia” był obowiązkowy rozdział pt. „w palitbjuro kape-eses”. I przeterminowany jesteś.

        0

        0
        Odpowiedz
    5. Pogrzebowe chyba 🙂

      1

      0
      Odpowiedz
  12. Hej , byłam w Holandii kilka razy i też tak miałam,że pracowałam po 3dni i przerzut do innej roboty… Musisz wykazać się cierpliwością, na pewno dadzą Ci robotę, bo nie przyjechałeś tam siedzieć na walizce przecież… Teraz nie ważne czy NL CZY DE, wszędzie jest wielkie gówno (a to przeż Polusów-patolusów,bo pokazali jak potrafią zapierdalać na akord i donosić)… Chociaż ja trafiłam nawet ok… Mała firma,fajni ludzie,byłam w Eindhoven 🙂 Miło wspominam, aczkolwiek dobiła mnie samotność (facet został w PL) i wróciłam do kraju.

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Czy ja wiem czy przez to że zapieprzają i że donoszą… ogólnie zatrudnianie na krótki czas dla firm się opłaca bo omijają podobno podatek i tak sobie szukają bezrobotnych murzynów których mają sporo po czym zmieniają na następnych…

      1

      0
      Odpowiedz
  13. „Złote góry.” Plus za odwagę wyjazdu i na tym się kończy pozytyw. „Szybki strzał” zrozumiały – zastrzyk gotówki każdemu w PL się przyda. Niestety migracja nie jest taka piękna jak większość laików myśl. Szybkie podsumowanie wyjazdów: 100%, 0% albo WEGETACJA! nie ŻYCIE.

    6

    0
    Odpowiedz
  14. Ale wyjdzie w nowej apokalipsie bo jesteś dobrym materiałem na niewolnika.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Już ci się nie chce tak walić w klawiaturę bo nikt tego gówna o apokalipsie nie czyta? Jaka szkoda… czy manager cie przyłapał i zjebał za opierdalanie się w robocie?

      0

      0
      Odpowiedz
  15. Czyżbyś pracował w bakker logistiek?

    0

    0
    Odpowiedz
    1. w baker street, w gabinecie figur woskowych. Chwilowo zastepuję figurę Michaela Jacksona łapiąc się co chwila za jaja

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Ja tam pracowałem na kontrakcie prawie trzy lata… W życiu nie widziałem większych zjebow i polskich i holenderskich. Teraz nie jest lepiej w uk,ale dom już stoi,więc mimo wszystko cel osiągnięty. Pozdrawiam Wojciech Młynarski

      1

      0
      Odpowiedz
  16. Szwecja? Norwegia? Umiesz coś, czy tylko za murzyna robisz?

    0

    0
    Odpowiedz