Pierdolony pech!

Dzisiaj chciałam wybrać się z chłopakiem na miły weekend w Wiśle. Specjalnie wczoraj położyliśmy się wcześniej spać aby zdążyć na pociąg o 7,02 ale kurwa jak na złość nie przyjechał nam rano autobus, którym mieliśmy dojechać na dworzec pkp. Pierdolony kierowca pewnie spał, albo walił konia. postanowiliśmy jechać późniejszym autobusem na następny pociąg, ale idąc na przystanek rozpadało się w chuj. jak to mówią jak PECH TO PECH i nici z weekendu

24
50