Czy to jest normalne?

Zawsze myślałem, że jestem inteligentnym człowiekiem. Jednak po ostatnich wydarzeniach nie jestem już tego taki pewien. 7 miesięcy. Przez tyle czasu tworzyłem związek z pewną dziewczyną. Związek niełatwy. Wybranka mojego serca nie należała do osób o łatwym charakterze, w przeciwieństwie do mnie człowieka spokojnego, ułożonego i do bólu nieśmiałego. Trzeba przyznać, że jej towarzystwo w pewien sposób otworzyło mnie na ludzi. Wróćmy jednak do samego związku. Moja była dziewczyna potrafiła być czasem wyjątkowo nieuprzejma. Średnio dwa razy w miesiącu potrafiła wykrzyczeć mi w twarz, że gdyby to od niej tylko zależało to możemy się rozstać i mam zrobić co uważam. Wstyd się przyznać, ale gdy to słyszałem, to po prostu ją przepraszałem, choćbym nic złego nie zrobił. Teraz wiem, że zachowywałem się jak ostatnia ciota. Najciekawsze, że ta kobieta rozstała się ze mną po 7 miesiącach związku przez komunikator internetowy mówiąc mi, że nie ma ochoty być z taką ciotą. Załamałem się po tym na długi czas. Przez rok nienawidziłem kobiet. Na sam ich widok, miałem ochotę wziąć nóż i poderżnąć im wszystkim gardła. Po roku trochę ochłonąłem, jednakże teraz uświadomiłem sobie, że nie wiem jak na nowo ułożyć sobie życie. Oczami wyobraźni widzę siebie jako starego zgnuśniałego kawalera, który nigdy nie stworzy własnej rodziny. Taka wizja mnie przeraża, jednak nie wiem jak z tym walczyć. Jak się mogę przełamać? ech….

24
38

Komentarze do "Czy to jest normalne?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Bądź chamem. Widzę, że wielu w podobny sposób sie przejechało. Ja po części podobnie, też byłem taką pipą. Pamiętaj, motto na życie każdego faceta: 'Ruchać, jebać, nic się nie bać’.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. ma już to za sobą, to jest najważniejsze, każdy ma jakąś skazę w przeszłości i musi nosić swój 'bagaż doświadczeń’. Najważniejsze żebyś teraz na gwałt nie szukał dziewczyny, nie tędy droga. Bądź spokojny, nie napalaj się, nie narzucaj się, zostaw wszystko losowi, a się ułoży 🙂
    P.S. skoro to ona zerwała przez komunikator internetowy to masz odpowiedź kto rzeczywiście jest ciotą 😉

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Kiedyś trafi kosa na kamień. Nie jesteś żadną ciotą, wrażliwość to piękna cecha, przepraszałeś ją z zakłopotania, nie wiedziałeś jak się zachować bo nie jesteś agresywny, ja to tak widzę. Z powodu jednej zdziry nie oceniaj wszystkich kobiet, napewno poznasz kiedyś jakąś dla siebie.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. zdaje mi się, że po pewnym czasie po prostu przyjdzie spokój i nie będziesz się zamartwiał, po prostu będziesz żył, bez potrzeby posiadania dziewczyny…I, dopiero, jak będziesz spokojny, to może trafi Cię coś dobrego? Jakaś miłość, czy coś…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Zgadzam się z koment. nr 1.Niestety kobiety wolą facetów brutalnych,lub bardzo pewnych siebie.wiele z nich leci na facetów z marginesu,chuliganów,pijaków.Bo tylko taki jest im w stanie zaimponować.Tak to jest w przyrodzie że osobnik silniejszy ma przewagę… A to że jesteś wrażliwy to piękna cecha,żadko spotykana u facetów.Ja też taki jestem i prawdopodobnie będę niestety kawalerem.Dlatego rozumiem Cię świetnie i wiem że będzie Ci ciężko znaleźć fajną dziewczynę,ale życzę Ci tego z całego serca.Aha i tamtą się już nie przejmuj,widać należała do gatunku pustych dziewuch bez mózgu.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. oczywiście w 2. komentarzu miało być 'masz to już za sobą’, pozdro 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  8. powiem Ci prawdę – mam 22 lata, może nie jestem jakiś stary i doświadczony ale nastolatkiem też nie jestem. I to prawda – kobiety to wiarołomne zdziry. Szukają sobie chłopaka takiego jaki jest żeby potem próbować go zmieniać wg własnego widzi mi się. Taka jest prawda i może to co napiszę nie będzie przyjemne ale NIE MA kobiety która by pasowała do faceta idealnie. Nie przejmuj się, jesteś spoko koleś, tak mi się wydaje i pomimo że tym komentarzem wychodzę na właśnie takiego chamskiego, brutalnego szowinistę to powiem że też jestem wrażliwy, miałem dokładnie tak samo jak Ty ale to wkońcu w tym związku ja zacząłem się stawiać. Ja zacząłem mieć wymagania, byłem bezlitosny, zrywałem i wracałem (ona wcześniej też) i tak w kółko dopóki ona nie zaczęła zachowywać się dojrzale. I trwam tak w takim związku ponad 2 lata, nie wiem czy szczęśliwy, jest naprawdę ok ale nie wiem też czy wiążę z nią daleką przyszłość bo sądzę że nie ma co planować bo i tak jedno wydarzenie może wszystko przekreślić. Pamiętaj bądź sobą, bądź twardym facetem, w każdym to tkwi tylko trzeba się przełamać, i to odnaleźć w sobie. odwagi kolego

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Wiesz co, moim zdaniem to od początku był chory układ. Piszesz o sobie że jesteś spokojny, ułożony, nieśmiały, a z tego co piszesz o Twojej byłej dziewczynie wynika że ona była osobą rozrywkową, imprezowiczką itd. Czyli wychodzi na to, że od początku do siebie nie pasowaliście. Ja rozumiem, hormony, chemia itd. ale chyba przed wejściem w związek potrzeba jakiejś racjonalnej refleksji? Jednakże, wiem, że u Ciebie mógł zadziałać mechanizm następujący: Jesteś nieśmiały, więc pewnie długo nikogo nie miałeś i gdy w końcu zdarzyła się okazja to bezkrytycznie zacząłeś w to brnąć, co więcej, trwałeś w tym z własnej woli, mimo że miałeś wyraźne sygnały że coś tu nie gra. Ja też jestem nieśmiały, może jeszcze bardziej niż Ty, bardzo chcę mieć dziewczynę, tym bardziej, że mam 20 lat i jeszcze nigdy nikogo nie miałem. Ostatnio miałem sytuację, że przystawiała się do mnie dziewczyna, inteligentna, ładna, mi też się podobała, ale gdy powiedziała mi, że liczy na coś więcej, to powiedziałem jej, że nic z tego nie będzie. Dlaczego? Ano dlatego, że ona jest imprezowiczką, osobą towarzyską, lubi się otaczać ludźmi, a ja jestem taki jak Ty. Wiedziałem, że nie będziemy do siebie pasować, więc mimo, że na początku zarzucałem sobie, że marnuję okazję, że być może takie coś się więcej nie powtórzy, po chwili refleksji widzę, że postąpiłem słusznie. Chemia między nami była, to fakt, ale na chemii nie da się zbudować trwałego związku. Przypuszczam, że gdybym w to wszedł, skończyłoby się tak jak u Ciebie i więcej byłoby z tego szkodu niż pożytku. Chociaż, jak się głębiej wczytuję w Twój wpis, to mam wątpliwości, czy jej w ogóle na Tobie zależało, czy była z Tobą, bo jej się nudziło. Jeżeli dwa razy w tygodniu mówi Ci niemalże otwarcie, że chce z Tobą zerwać, to coś tu jest nie tak. Albo jest mało zrównoważona i ma problemy z ekspresją uczuć, albo faktycznie, jest z Tobą, bo nie ma nic innego do roboty. Na takie dziewczyny są moim zdaniem dwa sposoby. Pierwszy, i chyba najlepszy – powiedzieć żeby sobie znalazła kogoś podobnego sobie i powiedzieć co się o niej myśli, drugi – przestać być sobą i rzucić raz na jakiś czas parę mocnych słów, żeby miała co przemyśleć i zrewidowała swój pogląd na związek. Że akurat trafiłeś na taką pustą idiotkę… Bywa, ale teraz przynajmniej wiesz, że chemia, hormony, nie wystarczą do zbudowania związku. Życzę Ci szczęścia w poszukiwaniach normalnej dziewczyny, no i sobie też, bo widzę, że jesteśmy do siebie bardzo podobni. Pozdrawiam – Krzysztof.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Ja jestem kobietą ale powiem Ci tak : olej wszystkie, bądź chamem dla nich to zobaczysz jak będą na Ciebie leciały. Ja osobiście jestem romantyczką, ale to co widzę u innych kobiet mnie przeraża… One wolą być poniżane, (często bite), zmuszane do seksu, traktowane jak szmaty wtedy trzymają się swojego faceta. Nie wiem czy to im imponuje czy po prostu to lubią ale tak jest. Ja nie lubię tego typu ”maczo” ale większość lubi. Czasem jak widzę jak jakiś chłopak się stara, próbuje być czuły, romantyczny a moja koleżanka (podaje tylko przykład na jednej osobie ale wszystkie tak robią) go olewa i kręci z innym- często typem taniego podrywacza który ma 5 na raz, to aż mnie skręca i mam ochotę jej jebnąć w twarz żeby się opamiętała…Te dziewczyny teraz jakieś popier…olone są… Serio. Trzymaj się. Chujnia i śrut…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. No to teraz wrażliwi panowie, posłuchajcie rady tego wulgarnego, bezczelnego i szowinistycznego skurwysyna. Po pierwsze, nie płaszcz się przed dziewczyną. Po drugie, nigdy(ale to nigdy) jej nie przepraszaj za tak zwanego focha. I po trzecie, dziewczyna jest twoim kumplem a nie jakimiś pierdolonymi bogami żeby oddawać jej hołd. Raz miałem taką sytuacje z moją byłą: Byliśmy w galerii byliśmy, ona kupowała sobie tam jakieś ciuchy i ciągle miała do mnie jakieś pretensje, a to że jej nie słucham, a to że nie obchodzi mnie w co się ubiera. W końcu zamieniło się to w krzyk bez argumentów. Wiecie co zrobiłem? Spokojnie powiedziałem „Nie mam zamiaru z tobą spędzać mojego wolnego czasu w takiej atmosferze” i zostawiłem ją w środku tego jebanego H&M i poszedłem w chuj do domu. Kurwa, jak to jest że z kumplami można się dogadać w pół słowa, a z dziewczyną nigdy. Powiem wam szczerze, Nigdy się nie pokłóciłem z moimi kolegami.
    Tak sobie teraz myślę że ja chyba nigdy nie kochałem tak żadnej dziewczyny taką prawdziwą miłością. Pozdro dla was chujowicze, jeśli mój post obraża kogokolwiek to przeprasza, nie to było jego celem.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy 🙂 W końcu trochę ciężaru z serca zrzuciłem….Rzeczywiście, kiedy raz zebrałem całą swoją odwagę i powiedziałem jej dobitnie co myślę o takim zachowaniu(jeszcze w trakcie trwania związku) to na jakieś dwa tygodnia jakby zmądrzała. Uznałem jednak, że wtedy przesadziłem i więcej tego ruchu nie powtórzyłem, a szkoda

    0

    0
    Odpowiedz
  13. No bo facet musi być facetem-dokładnie tak bądź twardy.To nie ty jesteś dla kobiety to kobieta jest dla ciebie…
    Na szczęście okres pizdowatości masz już chyba za sobą…a co do podrzynania gardła kobietom-pomysł dobry ale najpierw po prostu daj w pysk czasem wystarczy:)

    0

    0
    Odpowiedz
  14. pierwszy komentarz mnie powalił…a co najgorsze właśnie coraz więcej facetów tak właśnie mysli…”nie chcą grzecznych chłopców, to będę chamem” ;( a tu z kolei mój problem, bo ja właśnie szukam wrążliwego, kochanego, myślącego o rodzinie i swojej kobiecie…eh ale jak dalej tak pójdzie to wszyscy zostaną chamami a ja starą panną…;/

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Te z 8 komentarza coś Ci sie pieprzy w bani. Ja jestem w odwrotnej sytuacji co autor: sam jestem rozrywkowy, dosyć śmiały, łażę po imprezach, pije, wracam późno, a kobietę mam, która miarkę wódki pije jedną na rok, albo rzadziej, na imprezy chodzi od święta, zachowuje dystans do obcych, a jestem z Nią i jest nam razem świetnie.
    chyba nie wierzysz w to, że 2 osoby są razem wtedy kiedy są podobne?!
    Raczej chyba powiedzenie brzmi, że przeciwieństwa się przyciągają?
    A co do osób, które po prostu nie lubią otaczać się ludźmi no to cóż są i tacy, dziewczyna nie jest od tego, żeby chodziła za Tobą na imprezie, w sumie to nawet i czasem lepiej jak sobie sam imprezujesz, nie uważasz?

    1

    0
    Odpowiedz
  16. @14 Twoja sprawa z kim i dlaczego jesteś. Ja chcę być z kimś, kto podoba mi się nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Żeby nie było – nie mam nic do ludzi takich jak Ty, ale po prostu nie podoba mi się taki styl życia jaki prowadzicie, wam się pewnie nie podoba mój, ja i Ty to dwa różne światy. Ja nie chcę mieć dziewczyny, która żyje w innym świecie niż ja, a z którą jestem tylko dlatego, że mi się jej wygląd podoba. O czym miałbym z nią rozmawiać? W stereotyp, że przeciwieństwa się przyciągają nie wierzę – mam swoje zdanie i opinie i taki związek polegałby u mnie na ciągłych kłótniach. Związek tylko dla seksu to dla mnie nie związek. Jak Twojej dziewczynie nie przeszkadza Twój tryb życia to jej sprawa. Może macie wspólne tematy rozmów, nie wiem. Ale ja choćbym miał takie wspólne tematy, to i tak nie chciałbym być z tą dziewczyną o której pisałem. Dlaczego? Nie lubię imprezowiczów, takich, którzy podpadają pod stereotypowy wzorzec studenta. Nic do nich nie mam, ale po prostu ich nie lubię i nie potrafię polubić. Krzysztof

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @14 a ja uważam że chłopak i dziewczyna muszą mieć podobny charakter,nie mówię że muszą być identyczni,ale coś ich musi łączyć.Z tymi przyciągającymi się przeciwieństwami to sądzę że to trochę przesadzone.chyba że jest chemia między partnerami,poobają się sobie fizycznie to owszem wtedy mogą mieć zupełnie innne charaktery.Wtedy nawet nieśmiały chłopak z imprezowiczką może być.Ale to na krótką metę.@8 Bardzo mądzrze napisane,zgadzam się z Tobą w 100%.też mam 20 lat i też nie mogę znaleźć normalnej dziewczyny,też bd pewnie kawalerem.Nie chodzi mi bardzo o jej wygląd,ale o charakter-to jest najważniejsze.jestem nieśmiały,spokojny,nie szukam konfliktów,wolałbym być uprzejmy dla kobiety niż nią poniewierać.Ale niestety prawda jest taka że większość woli tych „niegrzecznych”:) Mało jest tych spokojnych,więc ciężko akurat gdzieś taką spotkać.Dodatkowo zauważyłem ze takie raczej nie wychodzą wiele z domu.Zresztą nawet nie ma co szukać specjalnie bo one prawie wszystkie w wieku do 20 i nawet wyżej są „rozrywkowe”.Później może się wyszumią,ustabilizują. 🙂 wogóle widzę ze coraz więcej jest na chujnii podobnych problemów,niestety ,spokojni faceci mają w życiu ciężko…

    0

    0
    Odpowiedz