Wleciała mi do domu komarzyca i zaczęła wygłodniale bzyczeć nad uchem właśnie kiedy zasypiałam, więc zerwałam się na równe nogi obrzydzona tymże uporczywym bzykiem, zapaliłam światło, złapałam kapcia i rozpoczęłam polowanie. Patrzę a tu to ścierwo siedzi na ścianie więc przyczajam się i chlaap.. ale nie, nie rozmazała się wcale na ścianie ku mojej dzikiej satysfakcji tylko spierdoliła gdzieś, bo była wyjątkowo przebiegła i miała dobry refleks. Potem dała mi jeszcze popalić zanim udało mi się ją zlikwidować.
25
36
Czyżby szanowna małżonka malarza od białych farb?:P Proponuje komary zabijać dwoma kapciami w powietrzu, bo potem mężowie muszą się męczyć z odpadającą farbą. Ave.
Pamiętam to bzyczenie sprzed lat. Już człowiek zasypia, a tu nagle TEN dźwięk. I szukaj wiatru w polu!
No ale i tak Victoria więc gdzie tu chujnia?Chujnia to jest się obudzić z pająkiem na gębie…
A jaką metodą szanowna chujowiczka rozpoznała płeć owada?
Dezodorant i zapalniczka. Niech skurwysyny płoną w piekle!
„…Hej czy widzisz komara, jak mu dupa świeci – przypierdol mu gazetą, wyżej nie poleci” 😀