Hospitalization – Level 2

Neurologia poziom 2 – tzw. chodzący.
Poziom 1 zaliczony, charakteryzuje się wielką umieralnością oraz specyficznym zapachem który każdy z nas zna (pod warunkiem, że odwiedzał schorowanego dziadka, babcię – główni bossowie poziomu 1). Niestety w życiu jak w reklamie: „…ten zapach za mną chodzi…” mimo awansu na wyższy poziom w sali mam gościa, któremu obca higiena osobista.

Z innej beczki:nawet Pani masażystka patrząc na mój tyłek współczuje-podobno wygląda jak po zajebistym ataku wściekłych Sierpniowych komarów – 2 tygodnie x 2 zastrzyki dziennie = 28 nakłuć w dupę. Przy okazji warto wspomnieć fanatycznie nie miłe młode Panie pielęgniarki, które z sadystycznym uśmiechem wbijają ci igłę po czym z szybkością wtrysków paliwa dawkują lek – w ramach wyjaśnień im wolniej tym ból mniejszy.
Na temat kuchni, nie będę narzekał, bo za takie pieniądze (ok.5pln/24h/osoba) to Panie kucharki chyba korzystają z usług samego Chrystus’a – nawiązanie do rozmnożenia chleba oraz wina.
Cóż, pobyt w szpitalu jest idealną alternatywą na spędzenie oryginalnych ferii / wakacji / urlopu. Możesz tu poznać masę ludzi, którzy w przeciągu kilku dni streszczą Ci nie tylko cale swoje dotychczasowe życie, ale i pomogą zdiagnozować chorobę niejednokrotnie lepiej niż sam lekarz, który jest na tyle obecny, że w większości przypadków myli pacjentów.

Szkoda, że zmarnowałem 2 tygodnie pobytu na oglądanie pierdół w sieci. Szkoda, że po wyjściu mogę skończyć na wózku.
Moja rada, nie bierz do głowy że nie wychodzi Ci w kuchni, że masz chwilowe problemy w pracy, że jesteś bardziej wrażliwy od innych, że coraz więcej młodych ludzi marnuje sobie życie hołdując pustym wartościom, że świat schodzi na psy. Po prostu Ciesz się zdrowiem i pilnuj swojej dupy, co się będziesz światem przejmował, on nawet Ciebie nie zna.
Pozdrawiam.
M

25
62

Komentarze do "Hospitalization – Level 2"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. naprawdę współczuję, możliwości skończenia na wózku, mam nadzieję, że jednak się tak nie stanie. Kiedy miałem 11 lat też byłem chory (wtedy uważałem, że bardzo chory chociaż z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej). Spędziłem sporo czasu, bo około 3 miesięcy w szpitalu, a widmo tej choroby cały czas za mną chodzi. Co do Twojej rady – nie przejmowałem się światem przez 20 jebanych lat i teraz tego żałuję. Każdy ma oczywiście swój sposób na życie, ale nie zgadzam się z tym co napisałeś. Może to z tego powodu, że traktuję i uważam siebie samego za skończone ścierwo i chcę żeby świat widział mnie z jak najlepszej strony, której to niestety nie mam. Nie chcę owijać w bawełnę – na pewno będzie Ci ciężko, ale w końcu się z tym pogodzisz tak jak ja (a przynajmniej mam nadzieję, że Ci się uda). Pozdrawiam. Również M.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. to mądre rady! .. zdrowia! 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Ten wpis powinien być „przyklejony” na tym portalu. Bardzo mądrze prawisz kolego – na nic nasze dotychczasowe zmartwienia, niepowodzenia gdy w grę wejdzie walka o nasze zdrowie i życie.
    To ono daje bieg pozostałym naszym wzmaganiom, realizacją celów..
    Życzę Tobie kolego szczerze pełnej wygranej z chorobą, abyś spotykał się na swojej drodze jedynie z banalnymi problemami życia mogąc w spokojnie z nimi walczyć ciesząc się w pełni zdrowiem i siłą. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Smutne ale jakże prawdziwe!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Wszystko racja, ale ja osobiscie nie moge przechodzic obok tego dzisiejszego debilizmu i zatracenia(co mnie już po prostu zaczyna zabijac). Jakoś moje sumienie mi na to nie pozwala, żebym patrzał za niszczenie wszystkiego co jest wokół nas.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Chujnia. Zarazem dowód na to, że większość wpisów na tej stronie, to zwykłe narzekanie na wszystko, co nas otacza. Święte słowa piszesz człowieku.
    Zdrowia, bo to jest najważniejsze!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Chrystus’a?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Respekt dla autora tekstu. Bez kitu się z Tobą zgadzam. W porównaniu do problemów ze zdrowiem wszystkie inne wydają się być takie mizerne. Taka już natura człowieka, dąży sam tak naprawde nie wiedząc do czego.. i za szczytowe wartości przyjmuje tylko te narzucone mu przez forme wyrobiona w spoleczenstwie. Smutne. Respekt dla Ciebie. Pozdro.

    0

    0
    Odpowiedz